DOPING DLA DIABŁA
Szanowni Internauci !!!!
25 listopada odbędzie się w Polsce gala,która przejdzie do historii POLSKIEGO BOKSU ZAWODOWEGO.
Po raz pierwszy w Polsce Polak będzie walczył o mistrzostwo świata prestiżowej organizacji IBF.
Pomóżmy Krzyśkowi w walce dopingując go na żywo z trybuny, a nie tylko będąc przy odbiornikach TV !!!
Nasz doping będzie na pewno bardzo dobrze działał na „Diablo” – bądźmy trzecim zawodnikiem w ringu.
Bilety można jeszcze zamawiać przez internet na stronie :
www.ebilet.pl lub telefonicznie,
(022) 853 41 44
AXEL SCHULZ POWRACA
Były pretendent do tytułu mistrza świata WBA,IBF - Axel Schulz powraca na ring po blisko 7-letniej przerwie.
Ostatnią swoją walkę Schulz stoczył o mistrzostwo Europy wagi ciężkiej w 1999 z Władymirem Kliczko przegrywając przez nokaut w ósmej rundzie.
25 listopada w Halle spotka się z Brianem Minto.
Minto legitymuje się rekordem 26-1 (15 KO) i z tego co zapowiedział podczas wywiadu dla RTL-u podczas gali Kliczko-Brock, będzie w ringu wojna...
Zobaczymy co z tego będzie.Jedyna porażka zdarzyła mu się 2 lata temu na punkty z Tonym Tubsem ale w jego rekordzie trudno by doszukiwać się jakichś znanych nazwisk - no może poza Billim Zumbrumem.
Transmisję z tej gali przeprowadzi niemiecki kanał RTL.
GALA GRUPY A.GMITRUKA
24 listopada w Ostródzie odbędzie się kolejna gala grupy Andrzeja Gmitruka.
Podczas transmisji na Canale Plus zobaczymy walki :
Romana Szkarupy z Michaelem Henrotinem o pas TWBA,
Mariusza Cendrowskiego z Jamelem Bahki,
Sławomira Ziemlewicza ze Slawomirem Borowskim,
Piotra Wilczewskiego z Tarasem Boyko
oraz debiutanta na zawodowym ringu,byłego boksera Gwardii Wrocław - Tariela Zandukeliwage z Artiem Magagonenko.
JONAK,WAWRZYK ZWYCIĘSTWA
Damian Jonak (9-0,7 KO) oraz Andrzej Wawrzyk (1-0) odnieśli zwycięstwa podczas gali,która odbyła się w Steyr (Austria).
Jonak pokonał przez nokaut w pierwszym starciu Patrika Prokopecza (6-34-4,2 KO) zaś debiutujący na zawodowym ringu Wawrzyk pokonał po czterech rundach na punkty Ervina Slonke (3-23-1,3 KO).
POWROTY CIĄG DALSZY.... TYM RAZEM WITALIJ KLICZKO???
Były mistrz świata wagi ciężkiej WBO i WBC,brat mistrza IBF Władymira Kliczko - Witalij Kliczko,jest kuszony propozycją powrotu na ring przez niemiecką stację RTL.
Prawdopodobnie Kliczko wróci ale jak sam mówi musiałby stoczyć z jedną lub dwie walki na przetarcie i wtedy może walczyć o tytuł mistrza świata.
Biorąc pod uwagę jego warunki fizyczne i umiejętności może trochę poprzestawiać szyki w wadze ciężkiej.
Oby do tego doszło i oby np.odbyła się jego walka z Valujewem czy Briggsem - byłoby to napewno wielkie wydarzenie ,które poruszyłoby nudną ostatnio wagę ciężką.
WOLAK O PAS MISTRZA NEW YORK
Polski bokser osiadły z USA - Paweł "Raging Bull" Wolak stoczy swój kolejny pojedynek o wakujące mistrzostwo Nowego Jorku.
Jego przeciwnikiem będzie Dillon Carew (20-15-3 (12 KO) ).Teoretycznie patrząc na rekord można powiedzieć,że będzie to łatwa przeprawa dla Polaka ale..... jednak 38 walk stoczonych przez Carew'a daje mu duże doświadczenie w ringu (mimo to,że wiele z nich przegrał).
PACMAN WYGRYWA
W trzeciej odsłonie Morales-Pacquaio jak spodziewali się bukmacherzy obronną ręką wyszedł narodowy bohater Filipin - Manny Pacquai (43-3-2,33 KO) wygrywając przez nokaut w trzeciej rundzie z Meksykaninem Erikiem Moralesem (48-5,24 KO).
Po tym pojedynku prawdopodobnie dojdzie do rewanżu z Pacmana z Marco Antonio Barrerą a stawką tej walki będzie pas WBC wagi junior lekkiej.
PRZEGRANA RUIZA
Były mistrz świata WBA wagi ciężkiej - John Ruiz przegrał swoją walkę , która jak określał "miała go ponownie wrzucić na szczyt wagi ciężkiej".
"The Quiet Man" przegrał na punkty po dwunastu rundach z Rusłanem Szagajewem i powrót na szczyt musi odłożyć przynajmniej na rok jak nie na dłużej.
Walka miała charakter eliminatora do walki o tytuł WBA z Nikolajew Walujewem na którego rzecz w grudniu Ruiz stracił tytuł przegrywając na punkty po dwunastu rundach.
Co ciekawe walka ze strony Ruiza była nadwyraz normalna biorąc pod uwagę jego zapaśniczy styl walki.
Szagajew walczący dla Universum Boxing Promotion (z tej stajnie wywodzili się m.in.bracia Kliczko,Dariusz Michalczewski) pokonał Ruiza niejednogłośną decyzją sędziów 117-111,116-112 i 111-114 i to on będzie niebawem przeciwnikiem potężnego Walujewa.
W innym pojedynku tej gali kreowany na kolejnego mistrza świata wagi ciężkiej Alexander Dimitrenko (ponad dwa metry wzrostu) pokonał na punkty po dwunastu rundach Billego Zumbruma.Stawką tej walki był mało warty pas WBO Inter.
BILETY NA WŁODARCZYKA
Z przyjemnością informujemy iż dostępne są już w interneci wejściówka na WIELKĄ GALĘ BOKSU ZAWODOWEGO (25.11.2006 w Warszawie) w której o mistrzostwo świata IBF wagi junior ciężkiej wystąpi Krzysztof „Diablo” Włodarczyk i Steve Cunningham.
Bilety można zamawiać przez internet na stronie :
www.ebilet.pl lub telefonicznie,
(022) 853 41 44
KILKA CIERPKICH SŁÓW O WADZE CIĘŻKIEJ
Ubiegły miesiąc upłynął pod znakiem boksu wagi ciężkiej.
Warto by bliżej się temu przyjrzeć.
Otóż w walce o tytuł WBO spotkali się Siergiej Liakowicz (mistrz) oraz Shannon Briggs.
Było to drugie podejście Briggsa (w 1998 roku walczył o pas WBC z Lennoxem Lewisem ale przegrał przez TKO w piątej rundzie) do tytułu.
Niestety walka brzydka i powiedzmy sobie szczerze Briggs nie zachwycił – owszem wygrał przez nokaut w ostatnich sekundach ostatniej dwunastej rundy ale do momentu nokautu przegrywał wyraźnie na punkty.
Kilka tygodni później na ring ponownie powrócił Evander Holyfield,który zapragnął sobie,że po raz piąty zdobędzie pas mistrza świata.
Holy (44 lata) niestety pomimo tego,że wygrał walkę na punkty z Fresem Oquendo nie pokazał nawet 50% ze starego „Holiego”.
Wielu po tej walce zarzucało mu,że powinien zakończyć karierę...
Dzień później na ringu pojawił się mistrz IBF – Władymir Kliczko z mocno przereklamowanym Calvinem Brockiem.
Brock,który potykał się o swoje nogi w pierwszej (i kilku innych) rundzie okazał się przeciwnikiem,który nic nie ma do zaoferowania poza nadmuchanym rekordem.
Dlaczego wymieniłem te przypadki ?
Otóż to co dzieje się w wadze ciężkiej w ostatnich latach jest nieporozumieniem.
Średniacy walczący i zdobywający pasy mistrzowskie,które później tracą w pierwszej obronie chyba nie przysporzą popularności wadze ciężkiej.
Niebawem wraca Michael Moorer – także były mistrz świata , wiadomo po co – po to by coś zamieszać bo w takim towarzystwie jak teraz jest w wadze ciężkiej nie trzeba być aż tak wybitnym a i zarobić można....
Trochę szkoda bo wszyscy na tym tracimy....
POLIZZI
Przeciwnik Mariusza Cendrowskiego z 2005 r. w walce o pas TWBA (Cendrowski wygrał na punkty po dwunastu rundach) - Alex Polizzi,stoczy walkę z Kennetem van Eesvelde a stawką będzie pas mistrza Beneluxu.Walka odbędzie się 11 listopada.
Jako ciekawostkę podamy iż ten sam Eesvelde niedawno przegrał walkę z Grzegorzem Proksą o młodzieżowe pasy mistrzowskie IBF,WBC w siódmej rundzie.
Doświadczenie stoi po stronie Polizziego i raczej nie powinien mieć problemów ze swoim przeciwnikiem.
FONFARA WALCZY
Andrzej Fonfara (IBC BOXING) stoczy swoją kolejną walkę 10 listopada w Cicero z Calvinem Pitsem.
Na tej samej gali wystąpi nowy nabytek IBC - Victor Polakow - jak narazie nie wiadomo z kim stanie w ringu.
HOLYIFIELD NA DRODZE PO TYTUŁ
Evander Holyfield jak sam zapowiada powrócił by znowu być mistrzem świata wagi ciężkiej.
Tym razem jego przeciwnikiem będzie Fres Oquendo.
Holyfield,który ma 44 lata już zakontraktował sobie termin na kolejną walkę - 13 stycznia.
Ciekawe jak teraz będzie wyglądała jego kariera - wielu odradza mu powrót.
MERCER WRACA
Powroty stały się ostatnio jakąś chorobą - to walczy dalej Tony Tubbs (48 lat,pokonał w sobotę Travisa Fultona na punkty), Michael Moorer, to wraca kolejny ex mistrz - Ray Mercer.Mercer (46 lat),były mistrz świata WBO wagi ciężkiej (w jednej z obron bardzo brutalnie znokautował Tommego Morrisona,który grał w Rocky'm 5 przeciwnika Rockiego - ten nokaut jest w dziesiątce najbrutalniejszych nokautów wagi ciężkiej) spotka się z Kennym Lemonsem (8-4-1, 5 KO).
Co z tego wyniknie i ilu "dziadków" będziemy mieć jeszcze w wadze cieżkiej niewiadomo - wiadomo jedno - waga ciężka przeżywa kryzys i będzie jeszcze pewno kilka takich powrotów bo każdy czuje,że może coś zamieszać.
ZWYCIĘSTWO PAWŁA KOŁODZIEJA
Bokser najprężniej działającej na polskim rynku grupy Hammer Knockout Promotions p.Andrzeja Wasilewskiego - Paweł Kołodziej,wygrał swoją kolejną walkę.
Tym razem pokonał na punkty po ośmiu rundach Remigijusa Ziausysa.
Było to 16-te zwycięstwo idącego bez porażki Polaka i była to walka na tzw.przetarcie gdyż 25 listopada Kołodziej będzie bronił tytułu młodzieżowego mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej podczas gali w Warszawie na której clue wieczoru będzie pojedynek Włodarczyk-Cunningham o mistrzostwo świata IBF.
SOSNOWSKI MISTRZEM WBF
W Kempton Park w RPA podopieczny grupy Polish Boxing Promotions (której szefuje p.Krzysztof Zbarski) zdobył tytuł mistrza świata WBF wagi ciężkiej pokonując na punkty po dwunastu rundach (dwa do remisu) Lawrence'a Tauasę z Samoa (24-5-1).
Dla Sosnowskiego było to drugie podejście do mistrzostwa świata - w 2001 roku Polak przy próbie zdobycia pasa WBC YOUTH został znokautowany w dziewiątej rundzie.
Było to 39-te zwycięstwo Polaka (przy jednej porażce).
BRIGGS MISTRZEM ŚWIATA
Po ośmiu latach od pierwszej próby walki o mistrzostwo świata (w 1998 roku walczył z Lennoxem Lewisem i przegrał przez TKO w piątej rundzie choć sam o mało nie znokautował Lewisa w pierwszej rundzie) Shannon Briggs stanął po raz drugi do walki o mistrzostwo świata.
Tytuł WBO,którego posiadaczem był Siergiej "Biały Wilk" Liakowicz może nie miał takiego prestiżu jak WBC ale Briggs stanął do walki.
Praktycznie przez całą walkę Briggs był jakby uśpiony (podobnie zresztą jak Liakowicz) i przebudził się dopiero w dwunastej rundzie i pokonał przez nokaut Liakowicza.
Co ciekawe gdyby "Biały Wilk" przetrwał ostatnią rundę to nawet po dwóch liczeniach,które zafundował mu Briggs , wyraźnie wygrałby na punkty i obronił tytuł.
A tak w końcówce został trafiony i po drugim knockdownie wylądował za linami niemal tak samo jak kiedyś Hasim Rahman w walce z Olegiem Maskajewem.
Do szczęścia zabrakło mu jednej sekundy - bo walkę przerwano sekundę przed końcem ostatniej dwunastej rundy a przepis WBO wyraźnie mówił,że gong ratuje tylko w przypadku ostatniej rundy.
Teraz Briggs ogłosił,że chce zunifikować tytuły i rzucił wyzwanie wszystkim aktualnym czempionom.
Co z tego wyjdzie zobaczymy ale biorąc sytuację w wadze ciężkiej Briggs nie jest bez szans na zunifikowanie tytułów.
SINAN SAMIL SAM CHCE MASKAJEWA
Były mistrz Europy wagi ciężkiej (wygrał przez TKO w siódmej rundzie z Przemysławem Saletą w jego pierwszej obronie pasa mistrzowskiego) Sinan Samil Sam spotka się z Bobem Mirovicem i jak to określił " Pokonam jego a później chce walczyć z Maskajewem....".
Niedawno SSS walczył z Maskajewem o prawo do pretendenta do pasa WBC i przegrał jednogłośnie na punkty więc teraz pewno będzie tak samo bo powiedzmy szczerze atutów to on za wielu nie ma.
DIABLO-CUNNINGHAM O MISTRZOSTWO ŚWIATA IBF W WARSZAWIE !
25-go listopada w Warszawie na Torwarze odbędzie się impreza którą można określić największą galą w historii polskiego boksu zawodowego.
W walce o prestiżowy pas IBF wagi junior ciężkiej staną w ringu Krzysztof "Diablo" Włodarczyk oraz Steve Cunningham.
Podczas gali odbędzie się jeszcze kilka innych interesujących pojedynków w których wystąpią czołowi pięściarze Hammer Knockout Promotions.
Transmisja będzie jak zwykle w Polsacie Sport (live) oraz w niekodowanym Polsacie (z małym poślizgiem).
Oto link do strony gdzie można jeszcze nabyć bilety na galę - http://sportsklep.pl/bilety-gale-boksu-zawodowego-p-2405.html
W imieniu organizatorów do których należę serdecznie zapraszam na galę.
WITAMY PO PRZERWIE
Szanowni Internauci !!!
Wracamy po dłuższej przerwie, szczerze mówiąc spowodowaną zmianą ekipy redagującej stronę. Zatem od teraz obsługą techniczną witryny (i tworzeniem nowej wersji kodu) zajmuje się Wojciech Prucnal. Na stałym miejscu redakcyjnym był i będzie Janek Ostrowski, ktory odpowiada za przygotowanie i publikację informacji.
Mamy nadzieję,że zostaniecie z nami i będziemy dobrą konkurencją dla innych stron o boksie w naszym kraju.
Wiele rzeczy się zmieni - layout oraz przede wszystkim aktualizacje,które będą robione prawie co kilka godzin.
Zatem odsłonę WWW.BOXING.TOP2.PL #2 uznajemy za dokonaną.
K1 CAMP W SZCZYTNIE
W dniach 16-23 lipca w Szczytnie odbył się K-1 Camp. Jest to pierwszy obóz tego typu mający na celu pokazanie uczestnikom najnowszych tendencji treningowych w sztukach walki rozgrywanych w stójce.Organizator "Rickard Fight Club" pod bezpośrednim uczestnictwem jego właściciela Ryszarda Michajłowa zapewnił uczestnikom doskonałą bazę treningową w skład której wchodziła w pełni wyposażona sala treningowa zaopatrzona w różnego rodzaju worki, dwa ringi bokserskie, niezbędne tarcze używane do treningu kopnięć i uderzeń,kaski ochronne oraz rękawice.
Do regeneracji organizmu , po trudach treningowych uczestnicy obozu wykorzystywali basen pływacki, saunę oraz jacuzzi. Pieczę nad nad przekazywaniem wiedzy sprawowali wybitni fachowcy: 9-cio krotny Mistrz świata w kick boxingu Marek Piotrowski oraz wielokrotny medalista i Mistrz Polski karate Kyokushinkai Jarosław Rogala, będący również trenerem II klasy w boksie oraz absolwentem warszawskiej AWF. Wśród uczestników znajdowali się wybitni przedstawiciele polskiej sceny sztuk walki jak Mistrz świata w thai-boxie Maciej Skupiński,Mariusz Kornacki-Mistrz Polski w kickboxingu w formule low-kick,Maja Wiśniewska-wielokrotna Mistrzyni Polski w kickboxingu oraz Jakub Kozera-Mistrz Polski juniorów wagi ciężkiej. Zajęciom towarzyszyła wspaniała w atmosfera w której zawodnicy wymieniali się swoimi doświadczeniami. Wieczorami uczestnicy zapoznawali się z najnowszymi wydarzeniami z różnych aren sztuk walki podczas projekcji DVD.
Na zakończenie każdy z uczestników otrzymał pamiątkowe nagranie z dni treningowych oraz książkę "Kickboxer" o życiu 9-cio krotnego Mistrza Świata w kickboxingu Marka Piotrowskiego. Organizator wszystkim uczestnikom gratuluje i dziękuje oraz zaprasza na kolejny obóz za rok.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4
ŁUKASIK WYGRYWA
Karolina Łukasik odniosła czwarte zwycięstwo w zawodowym ringu.We wtorek 25.07.06 w Hamburgu wypunktowała po czterech rundach Olge Bojare (0-1-1).
SULTAN IBRAGIMOW
W najbliższy piątek, 28 lipca, podczas gali promowanej przez Warrior's Boxing Promotions, w walce wieczoru zmierzą się Sułtan Ibragimow z Rayem Austinem. Zwycięzca tego pojedynku otrzyma przepustkę do walki z mistrzem organizacji IBF w wadze ciężkiej.
31-letni Ibragimow już za kilka dni stanie przed ogromną szansą. Zwycięstwo nad Austinem otworzy mu furtkę do światowego boksu, do wielkich walk, sławy i pieniędzy. Do tej pory jego największym sukcesem jest pokonanie w świetnym stylu potężnego Lance'a Whitakera. Rosjanin przez wielu ekspertów jest uważany za nadzieję wagi ciężkiej, boksera który może sporo namieszać w czołówce. Jak podkreśla sam Sułtan, jego największym marzeniem jest zostanie mistrzem świata.
Niewątpliwie pokrzyżować te plany będzie się starał Ray Austin. 35-letni Amerykanin dysponuje doskonałymi warunkami fizycznymi (198 cm wzrostu i 110-115 kg wagi) oraz większym doświadczeniem na ringach zawodowych. Jednak do tej pory nie odnosił spektakularnych zwycięstw, pokonał Owena Becka, remisował z Larry Donaldem, Lance'm Wihtakerem (tym samym którego Ibragimow pokonał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie) i Zuri Lawrencem. W swej ostatniej walce znokautował w drugiej rundzie Jeremy Bates'a. Na swym koncie ma 24 zwycięstwa (15-krotnie nokautował swych przeciwników), 3 remisy i również 3 porażki. Bilans Rosjanina to 19 zwycięstw (16 przez nokaut), nie zaznał jeszcze goryczy przegranej. Zdecydowanym faworytem konfrontacji na ringu w Seminole Hard Rock Arena w Hollywood jest Sułtan Ibragimow, jednak Austin na pewno nie sprzeda łatwo skóry. Zwycięzca pojedynku otrzyma prawo do walki z mistrzem organizacji IBF w wadze ciężkiej, Władymirem Kliczką, który jednak wcześniej, 11 listopada, w MSG w Nowym Jorku zmierzy się z Shannonem Briggsem.
Źródło : boxing.pl
POWROTY
10 lat po zawieszeniu rękawic na kołku, były mistrz świata wagi półciężkiej, 42-letni Henry Maske (30-1, 11 KO) ogłosił, że chce wrócić na ring na jeszcze jedną walkę. Przeciwnikiem niemieckiego pięściarza miałby być jego jedyny pogromca- Amerykanin Virgil "Quicksilver" Hill (50-5, 23 KO), aktualny czempion wagi junior ciężkiej federacji WBA. Hill pokonał Maske'go niejednogłośną decyzją sędziów w 1996 roku- była to ostatnia walka stoczona przez Niemca. Maske powiedział tabloidowi "Bild", że idea powrotu narodziła się u niego, gdy w styczniu tego roku "Quicksilver" wywalczył pas mistrzowski. "Hill jest ode mnie tylko 12 dni młodszy."- zauważył.
Obóz treningowy Maske planuje rozpocząć nie wcześniej niż we wrześniu. Przypomnijmy, że na ring po 7-letniej przerwie postanowił ostatnio wrócić także inny niemiecki pięściarz- Axel Schulz, który wystąpi 25 listopada na gali w Niemczech.
Źródło : bokser.org
PRZYGOTOWANIA ADAMKA
Do nadmorskiego Cetniewa ludzie teraz przyjeżdżają, żeby poopalać się i odpocząć. Tomasz Adamek (29 l.), bokserski mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBC, przyjechał w zupełnie innym celu. - Muszę sobie dać niezły wycisk! - śmieje się. Cetniewo to pierwszy punkt przygotowań Adamka do walki z Paulem Briggsem (30 l.) w obronie mistrzowskiego pasa (7 października).
Trening gorszy od walki. Po tygodniu nad polskim morzem bokser wraz z trenerem Andrzejem Gmitrukiem (54 l.) spakuje manatki i poleci na obóz przygotowawczy na Florydę. W Cetniewie Adamek pracuje nad kondycją, siłą oraz techniką. Codziennie spędza pół dnia na hali treningowej. - Trening jest gorszy od walki - przekonuje Adamek. - Czemu? Bo nie da się go skończyć przed czasem! Mistrz świata spędza jednak trochę czasu na plaży. Wcześnie rano, przed śniadaniem. - Biegam po piasku, 10-15 kilometrów dziennie - mówi. - Dla mnie, górala, to nowe doświadczenie. Najczęściej biegam przecież po górach.
Kogo się boi mistrz? Adamek jest pewny zwycięstwa w rewanżowej walce z Paulem Briggsem, ale nie zamierza odpuszczać treningów. - Amerykanie mówią: "The more you sweat, the less you bleed", czyli im więcej się pocisz na treningu, tym mniej krwawisz w czasie walki - tłumaczy. - A ja nie zamierzam krwawić...
Polak zapewnia, że nie boi się australijskiego pretendenta. - Boję to ja się tylko Boga. No i trochę żony! - śmieje się i dodaje, że nie da rywalowi żadnych szans. - Szanse to on miał 21 maja ubiegłego roku, kiedy walczyłem ze złamanym nosem. Jeśli Bóg da mi zdrowie, to rozbiję go jedną ręką!
Tak wyglądają wakacje Adamka 6.00 - 10-15 km biegu po plaży 9.00 - śniadanie 12.00 - trening siłowy (między innymi 150 brzuszków i pompki) lub techniczny (walka z cieniem, treningi z ciężarkami, zajęcia na tarczach i workach treningowych) 14.30 - obiad 17.30 - sparingi lub trening techniczny 19.00 - kolacja 21.00 - pływanie
Źródło : SE
Dariusz Michalczewski wystąpił w filmie
Od półtora roku nie boksuje. Ale robi tyle interesów, że nie ma nawet chwili wolnej. Sprzedaje ubezpieczenia emerytalne, ma puby, hotele, centrum handlowe oraz fundację i szkółki bokserskie. A na festiwalu filmów dokumentalnych właśnie został zaprezentowany film o nim. Trudno się dziwić, że Dariusz Michalczewski (37 l.) nie czuje się emerytem.
- Na emeryturze to ludzie mają luz i dużo wolnego czasu. A luz to ja miałem, kiedy boksowałem - śmieje się "Tygrys". - Teraz mam codziennie 10-15 spotkań i wieczorem już nie wiem, jak się nazywam. Ale to dobrze, bo gdybym się nudził, mógłbym przechlać, przegrać i zmarnować dowolną ilość pieniędzy. Michalczewski poczekał tylko na premierę dokumentalnego filmu o sobie i dziś wyjechał na zasłużone wakacje do Włoch.
- Ten film to dla mnie wspaniała pamiątka, a dla kibiców szansa na zobaczenie prawdziwego boksera. Tego nie da się zobaczyć w czasie telewizyjnych transmisji z walki.
Kamera towarzyszyła "Tygrysowi" przez kilka miesięcy przygotowań do ostatniej walki w karierze (z Fabrice'em Tiozzo w lutym 2005 roku).
- Kamerzysta był ze mną wszędzie: na obozie przygotowawczym, na sali treningowej, badaniach lekarskich, masażach, spotkaniach z dziennikarzami, nawet w szatni tuż przed walką... Tylko do łóżka go nie wpuściłem - śmieje się były mistrz świata. - Ten film pokazuje człowieka na piątym biegu.
Będzie weselisko! "Tygrys" nie zamierza zwalniać tempa. W planach ma otwarcie kilku kolejnych klubów bokserskich dla dzieci oraz budowę apartamentowca na Wyspie Spichrzów. "Super Expressowi" udało się dowiedzieć, że to nie koniec zmian w życiu boksera. - Jeszcze w tym roku pobiorę się z Patrycją - obiecuje. - No i zamierzam zostać prawdziwym rekinem branży ubezpieczeniowej! Michalczewski jest na dobrej drodze. Jego firma w ciągu roku zwiększyła obroty o 100 procent, coraz więcej klientów wierzy w sprzedawaną przez boksera "gwarantowaną emeryturę". - Postanowiłem sobie, że sam na emeryturę pójdę wtedy, kiedy pierwsi "moi emeryci" już będą się opalać na plażach Costa del Sol - mówi "Tygrys". - Mam więc jeszcze jakieś 30 lat. W biznesie tak jak w boksie, też chcę być mistrzem świata!
Źródło : SE
KUZIEMSKI
Aleksy Kuziemski (29 l.) już dziś stoczy jedną z najważniejszych walk w życiu. Na ringu w Hamburgu zmierzy się z Mahamedem Alim (28 l.). Przegrany będzie musiał szukać nowej pracy. Universum Box Promotions to największa grupa promotorska w Europie. W jej barwach walczy kilkudziesięciu bokserów - między innymi dwoje Polaków: Kuziemski i Karolina Łukasik (24 l.). - W Universum zawsze było mnóstwo bokserów i od czasu do czasu trzeba urządzać walkę eliminacyjną - mówi Dariusz Michalczewski (37 l.), który dla niemieckiej grupy boksował 10 lat. Taką walkę stoczy dziś Aleksy Kuziemski. Brązowy medalista mistrzostw świata 2003 zmierzy się z wicemistrzem olimpijskim z Aten Magomedem Aripgadżijewem, który ma przydomek Mahamed Ali. Bilans Białorusina to 5 zwycięstw i 1 porażka. - Ja mam lepszy, bo odniosłem już siedem wygranych - mówi Aleks. - A dziś wieczorem dołożę ósmą. Szef Universum Klaus-Peter Kohl zapowiedział, że w tego, który przegra, nie zainwestuje ani euro więcej. - To problem Mahameda, nie mój - powtarza Polak. Wieczorem w Hamburgu czwartą zawodową walkę stoczy Karolina Łukasik. Ale ona o swoją przyszłość nie musi się martwić. Trenerzy w Universum są nią zachwyceni i wierzą, że już niedługo będzie walczyć o mistrzostwo świata.
Źródło : SE
GALA W KRAKOWIE
W sobotę 15 lipca odbyła się gala boksu zawodowego (pierwsza zresztą) w Krakowie. Organizatorem była nowo powstała grupa Freestyle Fighting Promotion.
W hali krakowskiej Wisły odbyły się walki w których:
Wojciech Depa pokonał Macieja Podolskiego w pierwszej rundzie przez TKO.
Sławomir Stolarski pokonał na punkty po czterech rundach Jana Ostrowskiego.
Dariusz Snarski pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Vitalego Martinova.
Wojciech Bartnik pokonał na punty po dziesięciu rundach Dmitri Sharipowa i zdobył tytuł międzynarodowego mistrza Polski wagi junior ciężkiej.
Kibice w Krakowie liczyli, że zobaczą w akcji Przemysława Saletę, którego przeciwnikiem miał być Oleg Belikow (Ukraina). Saleta nie stawił się w ringu, według oficjalnej wersji Polak źle się poczuł. Nie doszło natomiast do walki Przemysława Salety z Olegiem Belikovem (Ukraina). Najpierw ogłoszono,że Saleta źle się poczuł i walka się nie odbędzie zaś chwilę później ogłoszono,że do walki jednak dojdzie. Dłuższą chwilę później okazało się jednak,że Saleta nie wyjdzie do ringu. Mamy nadzieję,że niebawem dowiemy się czemu Saleta nie walczył.
DWA SŁOWA OSTROWSKIEGO
Remigiusz Salamon: Przed walką mówiło się, że jest duża szansa abyś pokonał Sławomira Stolarskiego. Co się stało w walce?
J.O. : No cóż...Nie był to występ jaki bym chciał.Pare dni przed walką odnowiła mi się kontuzja prawej i odczuwałem ból bijąc nią.Stąd praktycznie nią nie biłem tyle ile powinienem. Gdyby ręka była w pełni zdrowa to myślę,że walka inaczej by wyglądała. Nie jestem w stanie powiedzieć czy bym wygrał ale na pewno walczyłbym inaczej.
Nie mam nic na swoją obronę - Stolarski był bardziej doświadczony,szybszy - po prostu był lepszy i nie byłem w stanie nawiązać z nim równorzędnej walki.
Miałem w walce parę zrywów,trochę ciosów doszło ale to nie był występ taki jaki powinien być. Przegrałem zasłużenie - zdarza się.
VARGAS - MOSLEY
Pierwsza, lutowa walka tych pięściarzy zakończyła się w chwili, kiedy nad lewym okiem Fernando "Nieustraszonego" Vargasa (26-4, 20 KO) zrobił się obrzęk wielkości sporego jabłka, zasłaniając mu pole widzenia. Podczas rewanżu w MGM GRAND Garden Arena w Las Vegas, wspierany większością kibiców Vargas nie miał już żadnej wymówki, kiedy w szóstej rundzie został znokautowany przez Shane'a "Słodkiego" Mosleya (43-4, 37 KO). Fernando Vargas zarobił za ten pojedynek 3,4 mln dol., zwycięzca mln, zaś do tych sporych czeków, trzeba będzie jeszcze dodać procenty z transmisji "pay-per-view". Kiedy przed pięcioma miesiącami walka obu bokserów została przerwana z powodu kontuzji Fernando Vargasa, już było wiadomo, że styl boksowania Mosleya - szybkie, choć nie nokautujące uderzenia i nagłe zmiany pozycji - nie odpowiadają lubiącemu wymianę ciosów i bardziej "stacjonarnych" rywali Vargasowi. To co nie udało się "Słodkiemu", jeszcze dwa lata temu najlepszemu pięściarzowi świata bez podziału na kategorie wagowe w lutym tego roku, dokończył w sobotni wieczór z łatwością pokonując rywala. Oto opis sześciu rund tej walki:
1. runda: Podobnie jak w pierwszym pojedynku, od pierwszej minuty Mosley sprawia wrażenie bardziej skoncentrowanego, a przede wszystkim szybszego niż Vargas, który od oficjalnego ważenia przytył z pewnością 5-6 kilogramów. Obaj pięściarze wymieniają ciosy, ale tylko prawy prosty Mosleya w połowie rundy może zwrócić uwagę sędziów.
2. runda: Mosley znowu punktuje, a Vargas tylko się przygląda. Kiedy już próbuje zadać cios, "Słodki" natychmiast klinczuje. Ostatnie 30 sekund to ponownie szybsze i skuteczniejsze ciosy Mosleya - prawy prosty i błyskawiczny lewy podbródkowy kończący rundę.
3. runda: Pierwszy cios ponownie Mosleya, ale Vargas nareszcie zaczyna być agresywniejszy. Fernando zadaje ciosy na korpus Mosleya, ale ten robi więcej szkody lewymi prostymi. Dwa kolejne celne (po raz pierwszy w tej walce) uderzenia Vargasa dochodzą celu, ale końcówka starcia (lewy prosty plus kombinacja) ponownie należą do Mosleya.
4. runda: Za każdym razem gdy Vargas chce przejść do ofensywy, "Słodki" go wyprzedza. W odróżnieniu od "Nieustraszonego", który wyraźnie poluje na jeden cios, Mosley spokojnie wykorzystuje przewagę szybkości, zadając ciosy akurat z taką regularnością, by sędziowie punktowi ich nie przegapili.
5. runda: Dla nikogo w MGM Grand nie może ulegać wątpliwości, że Mosley kontroluje przebieg walki. Chaotyczny atak Vargasa kończy się zderzeniem głów obu pięściarzy. Lewy prosty Vargasa i natychmiastowa riposta - prawy prosty Mosleya. Prawe oko Fernando zaczyna krwawic, ale po krótkiej przerwie arbiter nakazuje kontynuować pojedynek. Ostatnie 10 sekund to cała seria celnych uderzeń Mosleya.
6. runda: Vargas musi sobie zdawać sprawę, że przegrywa, bo wypada na ring jakby chciał w najbliższych sekundach znokautować rywala. Nic z tego - szybki Mosley trafia go dwoma kolejnymi lewymi prostymi. Vargas chce przyjąć wymianę ciosów, nawet trafia lewym prostym, ale po potężnym lewym sierpowym Mosleya pada plecami na ring. Jeszcze się podnosi, Mosley atakuje i sędzia ringowy Kenny Bayliss przerywa walkę w 159 sekundzie rundy. - Pamiętałem, jak takim samym sierpowym załatwił Vargasa Oscar De La Hoya. Mnie też się takie uderzenia udają - powiedział po walce Mosley
Źródło : P.Garczarczyk
STURM ZNOKAUTOWANY
Hiszpański bokser Javier Castillejo wygrał przez techniczny nokaut z Niemcem Feliksem Sturmem w dziesiątej rundzie walki w Hamburgu i zdobył tytuł mistrza świata w wadze średniej organizacji WBA. Castillejo odniósł 61. zwycięstwo na zawodowym ringu, w tym po raz 41. zakończył walkę przed czasem. Przegrał dotychczas sześciokrotnie. W sobotę stoczył 26. w karierze pojedynek o mistrzostwo świata. 38-letni Hiszpan posłał rywala na deski w czwartej rundzie, a także po serii silnych ciosów na 13 sekund przed końcem dziesiątej rundy. Wtedy arbiter przerwał pojedynek uznając, że Sturm nie jest w stanie kontynuować walki. Wprost z ringu Niemiec został przewieziony na badania do szpitala z podejrzeniem pęknięcia szczęki. Sturm po raz pierwszy przystąpił do obrony pasa mistrzowskiego zdobytego 11 marca w także w Hamburgu. Pokonał wówczas na punkty Maselino Masoe z Samoa. 27-letni Niemiec ma w dorobku 25 wygranych pojedynków, z czego 11 przed czasem. W sobotę poniósł druga porażkę w karierze.
Źródło : PAP
WŁODARCZYK-CUNNINGHAM O PAS IBF !!!!
24-letni Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (Hammer KnockOut Promotions) doczekał się walki o bokserskie mistrzostwo świata jednej z najpotężniejszych federacji - IBF. Będzie rywalizował o pas w wadze junior ciężkiej z Amerykaninem Steve'm Cunninghamem. "Otrzymałem oficjalne potwierdzenie z IBF, dzięki któremu mamy zgodę na rozpoczęcie negocjacji z Cunninghamem w sprawie pojedynku o mistrzostwo świata tej organizacji. Czasu na porozumienie jest mało, bo tylko do 10 sierpnia. Prawdopodobnie decyzje zapadną dopiero po przeprowadzeniu konkursu ofert. Chciałbym, aby walka odbyła się w Polsce" - powiedział szef Hammer KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski. Jedno jest pewne, Włodarczyk będzie boksował o prestiżowy tytuł z Cunninghamem. W najbliższych tygodniach wyjaśni się, gdzie dojdzie do konfrontacji. Kilka dni temu o wakujący tytuł IBF mieli walczyć Cunningham i Guillermo Jones (Panama), ale pojedynek został odwołany. Oficjalnym powodem były kłopoty zdrowotne tego drugiego. Na razie polskie pięściarstwo ma jednego zawodowego mistrza świata w wersji jednej z największych federacji. Czempionem WBC w wadze półciężkiej jest Tomasz Adamek. Inna sprawa, że od wielu miesięcy nie pojawił się w ringu.
Źródło : PAP
AWANS ZEGANA
Maciej Zegan (Hammer KnockOut Promotions) awansował z czwartego na trzecie miejsce w rankingu WBC w bokserskiej wadze lekkiej. Oficjalnym mistrzem świata tej federacji jest Amerykanin Diego Corrales, a tymczasowym (interim) Meksykanin Armando Santa Cruz. Na liście World Boxing Council pierwsze miejsce zajmuje Erik Morales (Meksyk), drugi jest Sirimongkol Singwangcha (Tajlandia), a trzeci Zegan. Mistrzem świata WBC w kategorii półciężkiej jest podopieczny Andrzeja Gmitruka - Tomasz Adamek. Natomiast w rankingu wagi junior ciężkiej na czwartej pozycji plasuje się kolega klubowy Zegana, Krzysztof Włodarczyk (menedżerem obydwu jest Andrzej Wasilewski). Czempionem jest Amerykanin O'Neill Bell, a "Diablo" Włodarczyka wyprzedzają - Brytyjczyk David Haye, Włoch Pietro Aurino i Francuz Jean Marc Mormeck.
Źródło: PAP
KOŁODZIEJ MŁODZIEŻOWYM MISTRZEM ŚWIATA WBC !!!
Najprężniej działająca na polskim rynku grupa Hammer Knockout Promotions zorganizowała w sobotę 1 lipca galę w Kępnie. W walce wieczoru Paweł Kołodziej zdobył tytuł młodzieżowego mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej pokonując przez nokaut w szóstej rundzie Adrian'a Rajkai'a. Od samego początku widać było dużą różnicę w warunkach fizycznych - Adrian był niższy. Kołodziej wykorzystał swoje warunki i sukcesywnie rozbijał swojego przeciwnika. W szóstej rundzie po lewym prostym Kołodziej wystrzelil potężnym prawym prostym-Rajkai wylądował na deskach.Chwilę później sędzia Bob Logist (267 sędziowanych walk o mistrzostwo świata!!!) zakończył pojedynek. Było to 15-te zwycięstwo Polaka (9-ty nokaut).
W innych pojedynkach tego wieczoru:
Mariusz Ziętek pokonał w debiucie na punkty po czterech rundach Antala Kubicska (Ziętek to wielokrotny medalista mistrzostw Europy i Świata w kickboxingu).
Damian Jonak pokonał Adriana Parloegee przez nokaut w pierwszej rundzie.
Siergiej Babich pokonał przez nokaut w drugiej rundzie Danut'a Mois'e.
Tomasz Hutkowski pokonał w drugiej rundzie przez nokaut Pavla Vigill'a.
Dawid Kostecki pokonał w drugiej rundzie przez nokaut Andreasa Gunthera.
Była to pierwsza walka Kosteckiego od przegranej z Kanfoua.
Krzysztof Włodarczyk pokonał w pierwszej rundzie Mircea Telecana.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11
KŁOPOTY GOŁOTY
38-letni Andrzej Gołota znów ma kłopoty z prawem. Amerykańska policja aresztowała go po tym jak znalazła w jego domu dwanaście pistoletów, na które nie miał pozwolenia. Ponadto polski bokser używając broni zmusił dwie kobiety do podróży do jego domu w Chicago. Jedna z nich twierdzi, że Gołota napastował ją seksualnie.
Według mediów w Stanach Zjednoczonych, do zdarzenia doszło w środę. Gołota, grożąc bronią, zmusił dwie kobiety do wejścia do samochodu. Pojechali do jego mieszkania, gdzie - według zeznań jednej z poszkodowanych - pięściarz napastował ją seksualnie w sypialni. Obu kobietom udało się uwolnić, a z najbliższego domu zadzwoniły na numer alarmowy policji. Funkcjonariusze po przyjeździe stwierdzili, że Gołota nielegalnie posiada dwanaście pistoletów. Po przesłuchaniu w czwartek wieczorem bokser został zwolniony do domu. Dziewiętnastego lipca ma się ponownie stawić w sądzie. Zarzuty mogą być bardzo poważne, bowiem chodzi m.in. o porwanie, napaść seksualną i nielegalne posiadanie broni. W przeszłości Gołota już miał problemy z prawem. W 1997 r. gdański sąd apelacyjny wydał wyrok skazujący pięściarza na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za rozbój. Zmniejszył w ten sposób wyrok, który wcześniej wydał sąd we Włocławku, skazując boksera na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Chodziło o sprawę z 1990 r., kiedy w restauracji Zazamcze we Włocławku bokser pobił jednego z gości lokalu, sterroryzował go pistoletem gazowym i zabrał mu ubranie. Wkrótce po tym zdarzeniu Gołota uciekł z Polski i rozpoczął karierę zawodową w USA. Pięściarz przyjechał do kraju, uzyskawszy w 1996 r. tzw. list żelazny. Gołota czterokrotnie walczył o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej (w gronie profesjonalistów), ale nie razu nie zdobył tytułu. Ostatnią walkę stoczył przed rokiem - po zaledwie 53 sekundach został znokautowany przez Amerykanina Lamona Brewstera. Stawką był pas organizacji WBO.
Źródło : PAP
WYGRANA TAJLANDCZYKA
Wonjongkam Pongsaklek z Tajlandii po raz czternasty obronił tytuł bokserskiego mistrza świata w wadze muszej organizacji WBC. W Bangkoku pokonał przez nokaut techniczny Everardo Moralesa z Meksyku. Arbiter przerwał pojedynek po upływie 55 sekund czwartej z 12 rund, uznając, że Morales nie jest zdolny do kontynuowania walki. 28-letni Pongsaklek, który został mistrzem świata w lipcu 2001 roku, już po raz piętnasty obronił tytuł. Był to jego 64. występ na zawodowym ringu i zarazem 62. zwycięstwo (w tym 32. przed czasem). Poniósł dotychczas tylko dwie porażki, ale ostatni raz w 1996 roku. Z kolei 28-letni Meksykanin Hugo Cazares obronił tytuł mistrza świata w bokserskiej wadze junior muszej organizacji WBO. W Tucson, w stanie Arizona, pokonał przez nokaut po upływie minuty i 53 sekund pierwszej rundy Domingo Guillena z Dominikany. Cazares odniósł 23. zwycięstwo w zawodowej karierze, w tym 17. przed czasem. Jego bilans uzupełniają trzy porażki i remis. Natomiast bilans występów 37-letniego Guillena to 36 wygranych (33 przez nokaut) i osiem przegranych pojedynków oraz jeden remis.
Źródło : PAP
VALUJEW POD NÓŻ
Zawodowy mistrz świata w boksie w wadze ciężkiej (federacja WBA) 32-letni Rosjanin Nikołaj Wałujew musi poddać się pod koniec tygodnia zabiegowi lewego kolana.
"Będzie to jedynie zabieg profilaktyczny, aby uniknąć jakichkolwiek kłopotów w przyszłości" - powiedział Christian Meyer z grupy Sauerland Event. Pobyt w klinice nie spowoduje zakłóceń w przygotowaniach boksera do zaplanowanej na październik walki w obronie tytułu mistrzowskiego. Rosyjski olbrzym przeszedł w styczniu operację prawego kolana, a 3 marca 2006 roku obronił w Hanowerze tytuł mistrza świata organizacji World Boxing Association w wadze ciężkiej nokautując w trzeciej rundzie pochodzącego z Jamajki Owena Becka. Na zawodowym ringu odniósł 45 zwycięstw ani razu nie przegrywając, a 32 razy pojedynki zakończył przed czasem.
Źródło : PAP
GALA W NOWYM JORKU
26 lipca, promotor Cedric Kushner (Gotham Boxing współpracujący z Warriors Boxing) szykuje gale w Nowym Yorku - "Ciężką Ekstrawagancje" z udziałem tak uznanych nazwisk jak Shannon Briggs (47-4-1 41 KO)czy David Tua (44-4-1 38 KO). Swoją kolejną walkę zwiastującą powrót do dużego boksu po przygodzie z K-1 stoczy bardzo aktywny, reprezentant "starej szkoły", Briggs. Jego rywalem w walce wieczoru będzie Darroll Wilson (27-8-2 21 KO), który stawiał czoła bardzo wielu świetnym pięściarzom, lecz prawie zawsze z takim samym, negatywnym skutkiem. Z pewnością dla Briggsa będzie to kolejny sprawdzian przed czekającym już Władimirem Kliczko - do spotkania ma dojść 11 listopada w Madison Square Garden. W następnej ważnej walce zobaczymy, powracającego po dwuletniej przerwie (to będzie jego trzecia walka), Davida Tue, przeciwnik nie jest jeszcze znany.
Źródło : www.bokser.org
GALA W DECINIE, PRZEGRANA OSTROWSKIEGO
Niestety nie udał się występ polskiego pięściarza wagi półciężkiej Jana Ostrowskiego w czeskim Decinie. W walce wieczoru Wrocławianin uległ w trzeciej rundzie przez TKO rutynowanemu mańkutowi Miguel'owi Velozo (4-0,2 KO , ponad 300 walk stoczonych w boksie amatorskim).
Początek należał do Ostrowskiego - ostry start i kilka mocnych ciosów na wątrobę, które trochę dały do myślenia Kubańczykowi (który obecnie mieszka w Czechach),że Polak nie przyjechał "po przegraną". Po prawym sierpie przy zwarciu nad okiem Kubańczyka zaczęła pojawiać się opuchlizna. Kubańczyk zaczął walczyć spokojnie i trzymać się jak najdalej od Ostrowskiego,który lubi pobić się w półdystansie i walcząc z takim zawodnikiem jak Velozo (Ostrowski 180 cm,Velozo 185 cm) musiał cały czas przeć na dysponującego lepszymi warunkami Kubańczyka.
Od połowy drugiej rundy wyszło doświadczenie Velozo - parę prostych i schodzenie z linii.Widać było,że zaczyna powoli się rozkręcać.
W połowie trzeciej rundy Veleozo trafił bardzo mocnym prawym sierpem w okolice żeber i Ostrowski przykucnął i został regulaminowo liczony przez sędziego. Podniósł się od razu i chwilę po tym Velozo uderzył kombinacją trzech ciosów z których ostatni wszedł w to samo miejsce.
Ponownie Ostrowski był liczony.Chwilę później Kubańczyk w narożniku zafundował Polakowi kolejny cios prawą ręką na dół i nastąpił trzeci knockdown w walce. Wrocławianin podniósł się, zasygnalizował, że może walczyć dalej zaś sędzia liczył do dziesięciu i przerwał walkę. Trochę to dziwne bo jak sam mówił później Ostrowski - "Jak wiedział, że regulaminowo ma przerwać walkę to po co bawił się jeszcze w liczenie?". Kilkanaście minut później na bankiecie po gali parokrotnie był chwalony za to, że z takim doświadczeniem ringowym jakie posiada (nie walczył amatorsko) walczył całkiem nieźle (choć wszyscy nastawiali się, że walka skończy się w pierwszej rundzie). Jako ciekawostkę można podać iż pierwotnie Velozo miał walczyć z M.Ludwiszewskim (2-0, jego nazwisko było na plakatach reklamujących galę) ale 2 tygodnie przed walką doszło do zmiany - w jakich okolicznościach niewiadomo.
W innych pojedynkach tej gali: Roman Kracik pokonał Vladislawa Druso na punkty po sześciu rundach. Vladymir Idranyi pokonał przez TKO w trzeciej rundzie Romana Horvatha. Frantisek Simek pokonał na punkty po sześciu rundach Atille Kissa. Lubos Suda znokautował Ralf'a Riemera w czwartej rundzie.
Oto wywiad przeprowadzony z Ostrowskim dzień po walce.
RS: W tym pojedynku miał walczyć M.Ludwiszewski. Jak to się stało, że Ty zostałeś przeciwnikiem Velozo?
JO: Około trzech tygodni temu dostałem telefoniczną propozycję walki z nim.Trochę mnie to zdziwiło,że ktoś mi proponuje walkę a na boxrec-u widnieje już inne nazwisko i jeszcze parę dni po mojej zgodzie Ludwiszewski był tam wpisany. Parę miesięcy temu miałem walczyć z Andreasem Reicheltem i wszystko wyglądało podobnie - telefon, moja zgoda i nagle 1,5 tygodnia przed walką okazuje się, że zmienili mu przeciwnika i zostałem na lodzie.
Miesiąc później dostaję propozycję walki z Thomasem Adamkiem z Czech (był niepokonany) i znowu sytuacja wyglądała podobnie. Bałem się, że może też to się powtórzyć ale okazało się ,że osoba która załatwiała mi walkę nie rzuciła słów na wiatr.
RS: Jakim przeciwnikiem był Velozo?
JO : Trudnym.... Był bardzo szybki,bardzo gibki, bardzo dobrze chodził na nogach,był wyższy i miał dłuższe ręce a co najważniejsze (dowiedziałem się chwilę przed walką) był mańkutem a wiadomo,że nie każdemu "leży" taki styl boksowania. Wcześniej robiłem wywiad na jego temat, wiedziałem, że walczył w amatorach w Polonii Świdnica i był bardzo dobry technicznie i że czasem walczy raz normalnie a raz z "mańkuta". Napewno gdybym przygotowywał się pod kątem walki z mańkutem to walka wyglądałaby inaczej ale powiem szczerze, że jak na taki poziom zawodnika z którym walczyłem dośc dobrze radziłem sobie z mańkutem.
RS: W walce z Radkiem Semanem walczyłeś 4 rundy i miałeś problemy kondycyjne a tu nagle przed walką słyszy się, że będzie toczona na dystansie sześciu rund. Nie obawiałeś się tego,że powtórzy się to co z nim,że "spuchłeś" ze zmęczenia?
JO: Odnośnie walki z Semanem powiem tak - to było coś zupełnie innego.Tam organizowałem galę na której sam walczyłem i po prostu trochę przesadziłem ze swoją pazernością - albo organizujesz albo się bijesz.Chciałem te dwie rzeczy na raz i efekt był taki jaki był - spuchłem. Tu jechałem wypoczęty i tylko w jednym celu - stoczyć walkę. Tak więc temat Semana uważam za zamknięty - a jeśli chodzi o moje przygotowanie to byłem gotów na sześć rund. Velozo miał stoczonych ponad 300 walk (choć przed galą ktoś mi mówił z jego otoczenia,że ok.500 walk,ktoś,że 400 ale wydaje mi się,że było to ponad 300 ale nie 400). "Spuchnięcie" z takim zawodnikiem skończyło by się dla mnie zapewne nie za miło... Tak więc byłem gotowy na 6 rund.
RS: Początek miałeś dobry,narzuciłeś swoje tempo. Chciałeś go "zajechać" kondycyjnie?
JO: Zajechać... (śmiech) Takiego zawodnika nie zajedziesz kondycyjnie. Po prostu nie mogłem pozwolić na to by mi narzucił swoje tempo. Pierwsze ataki miały go ustawić i tak się stało - poczuł,że nie żartuje i po pierwszym moim wejściu w niego i po kombinacji w której był mój firmowy cios na wątrobę doszło do niego,że tak łatwno ze mną nie będzie. Przy którymś z kolei zwarciu dostał mocny prawy sierp,że aż głowa mu odskoczyła - szkoda,że nie biłem tego minimalnie będąc od niego oddalonym.Napewno cios byłby mocniejszy... Jedno wiem,że po tym ciosie łuk trochę mu spuchł (śmiech..).
RS: Trzecie i ostatnia runda tej walki.Jak to wyglądało?
JO: Trafił mnie dość mocnym ciosem z prawej strony żeber i trochę mnie "przytkało" - uklęknąłem,sędzia policzył i walka została wznowiona ale wiadomo,że po takiej akcji chwilę trwa zanim zawodnik dojdzie do siebie.Velozo wiedział to i przycisnął i sytuacja się powtórzyła - po raz drugi kucnąłem.
Po wznowieniu walki próbowałem takim odczepnym sierpem się od niego uwolnić ale skrócił dystans i poprawił - wylądowałem na kolanach,wstałem ale tu się trochę zagotowałem.Sędzia ringowy liczył mnie choć według zasad trzecie liczenie przerywa walkę i dopiero po doliczeniu do dziesięciu zamachał mi rękoma i przerwał walkę.Mógł od razu przerwać a nie bawić się w jakieś idiotyczne liczenie. To była druga minuta czterdziesta pierwsza sekunda trzeciej rundy - jakoś bym dotrwał do końca rundy i może doszedłbym do siebie ale cóż.. on jest Bogiem w ringu.....
RS: Co dalej?
JO : Narazie zrobię sobie parę dni odpoczynku ale od razu zaznaczam, że nie czuję się pobity tylko chcę trochę odreagować.Miałem problem z wagą - zrzucałem przez ostatni miesiąc wagę tak by nie było niespodzianek podczas ważenia (gdy dowiedziałem się, że z nim będę walczył ważyłem ok.83 kg) więc w końcu parę dni normalnej wyżerki mi nie zaszkodzi... (śmiech) a po przerwie wracam na salę treningową do Gwardii. W międzyczasie będę współorganizował kolejną galę Hammer Knockout Promotions 1 lipca w Kępnie gdzie w ringu wystąpią m.in.Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, Dawid "Cygan" Kostecki (powrót po przegranej przez nokaut) oraz Paweł Kołodziej na którą serdecznie wszystkch zapraszam.
RS: Dziękuję za rozmowę.
JO: Ja także dziękuję.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3
KŁOPOTY ADAMKA
Wszystko wskazuje, że Tomasz Adamek, mistrz świata wagi półciężkiej (WBC), będzie bronił tytułu w walce z Australijczykiem Paulem Briggsem. Nie wiadomo jeszcze, gdzie i kiedy. W liście do Adamka i Briggsa Jose Sulaiman, prezydent organizacji WBC, informuje, że w zgodzie z obowiązującymi przepisami strony mają 30 dni na negocjacje z Donem Kingiem - promotorem obu pięściarzy. Ziggy Rozalski, który reprezentuje interesy Adamka w USA, w rozmowie z "Rz" powiedział, iż żadnych negocjacji nie będzie. "Procesujemy się z Kingiem, mamy nadzieję, że sąd nowojorski zwolni Adamka z niewolniczego kontraktu, więc z naszej strony wszystko jest jasne. Nie ukrywamy, że chcemy przetargu na walkę. Ten, kto da więcej, będzie ją organizował. Mistrz świata zgodnie z przepisami ma wtedy zagwarantowane 75 procent tej sumy" - mówi Rozalski. Z listu Sulaimana wynika, że przetarg odbyłby się 19 lipca, o godz. 12.00 w Mexico City, gdzie ma swoją siedzibę organizacja WBC. Nie można jednak wykluczyć, iż jego termin zostanie przyśpieszony. Odpowiedź na pytanie, kto ma największe szanse przetarg wygrać, nie jest prosta. Wydaje się, że telewizja australijska. Briggs jest w ojczyźnie popularny, Australijczycy lubią boks i czekają na mistrza świata. Przed laty, gdy Jeff Fenech walczył z Azumahem Nelsonem o mistrzostwo kategorii piórkowej (WBC), na stadion futbolu australijskiego w Melbourne przyszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Wielką popularnością cieszył się też mistrz wagi półciężkiej Jeff Harding. Ostatnio mistrzem byłKostia Cziu (były reprezentant ZSRR), który osiadł w Sydney w 1991 roku, ale przed rokiem przegrał z Anglikiem Ricky Hattonem i stracił tytuły. Gdyby potwierdził się przetargowy scenariusz, wówczas zgodnie z przepisami walka musiałby się odbyć w terminie 90 dni od daty przetargu. Z tego wynika, że Adamek z Briggsem wyszliby do ringu nie wcześniej niż jesienią tego roku. Być może do tego czasu sąd podejmie decyzje w sprawie kontraktu Adamka. Do pierwszego spotkania adwokatów Dona Kinga i polskiego mistrza świata doszło już przed nowojorskim sądem kilka dni temu. Rozalski twierdzi, że King dzwonił do niego i chciał się dogadać, ale rozmów pojednawczych raczej nie należy się spodziewać.
Źródło : Janusz Pindera
MESI WYGRYWA
Były prospekt wagi ciężkiej Joe Mesi w swojej drugiej walce po powrocie z przymusowego urlopu jaki zafundowała mu komisja bokserska ,pokonał na punkty po sześciu rundach Stephana Tessiera (59-55,60-54,60-54). Mesi był uważany jakiś czas temu za kolejnego z tych którzy mogą być "wielką nadzieją białych" ale po walce z Wasilijem Żirowem w której był parokrotnie na deskach (ostatecznie wygrał na punkty choć według wielu powinien przegrać) został przebadany i okazało się,iż nie przeszedł MRI głowy i komisja bokserska odebrała mu licencję. Niedawno mu ją zwróciła ale wielu odradza mu kolejne starty bo jakimś wielkim asem nie jest (choć jest niepokonany) a jak już ma się problemy z rezonansem to warto odpuścić sobie boks bo takie przypadki jak Johnson i inni mogą się powtórzyć.
WYGRANA KIEŁSY
Grzegorz Kiełsa (waga ciężka) odniósł trzecie zwycięstwo w swojej karierze.Polak wygrał przez nokaut z Mickeyem Richarsem w trzeciej rundzie.
ZEGAN
Maciej Zegan (Hammer KnockOut Promotions) będzie walczył 8 lipca w St. Louis z Amerykaninem Nate Campbellem. Będzie to walka eliminacyjna do tytułu bokserskiego mistrza świata organizacji IBF w kategorii lekkiej.
- Walka odbędzie się podczas gali organizowanej przed Dona Kinga. Wszystkie szczegóły zostały ustalone, ale czekamy jeszcze na przysłanie kontraktu z USA - powiedział PAP współpromotor Zegana, Andrzej Wasilewski. Zegan, były pretendent do pasa WBO (niesłusznie przegrał w 2003 roku z Uzbekiem Arturem Grigorjanem), legitymuje się rekordem 37-1. W przypadku zwycięstwa z Campbellem, stanie przed szansą zdobycia tytułu IBF. Z kim wówczas by się spotkał, tego nie wiadomo. Oficjalnym mistrzem tej federacji w kategorii lekkiej jest Meksykanin Jesus Chavez. Z powodu kontuzji ostatnio nie boksował, dlatego doszło do walki o tytuł interim (tymczasowy). Mistrzem został jego rodak Julio Diaz. Być może niebawem dojdzie do konfrontacji obydwu Meksykanów, a lepszy zmierzy się za parę miesięcy z Zeganem. Na razie Zegan musi udowodnić w ringu swą wyższość nad Nate Campbellem. Nie będzie to łatwe. 34-letni "Galaktyczny Wojownik", jak za oceanem mówi się o Campbellu, ma bilans 28-5-1. Przegrał m.in. z Australijczykiem Robbie Pedenem (dwukrotnie) i Kubańczykiem Joelem Casamayorem.
Źródło : PAP
JACKIEWICZ MISTRZEM IBC
W sobotę 10 czerwca w Kędzierzynie-Koźlu odbyła się gala najprężniej działającej na krajowym rynku grupy Hammer Knockout Promotions,której przewodzi Andrzej Wasilewski oraz Piotr Werner. W nowej hali MOSIR-u stoczony osiem zawodowych walk oraz dwie amatorskie. Główna walką wieczoru był pojedynek Rafała Jakciewicza z Chilijczykiem Joel'em Sebastian'em Mayo o wakujący pas IBC wagi półśredniej. 29-letni Jackiewicz od samego początku pojedynku był stroną dominującą - wyprzedzał Chilijczyka,zadawał więcej ciosów i lepiej spisywał się w obronie. Mayo legitymujący się rekordem 35-9 starał się za wszelką cenę dążyć do półdystansu i tam wykorzystywać swoje ringowe doświadczenie ale Rafał bardzo dobrze radził sobie w tych sytuacjach i nie dawał do zbyt dużego pola do popisu dla twardego Chilijczyka.
Mayo w całej walce przyjął ok.250 ciosów i zaimponował prawdziwą twardością w ringu. Po dwunastu rundach wspaniałego pokazu boksu ze strony Rafała werdykt mógł być tylko jeden - jednogłośne zwycięstwo Polaka na punkty. Bokser pochodzący z Mińska Mazowieckiego w jednym z wywiadów powiedział po walce powiedział,że nie sądził kiedy pięć lat temu rozpoczynał karierę w boksie,że będzie walczył pojedynki 10-cio i 12-to rundowe (w tym także o tytuły). Zwłaszcza po sytuacji,która wydarzyła się w 2002 r. kiedy to na dyskotece został pchnięty nożem. Wtedy ostrze noża przebiło prawą komorę serca i tylko dzięki szybkiej pomocy lekarzy Jackiewicz przeżył ten incydent. Co ciekawe wtedy nikt nie wierzył,że Jackiewicz będzie w stanie wrócić do jakiegokolwiek czynnego uprawiania sportu. Jako ciekawostkę podamy iż Rafała drugą pasją jest piłka nożna. W tym sezonie grał w 8-mej lidze w Tęczy Piaseczno i był najskuteczniejszym graczem tej drużyny mając na koncie 14 bramek.
W innych pojedynkach tej gali: Wojciech Depa wygrał przez TKO z Vitalijem Bojko w trzeciej rundzie. Tomasz Bonin pokonał na punkty po sześciu rundach Alexandra Subina. Albert Jarząbak pokonał przez TKO w czwartej rundzie Olega Dubovika. Wołodia Łazebnik pokonał przez TKO w piątej rundzie Alexandra Borhovsa. Aleksander Sipos (grupa Sauerland-Niemcy) pokonał na punkty po ośmiu rundach Tagira Rzeav'a. Tomasz Hutkowski w pierwszej rundzie wygrał przez TKO z Imrichem Borką. Damian Jonak pokonał Igora Krbusika przez TKO w drugiej rundzie.
Podczas gali odbyło się także wręczenie sprzedanego na licytacji pasa SEEBF (Super Express Extra Boxing Federation), którego od Super Expressu otrzymał bokser wagi ciężkiej - Marcin Najman. Najman wystawił ten pas kilkanaści dni temu na aukcje internetową a uzyskane pieniądze przekazał na cele charytatywne.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20
HOPKINS WRÓCIŁ
41-letni Bernard Hopkins pokonał jednogłośnie na punkty Antonio Tarvera (118:109, 118:109, 118:109) w walce dwóch słynnych amerykańskich bokserów. Stawką pojedynku w wadze półciężkiej były pasy mało znaczących federacji IBO i NBA. Tarver grał ostatnio w filmie "Rocky 6". Przed konfrontacją z Hopkinsem musiał zrzucić aż 20 kg, co z pewnością miało wpływ na jego formę. Poza tym stracił 250 tysięcy dolarów, które postawił na swoje zwycięstwo, najpóźniej w piątej rundzie. Hopkins, noszący wymowny przydomek "Kat", przez lata był królem kategorii średniej. Posiadał pasy czterech największych organizacji na świecie - WBC, WBA, WBO i IBF. Jego dwa poprzednie pojedynki, w ubiegłym roku, z Jermainem Taylorem (USA) zakończyły się jednak przegranymi. Trzy lata młodszy Tarver od paru lat należy do najlepszych w półciężkiej. Był czempionem kilku federacji w tej wadze. Do historii przeszły trzy jego konfrontacje z innym gwiazdorem ringów - Royem Jonesem Jr. Bilans jest korzystny dla Tarvera - 2:1. Rekordy obu zawodników: Hopkins - 47-4-1, Tarver 24-4.
Źródło : PAP
RAHMAN-MASKAEV
12 sierpnia w Las Vegas odbędzie się walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej WBC pomiędzy Hasimem Rahmanem (mistrz) a Olegiem Maskaevem z Kazachstanu.
W Stanach walka reklamowana jest jako "AMERICA'S LAST LINE DEFENCE" - czyli ostatnia linia obrony,Rahman jest jedynym mistrzem świata wagi ciężkiej z USA - pozostali mistrzowie to: WBO - Siergiej Liakowicz,IBF - Władymir Kliczko,WBA - Nikołaj Walujew. Gdyby Rahman stracił tytuł to wszystkie najważniejsze pasy mieliby bokserzy wywodzący się z krajów byłego Związku Radzieckiego. Czy tak będzie? Przekonanamy się 12 sierpnia.
DWA ZLOTE MEDALE POLEK I JEDEN SREBRNY
Karolina Michalczuk (54 kg) i Beata Małek (80 kg) zdobyły złote medale mistrzostw Unii Europejskiej w boksie, które w niedzielę zakończyły się w Porto Torres na Sardynii. W walkach finałowych Michalczuk pokonała przez rsco w 2. rundzie Natalie Kalinowski (Niemcy), a Małek wygrała przez przewagę punktową (rsco) już w pierwszym starciu z Ulrike Brueckner (Niemcy). Nie powiodło się Annie Kasprzak (60 kg), która przegrała 8:19 pojedynek o złoty medal z Guslum Tatar (Turcja). Trzecie miejsce we Włoszech zajęła Ewelina Pękalska (46 kg). W klasyfikacji drużynowej triumfowała Turcja, przed Polską.
Źródło : PAP
VALUJEW OBRONIŁ TYTUŁU WBA
Rosjanin Nikołaj Wałujew obronił w sobotę w Hanowerze tytuł mistrza świata organizacji World Boxing Association w wadze ciężkiej nokautując w trzeciej rundzie pochodzącego z Jamajki Owena Becka. Promotorzy rosyjskiego olbrzyma z firmy Sauerland Event zakontraktowali walkę na dwanaście rund. Początkowo pojedynek miał odbyć się 1 kwietnia w Bayreuth, jednakże na przeszkodzie stanęła operacja łąkotki prawego kolana, której Wałujew poddał się w styczniu. Kombinacją silnie bitych ciosów pod koniec pierwszej wyrównanej rundy Wałujew wyższy od rywala o 26 centymetrów zasygnalizował mu, kto jest lepszy w ringu. Beck szukał od początku szansy w półdystansie. Jego zapędy Rosjanin ostudził trafiając parę razy prostym i poprawiając lewym. Wydawało się, że walka zakończy po dwóch rundach. Na 27 sekund przed gongiem Wałujew "ustawił" Becka w narożniku zasypując go ciosami, po których Jamajczyk znalazł się na deskach. Arbiter wyliczył zamroczonego boksera, który przyjął jednak postawę w momencie zakończenia rundy.
Wałujew zastosował się do uwag trenera Manuela Gardeliana i nie wypuścił z rąk szansy na wcześniejsze zakończenia pojedynku. Lewy hak powalił Becka na deski w 1.44 minucie trzeciej rundy, a zawodnika przed ciężkim nokautem uratowała decyzja arbitra ringowego o poddaniu. "Nie jest ważne, w której rundzie się wygra, najważniejsze aby wygrać" - krótko skomentował pojedynek Wałujew. "Bestia ze Wschodu", jak nazywany jest Wałujew (213 cm, ok. 150 kg) został pierwszym rosyjskim mistrzem świata w bokserskiej kategorii ciężkiej pokonując w Berlinie 17 grudnia 2005 roku na punkty Amerykanina Johna Ruiza. 32-letni Wałujew odniósł na zawodowym ringu 45 zwycięstw ani razu nie przegrywając, a 32 razy pojedynki zakończył przed czasem. Była to trzecia porażka trzy lata młodszego od niego Becka w 28 walkach.
Źródło : PAP
GALA W OSTROŁĘCE
Sześć walk odbyło się na gali Boxing Europe & Glormax w Ostrołęce w sobotę 3 czerwca, wszystkie wygrane przez Polaków. Piotr Wilczewski w walce wieczoru pokonał Mike Algoeta, sędziowie punktowali 99-90, 100-90 oraz 98-92 dla Polaka. Algoet w szóstej rundzie stracił punkt za uderzenie po komendzie "stop", był także liczony w siódmej rundzie. Mariusz Wach pewnie wypunktował Romana Suchoterina, wygrywając wszystkie sześć rund. Podobnie Mariusz Cendrowski. Debiutujący Mateusz Masternak wygrał przez TKO w drugiej rundzie, miał swojego przeciwnika liczonego w obu rundach. Dwóch zawodników - Gregory Soszynski oraz Andrzej Fonfara, wygrali swoje walki niejednogłośnie. W obu przypadkach jeden z trzech sędziów widział remis.
Wyniki: w. super średnia Piotr Wilczewski vs Mike Algoet, 10 rund, punkty; w. lekko średnia Mariusz Cendrowski vs Ihar Filonau 6 rund, punkty; w. ciężka Mariusz Wach vs Roman Suchoterin 6 rund, punkty; w. junior ciężka Gregory Soszynski vs Petr Ocheretiany 6 rund, punkty (decyzja niejednogłośna); w. półciężka Mateusz Masternak 1773 W TKO Anton Lascek 2 rundy, TKO; w. lekko średnia Andrzej Fonfara 1451 W MD Miroslav Kubik 4 rundy, punkty (decyzja niejednogłośna)
Źródło : www.polskiboks.pl
RYBACKI, PIĄTKOWSKI
Albert Rybacki po blisko półtora rocznej przerwie powrócił na ring i odniósł jednogłośne zwycięstwo na punkty pokonując po sześciu rundach Hussaina Osmana podczas gali w Birmingham. Rybacki jest niepokonany w 14-tu walkach. Kolejny Polak - Marcin Piątkowski,nie może zaliczyć swego występu jako udanego - przegrał przez TKO
z Mathew McKlinem.
VALUEV-BECK
W sobotę Nikołaj Wałujew, gigant z St. Petersburga, będzie bronił tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Rosjanin, który ma pas federacji WBA, zmierzy się w Hanowerze z Owenem Beckiem z USA. U bookmacherów zdecydowanym faworytem jest niepokonana "Bestia ze Wschodu".
33-letni Wałujew (43-0, 31 KO) urodził się i wychowywał w St Petersburgu, ale od kilku lat praktycznie mieszka i trenuje w Berlinie. Mówi, że jest dobrze przygotowany do pojedynku z Beckiem, o wiele lepiej niż do ubiegłorocznej walki z Johnem Ruizem, zakończonej dość kontrowersyjnym zwycięstwem na punkty dwa do remisu.
30-letni Owen Beck (25-2, 18 KO) pierwszy raz boksuje o pas mistrza świata. Ubiegły rok miał fatalny, zaliczył dwie porażki, z Monte Barrettem i Rayem Austinem. Wygrał w styczniu z Darnellem Wilsonem. Jest pięściarzem, którego trudno zaliczyć do czołowej dziesiątki wagi ciężkiej. Transmisja walki Wałujew-Beck w TVP 3, w sobotę o godzinie 22:15. Powtórka w niedzielę o 18:30.
Źródło : boxing.pl
KŁOPOTY ADAMKA
Tomasz Adamek ma 5 sierpnia bronić we Wrocławiu tytułu mistrza świata organizacji WBC w wadze półciężkiej. Władze World Boxing Council ponaglają polskiego boksera. Jego zachowanie określają mianem "dziwnego i niespodziewanego". Straszą nawet odebraniem pasa mistrzowskiego. "World Boxing Council zawsze była dumna z Tomasza Adamka, wybranego +Bokserem roku 2005+. Jesteśmy teraz zaintrygowani jego dziwnym i niespodziewanym zachowaniem" - napisał Komitet Wykonawczy WBC w wydanym komunikacie. Władze najpotężniejszej federacji żądają natychmiastowych wyjaśnień od Adamka i jego sztabu promotorsko-menedżerskiego, dlaczego polski pięściarz od prawie ośmiu miesięcy nie walczył w obronie tytułu. Grożą nawet odebraniem pasa, który zawodnik z Gilowic zdobył rok temu. W Chicago pokonał Australijczyka Paula Briggsa.
Niedawno ustalono, że Adamek ma boksować piątego sierpnia w Hali Ludowej we Wrocławiu. Rywal nie jest znany. Tymczasem chęć stoczenia rewanżowego pojedynku znów zgłosił "Huragan" Briggs. "Odmówiłem Waliczykowi Joe Calzaghe, bo chciałbym spotkać się z Adamkiem. Poza tym Calzaghe musiałby przenieść się do kategorii półciężkiej, bo ja nie zamierzam rywalizować w junior półciężkiej" - powiedział Australijczyk. Media na Antypodach piszą, że WBC pozbawi tytułu Adamka, jeśli do końca sierpnia nie skrzyżuje rękawic w ringu z Briggsem, który współpracuje teraz z trenerem Johnny Lewisem.
Źródło : PAP
PRZEPROSINY REDAKTORA MICHAŁA ROSIAKA
"Przepraszam Pana Marka Piotrowskiego za podanie w artykule "Wielkie gwiazdy sztuk walki wystąpią na Torwarze" z 28 kwietnia nieprawdziwej informacji , jakoby Pan Marek, wielokrotny mistrz świata w kickboxingu, cierpiał na chorobę Parkinsona. Nie było moją intencją zdyskredytowanie Pana Marka jako człowieka i trenera sztuk walki."
Michał Rosiak, wydanie "ŻYCIA WARSZAWY" z 24 maja
PUBLIKACJE DOT.BOKSU AMATORSKIEGO
Wszystkich zainteresowanych nabyciem publikacji o boksie amatorskim :
1. "Tysiąc Wspaniałych", 2 tomy. Opracowanie obejmuje biogramy czołowych polskich pięściarzy z lat 1924-2004 tj. podstawowe informacje (data urodzenia i ew. śmierci, data rozpoczęcia i zakończenia kariery, wzrost, waga, przynależność klubowa, przebieg kariery zawodniczej i inne dodatkowe dane osobowe.
2. Historia Mistrzostw Polski seniorów w boksie. Opracowanie obejmuje pełną dokumentację walk Mistrzostw Polski seniorów w boksie (1924-2002) - stron 288.
Prosimy o kontakt pod numerem tel. 0-43/8428841, lub e-mailem: h.kurzynski@neostrada.pl
SOSNOWSKI WYGRYWA
Albert Sosnowski pokonał na punkty Osborne'a Machimana. Pojedynek w RPA toczył się pod dyktando Alberta i trwał pełne dziesięć rund, po których sędziowie ogłosili jednogłośne zwycięstwo polskiego boksera. Punktacja sędziów 99-91, 98-92 i 97-93 dla Sosnowskiego. Była to 38. wygrana na zawodowym ringu w karierze Polaka (przy jednej porażce przez nokaut z Arturem Cookiem w 2001 roku).
Źródło : PAP
GALA W KĘTRZYNIE

W sobotę 20 maja w Kętrzynie odbyła się kolejna gala organizowana przez najprężniej działającą w Polsce grupę Hammer Knockout Promotions. W walce wieczoru Tomasz Bonin obronił tytuł mistrza świata IBC wagi ciężkiej pononując przez nokaut w trzeciej rundzie Adenilsona Rodrigueza (18-4,14 KO). W innych pojedynkach tej gali zwycięstwa odnieśli:
Krzysztof Bienias wygrał na punkty z Valerym Kyaryanowem po sześciu rundach,była to bardzo ciężka walka dla Bieniasa. W jednej z rund został kilkakrotnie "podłączony do prądu" po kilku mocnych ciosach swego przeciwnika. Bienias mimo tego walczył dalej i sam kilkakrotnie doprowadził do tego stanu swego przeciwnika.Walka była bardzo dramatyczna.Bienias pokazał w tej walce wielkie serce.
Marcin "El Testosteron" Najman wypunktował po czterech rundach Piotra Sapuna. W tym pojedynku Najman w pierwszej rundzie otrzymał ostrzeżenie za bicie nasadami (czyli minus punkt), kilkakrotnie zwracał mu sędzia ringowy uwagę, która w końcu poskutkowała. Przeciwnik Najmana okazał się być bardzo wytrzymały na ciosy - kilkakrotnie po potężnych bombach Najmana chwiał się i wydawało się,że Najman go skończy ale tak się nie stało. Walka zakończyła się na punkty - to było najwyraźniejsze zwycięstwo na punkty Marcina Najmana, który jak sam mówi w tym roku chce stoczyć walkę z Saletą i jest to element jego przygotowania do tego pojedynku.
Siergiej Babicz pokonał przez nokaut Igora Shukalę. Był to inny pojedynek niż poprzednie dla Babicza. Od ostatniej walki Babicz zrzucił 10 kilo co wyraźnie przełożyło się na szybkośc w tej walce. Shukała był systematycznie rozbijany i w pewnym momencie walki Babicz po serii ciosów skończył dzieło. Momentami Babicz jednak sprawiał wrażenie jakby był zmęczony ale nic dziwnego - zrzucenie wagi w tak krótkim czasie dużo kosztuje organizm boksera.
Tomasz Hutkowski (waga junior ciężka) w swoim debiucie wygrał przez TKO w drugiej rundzie z Peterem Oravcem. Od początku walki Hutkowski miał przewagę ,w drugiej rundzie po serii Polaka sędzia ringowy zmuszony był przerwać walkę bo za moment byłby ciężkie nokaut (Hutkowski miał tzw.ciąg - lawina ciosów i ani kroku do tyłu).
Rafał Jackiewicz pokonał przez nokaut byłego młodzieżowego mistrza świata IBF - Yurego Tsybenko. Damian Jonak pokonał przez nokaut Pavla Nemecka.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9
BARRERA WYGRYWA
Meksykański bokser Marco Antonio Barrera obronił tytuł mistrza świata organizacji WBC w kategorii junior lekkiej. W Los Angeles pokonał niejednogłośnie na punkty (115:114, 115:113, 114:115) Amerykanina Ricardo Juareza. 32-letni Barrera odniósł 62. zwycięstwo w zawodowej karierze. Dotychczas cztery pojedynki przegrał. Sześć lat młodszy Juarez, wicemistrz olimpijski z Sydney (w wadze piórkowej) legitymuje się rekordem 25-2.
Źródło : PAP
WYWIAD Z MARKIEM PIOTROWSKIM
Marek Piotrowski - to nazwisko zna każdy miłośnik sportów walki. Pierwszy Polski fighter, który podbił Amerykę i Świat. W swojej karierze był dziewięciokrotnym mistrzem świata w kickboxingu, nigdy nie unikał najmocniejszych przeciwników. W pewnym momencie kariery gdy walczył w klasycznym boksie otrzymał propozycję walki o mistrzostwo świata IBF. Człowiek niezwykle pogodny,człowiek którego mottem życiowym była walka a nie chęć zarabiania - taki jest właśnie Marek Piotrowski.
Myślę,że dla młodych ludzi właśnie Marek Piotrowski powinien być wzorem tego jak ciężką pracą można osiągnąć to co wydaje się nierealne. Oto wywiad,który został udzielony przez Marka 13 maja.
Jak reagował Pan na ciśnienie przed walką? Jakie to obciążenie gdy walczył Pan o tytuł?
Dla mnie ciśnienie było przeważnie przed samą walką i z tym radziłem sobie dość dobrze. Jeśli zaś chodzi o to czy jest to walka o tytuł czy bez tytułu to ujmę to tak - każda walka jest ważna bez względu czy walczysz o tytuł bo jedna wygrana może przesunąć zawodnika wyżej a przegrana spowodować spadek w dół.
Kogo wymieniłby Pan z osób,które miały duży wpływ na Pana karierę?
W sumie wymieniłbym cztery osoby. Pierwszą z nich jest Kevin McClinton,osoba z którą byłem zżyty ogólnie. Kevin nie był zwykłym trenerem.Był osobą tworzącą rodzinną atmosferę z wszystkimi zawodnikami na sali.Był człowiekiem,który poświecił życie dla sportu. Dla mnie jest osobą szczególną i wiem,że na zawsze będzie żył w mojej pamięci (Kevin zmarł w 1998 roku). Drugą z osób jest Jarek Rogala,kolega ze studiów,znaliśmy się jeszcze jak trenowałem karate,do dziś gdzieś tam jest w moim życiu.... Trzecią osobą mającą wpływ na moją karierę był Piotr Pożyczka,mój menadżer i trener. Piotrek zrobił piękną rzecz.Wiadomo,że menadżer bierze zwykle 33% honorarium zawodnika,10% bierze trener - on był jednym i drugim. W 1997 roku Piotrek otrzymał propozycję walki z Reggie Johnsonem o pas mistrza świata IBF w boksie oraz honorarium w wysokości 250 tys. dolarów. Mogłem toczyć walkę z nim ale dopiero później się dowiedziałem,że Piotrek jako trener i menadżer odmówił.
Nigdy mu tego nie zapomnę, mógł zarobić ciężkie pieniądze, ale wyżej postawił moje dobro. Jako trener posiadał wielką wiedzę i wiele mnie nauczył. Ostatnią z tych osób jest Andrzej Palacz. Właśnie Andrzej przedstawił mi kickboxing,wprowadził w pierwsze kroki tego sportu i doprowadził do mojego startu w mistrzostwach świata amatorów w Monachium w których zdobyłem złoty medal w wersji full-contact. Co ciekawe gdy zdobyłem ten medal (1987) sport ten w Polsce w wersji full-contact był zakazany.
Kiedy podjął Pan decyzję o powrocie do Polski?

Decyzję podjąłem gdy dowiedziałem się,że dziecko które uważałem za swoje okazało się nie być moim. W tym okresie wiele rzeczy nie układało się jeszcze po mojej myśli,problemy finansowe,zmęczenie życiem w Stanach i tęsknota za bliskimi tak więc nie miałem jakichkolwiek zahamowań by wrócić. Do Polski wróciłem pod koniec lutego 2002 roku.
Jak ocenia Pan polski boks zawodowy?
Wydaje mi się, że polski boks ma ogromny potencjał. Jest wielu dobrych i twardych ludzi do tego sportu,którzy podejmują się tego wysiłku. Wydaje mi się,że polski boks będzie awansował,bokserzy będą awansować w rankingach - boks jest dużą szansą życiową. Ciężko w tej chwili w polskim życiu ekonomicznym zrobić awans życiowy.Boks daje taki awans. Zawsze jest to kuszące i młodzi ludzie będą się tego podejmować. Jest coraz więcej dobrych zawodników,którzy gdzieś szukają swojej szansy i czekają,że w końcu się jej doczekają. Np.Rafał Jackiewicz (który zaczynał od kickboxingu),potrafi w boksie zrobić wielką niespodziankę (np.pokonanie Vespera),ma ogromny talent,jeździ na walki z zawodnikami z którymi z góry skazany jest na porażkę..Nie jest to typowy puncher - jest to szybki oraz dynamiczny zawodnik obdarzony świetnym refleksem.Nie jest punczerem typu Włodarczyk. Wiadomo,że jak walczy np.we Włoszech to szanse jego na zwycięstwo punktowe są zerowe chyba,że wygra przez nokaut. Jest typem zawodnika o którym mówi się po angielsku "better his record" - lepszy niż jego rekord.Umiejętności ma większe i może wygrać z kimś wyżej notowanym niż on. Takich zawodników jest w Polsce więcej.
Jak Pan porówna ostatnią modę jaką jest K1 z tym kickboxem w którym Pan walczył (low - kick)? Gdyby K1 było w Pana latach to czy by Pan spróbował (np.były rywal Marka Piotrowskiego - Rick Roufus,startuje w K1)?
Napewno tak. Zawsze walczyłem tam gdzie byłe realna walka,gdzie byli najlepsi,nigdy nikogo nie unikałem. Jako pierwszy Polak a szkoda,że mało się o tym przypomina,zdobyłem tytuł w wersji orientalnej tzw.oriental rules.
Gdyby mógł Pan cofnąć czas to co by Pan zmienił w swojej karierze?

Jedną rzecz - walkę z Kamanem. Po prostu inaczej bym się do niej przygotował. W tej kategorii z low-kickiem,po prostu był to człowiek który w tym czasie był numerem jeden. Nie miał sobie rownych i był najlepszy w tej technice w tej kategorii wagowej. Ja bym to porównał,że chciałem zacząć zdobywanie gór od razu od Mount Everestu - to był mój błąd. W tym czasie było mało ludzi,którzy trenowali ze mną low kick,można było się do tej walki lepiej przygotować,to był główny błąd. Nie dałem mu wtedy tego "najlepszego siebie"... Tego żałuję a walka z nim była moim marzeniem odkąd przeczytałem o nim w 1987 roku. W mojej karierze zawsze towarzyszyło sprawdzanie swoich umiejętności w walkach z najlepszymi. Gdybym walczyl w 1990 roku gdy wtedy trenowałem w Jet Center (właścicielem Jet Center był słynny Benny Urquidez),gdzie ludzie tam trenowali tam low-kick to ta walka wyglądała by inaczej a dwa lata poźniej gdy wygladalem inaczej to spowodowalo ,że moja forma nie była odpowiednia do tego by skonfrontowac to z Kamanem. A reszty nie żałuję..... W drugiej walce z Roufusem nie wszystko było ułożone tak jak powinno być.W tym okresie miałem problemy z pierwszym menadżerem,problemy osobiste i nie powinienem wychodzić do ringu. No i stało się - zostałem kopnięty w głowę,padłem i wyliczono mnie i zakończono walkę. To był wypadek przy pracy zaś przez Kamana byłem bezlitośnie obity. Jak się spojrzy na te walkę to w porownaniu do przegranej walki z Roufusem - można powiedzieć jedno - to była walka,7 rund ciężkiej walki.
Czy starasz się przekazać swoją wiedzę innym?
Tak, prowadzę zajęcia kickboxingu w Studium Języków Obcych w Mińsku Mazowieckim (ul.Mała 6) od poniedziałku do piątku w godzinach 17-20:00 na które serdecznie wszystkich zapraszam.
Dziękuję za rozmową.
Ja również.
ABRAHAM,BEYER,WOODS.....
Ormianin Artur Abraham obronił tytuł bokserskiego mistrza świata organizacji IBF w wadze średniej, zwyciężając jednogłośnie i wysoko na punkty Kofiego Jantuaha z Ghany. Walka odbyła się w nocy z soboty na niedzielę w niemieckim Zwickau. Niemiecki pięściarz Markus Beyer obronił na ringu w Zwickau tytuł mistrza świata WBC w wadze junior półciężkiej, po tym, jak sędziowie ogłosili remis techniczny w jego walce z Australijczykiem Sakio Biką. Sędzia ringowy przerwał pojedynek w czwartej rundzie z powodu kontuzji Beyera, którego Bika przypadkowo uderzył głową w twarz. 35-letni Niemiec nie był w stanie kontynuować walki. Brytyjski bokser Clinton Woods obronił tytuł mistrza świata w wadze półciężkiej IBF. Woods zwyciężył na ringu w Sheffield Australijczyka Jasona DeLisle przez rsc w szóstej rundzie.
Źródło : PAP
FLOYD PATTERSON NIE ŻYJE
W wieku 71 lat zmarł w czwartek w swoim domu w New Paltz koło Nowego Jorku słynny bokser zawodowy Floyd Patterson. Od ośmiu lat cierpiał na chorobę Altzheimera.
Jako pierwszy zaprzeczył powiedzeniu "Oni nigdy nie wracają" i odzyskał tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. W 1952 roku w Helsinkach Floyd Patterson miał 17 lat, gdy został pierwszym mistrzem olimpijskim wagi średniej, który zdobył tytuł przez nokaut. Miał 21 lat, gdy pokonał przez nokaut 39-letniego "starego łosia" Archie'go Moore'a i stał się najmłodszym wówczas zawodowym mistrzem wagi ciężkiej. W sumie stoczył 63 walki. 55 wygrał.
Stracił tytuł i go odzyskał w walkach ze Szwedem Ingmarem Johanssonem. Zwłaszcza rewanż był niezwykły: Floyd dwukrotnie leżał w pierwszej rundzie, ale i Johansson oberwał w tym starciu tak, że musiał być liczony. Ostatecznie padł w szóstej. Patterson był uczniem Cusa d'Amato, który wprowadził też do boksu Tysona. Obaj - Tyson i Patterson - wychowali się w takich dzielnicach Nowego Jorku, przy których warszawska Praga jest żłobkiem. Jednak wiek i dzieciństwo to jedyne podobieństwa między dwoma mistrzami. Patterson - w odróżnieniu od "Bestii" - był rodzajem dżentelmena, delikatnym, wrażliwym skromnym człowiekiem. "Kiedy spotkałem go pierwszy raz, miał 17 lat i po każdym moim pytaniu opuszczał wzrok i patrzył na czubki butów" - wspomina Bill Gallo, komentator gazety "NY Daily News".
Dwie z ośmiu porażek były najbardziej bolesne. Mimo ostrzeżeń d'Amato Floyd podpisał kontrakt na walkę z Sonnym Listonem dysponującym ciosem kruszącym żelbeton. Ich pojedynek w Chicago w 1962 roku był bodaj pierwszym przypadkiem, kiedy bukmacherzy uważali, że mistrz nie jest faworytem. Listona bali się wszyscy, a strach był uzasadniony. Uważano, że Liston nie tylko jest gangsterem, ale też - że wspiera go włoska mafia. - Floyd boi się mnie tak, że nawet nie wejdzie na ring, aby na mnie spojrzeć - drwił Liston. Faktycznie, Floyd chyba się go bał. W pierwszej walce padł na deski i nie wstał już po 2 min pojedynku. - To było upokarzające - wspominał potem. Ze stadionu wyjechał z doklejoną brodą i wąsami, aby nie rozpoznali go fotoreporterzy i dziennikarze. Druga walka skończyła się identycznie - nokautem w pierwszej rundzie. Tyle że Liston w ciągu trzech minut kładł na deski Floyda trzy razy.
Wygląda na to, że Floyd był tchórzem? Chyba jednak nie. W 1965 roku Liston został znokautowany przez 22-letniego Muhammada Alego w pierwszej rundzie. Patterson po walce poszedł do szatni, ale nie zastał Listona. Poszedł więc do hotelu, w którym mieszkał Liston z całą swoją kilkunastoosobową ekipą mafiosów. W pokoju zastał opuszczonego, pokonanego boksera. "Zacząłem mu mówić, żeby się nie przejmował, że podniesie się, jak mi się udało, mimo że dostałem od niego dwa ciężkie lania. A on nawet nie spojrzał na mnie. Więc mówię dalej, że mi przykro. Cisza. Nie wypowiedział nawet jednego złamanego słowa. W końcu odwróciłem się i wychodzę. Nagle słyszę ciche: "Floyd. Dzięki, Floyd "" - wspominał Patterson w "Sports Illustrated" z 1992 roku. Patterson był miłym Murzynem, w którym nie było nic z buntownika, co mocno wkurzało uświadomionych czarnoskórych obywateli. Bo czasy były burzliwe. Kiedy walczył z Alim, ten prowokował go, wołając: - No chodź, Białasie! Po latach Ali powiedział: - Liston był najbardziej przerażającym bokserem, Foreman najpotężniejszym, Patterson najlepszym.
Źródło : GW
KŁOPOTY HAMEDA
Były bokserski mistrz świata, "Prince" Naseem Hamed, został skazany na 15 miesięcy więzienia. Rok temu Brytyjczyk uczestniczył w kolizji drogowej. Przed sądem przyznał się do ucieczki z miejsca zdarzenia. 32-letni Hamed, jadący wówczas sportowym mercedesem, zderzył się z dwoma innymi samochodami. Kierujący i pasażerowie tych aut ucierpieli w wypadku. Zgodnie z wyrokiem sądu, Hamed nie będzie mógł siadać za "kółkiem" przez cztery lata. Hamed (jego rodzina pochodzi z Jemenu) ma w dorobku mistrzostwo świata w wadze piórkowej kilku organizacji. Stoczył 37 walk, z których tylko jedną przegrał. Kariery sportowej jeszcze nie zakończył, ale od jego ostatniego pojedynku za kilka dni miną cztery lata.
Źródło : GW
HATTON WYGRYWA
Brytyjczyk Ricky Hatton zdobył pas mistrza świata w boksie w wadze półśredniej organizacji WBA, pokonując w Bostonie jednogłośnie na punkty broniącego tytułu Amerykanina Luisa Collazo. Hatton posłał na deski rywala już w pierwszej rundzie, ale potem, aż do ostatniego gongu, walka była zacięta. Sędziowie przyznali zwycięstwo Brytyjczykowi stosunkiem punktów 115:112, 115:112 i 114:113. By zmierzyć się z Collazo, Hatton, niepokonany na zawodowym ringu (bilans walk 41:0), zrezygnował z tytułu mistrza świata WBA w niższej kategorii wagowej - junior półśredniej.
Źródło : PAP
KOSTECKI POKONANY....

Dawid "Cygan" Kostecki przegrał w nocy z sobotę na niedzielę w Krośnie walkę o mistrzostwo świata federacji IBC w wadze półciężkiej. Przeciwnikiem polskiego boksera był Rachid Kanfouah z Francji. Walka zakończyła się porażką Kosteckiego przez nokaut w dziewiątej rundzie. Do tego momentu na ringu dominował polski pięściarz, który jednak za moment dekoncentracji zapłacił wysoką cenę i znalazł się na deskach. Był to pierwszy przegrany przez Polaka pojedynek w jego karierze. 24-letni Kostecki stoczył do tej pory 22 walki, 16 wygrał przed czasem. Wcześniej nie był amatorem. Z kolei 33-letni Rachid Kanfouah z 31 walk 26 wygrał, z tego 21 przed czasem. Dawid "Cygan" Kostecki pochodzi z Rzeszowa. Ma tytuł młodzieżowego mistrza świata federacji WBC, a w jesieni ubiegłego roku został mistrzem świata seniorów federacji WBF. W innych spotkaniach rozegranych w Krośnie Paweł Kołodziej pokonał Ukraińca Aleksandra Szubina,,Siergiej Babich pokonał Aleha Dubjage, Rafał Jackiewicz pokonał Białorusina Siergieja Sznipa, a reprezentujący Danię Kenijczyk Evans Ashir pokonał Saszę Sznipa.
Źródło : PAP
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4
DE LA HOYA WRÓCIŁ W WIELKIM STYLU
W pojedynku o tytuł mistrza świata WBC w wadze do 154 funtów, 33-letni Oscar de la Hoya (38-4, 30 KO) z łatwością pokonał przez nokaut w 1.25 sekundzie szóstej rundy Ricardo Mayorgę (28-6, 23 KO). Dla de la Hoi, który rozpoczął karierę od zdobycia w 1992 złotego medalu olimpijskiego był to już dziesiąty tytuł zawodowego mistrza świata zdobyty w sześciu kategoriach wagowych. Za swoją, jak twierdzi mistrz świata przedostatnia walkę, de la Hoya otrzymał przynajmniej (bez doliczania procentów z pay-per-view) 8 mln dolarów, a jego rywal milion.
Przed dwoma laty Ricarda "Matadora" Mayorgę otaczał mit kogoś, kto spędza wolny czas pijąc piwo i paląc cygara, a potem wychodzi na ring i nokautuje. Tak było kiedyś, bo w ostatnich walkach "Matador" nie tylko nie zanotował choćby jednego nokautu, ale dwie z nich przegrał, a dwie pozostałe wygrał bardziej dzięki pomocy sędziów niż swoim pięściom. - Oscar będzie się z nim bawił - twierdził trener de la Hoi, Floyd Mayweather sr - Czasami sam mam ochotę napieprzyć mu tylko dlatego, żeby pokazać kibicom, że Mayorga nie jest nic warty. Mam 53 lata, ale gwarantuję, że gdybym wyszedł na ring na trzy rundy, to Mayorga by mnie nawet nie dotknął. Czy jemu się naprawdę wydaje, że może COKOLWIEK zrobić, po tym, jak de la Hoya przez dwa miesiące nie wychodził z sali treningowej? Słowa Mayweathera sr, ojca niepokonanego Floyda Mayweathera jr potwierdziły się na ringu w kasyna MGM w Las Vegas prawie co do słowa...
1 runda Mayorga rozpoczyna od swoich zamachowych ciosów, które o przynajmniej 20 centymetrów mijają głowę de la Hoi. Oscat trafia lewym prostym w korpus Matadora i lewym sierpowym posyła go na deski! Mayorga szybko się podnosi i znowu zadaje niekontrolowane ciosy. Kolejny lewy sierpowy de la Hoi dochodzi celu. Runda dla de la Hoi.
2 runda De la Hoya spokojnie czeka na ataki Mayorgi, który trafia swój pierwszy znaczący cios, kiedy jego prawy dochodzi celu. De la Hoya czeka na okazję do kontrataku i wreszcie jego kombinacja dochodzi celu. Runda dla de la Hoi.
3 runda Ponownie niekontrolowane ciosy zamachowe Mayorgi i ponownie de la Hoya nie daje się zbić z planu walki i jak tego chce rywal wdać się w bijatykę Widać, że Mayorga zdaje sobie sprawę, że może tę walkę wygrać tylko przez nokaut. Lewy prosty "Złotego Chłopca", chwilę później cios podbródkowy i prawy prosty też dochodzą celu. Mayorga odpowiada prawym podbródkowy, ale końcówka rundy ponownie należy do jego rywala. Runda dla de la Hoi.
4 runda De la Hoya blokuje większość zadawanych przez Mayorgę ciosów, ale "Matadorowi" udaje się wreszcie trafić przeciwnika lewym sierpowym. Mayorga zaczyna dostrzegać, że de la Hoya łatwo wyłapuje jego chaotyczne ciosy i zaczyna lepiej przygotowywać ataki. Na niewiele się to zdaje ? w ostatnich 25 sekundach rundy cztery ciosy de la Hoi dochodzą celu. Runda dla de la Hoi.
5 runda Trzy ciosy Mayorgi Oscar z łatwością wyłapuje na rękawice. Szybko odpowiada podwójnym lewym prostym i zaczyna przyspieszać tempo walki. Głowy Mayorgi dochodzi jedna kombinacja uderzeń, po chwili dwa kolejne ciosy - prawy prosty i lewy sierpowy - też trafiają w głowę pięściarza z Nikaragui. De la Hoya, jak zresztą zapowiadał przed walką jego trener, zaczyna się bawić z Mayorgą. Runda dla de la Hoi.
6 runda De la Hoya zaczyna "ustawiać" sobie rywala lewym prostym, ale Mayorga idzie do przodu i trafia go prawym prostym. Natychmiastowy kontratak de la Hoi seria uderzeń po których Mayorga po raz drugi pada na deski ringu. Mayorga wstaje, ale po dwóch kolejnych ciosach ponownie pada ring. Nokaut! Sędzia kończy pojedynek w 1.25 sekundzie walki.
Źródło : Interia PL
LIST MARKA PIOTROWSKIEGO
Jest haniebnym dla dziennikarza i powinno być ogromnie smutnym dla kibica sportów walki przeczytanie informacji o zbliżającej się Gali Best of the Best na warszawskim Torwarze. O ile informacja na temat samej imprezy musi budzić radość każdego sympatyka ringowych zmagań o tyle informacja na mój temat, czyli Marka Piotrowskiego budzi smutek ,żal i niezrozumienie. Zastanawiające są pobudki dla których na łamach prestiżowej gazety(Życie Warszawy-28 kwietnia) publikuje się niesprawdzone informacje bazujące na plotkach i domysłach a w których nie ma ani krzty dziennikarskiej rzetelności. Ciekawi mnie na jakiej podstawie zamieszcza się informację nie potwierdzoną (piszę to z pełną odpowiedzialnością) przez żadnego medycznego fachowca odnośnie rzekomej mojej choroby określając ją chorobą Parkinsona. Nigdy nie twierdziłem, że jestem osobą nie borykającą się z problemami zdrowotnymi. Pisano i mówiono na ten temat tyle razy ile razy pytano mnie o to. Nie jest to dla mnie temat wstydliwy bo związany z walką i zmaganiem się z przeciwnościami. Przykre jest to, że nie zadano sobie trudu na skierowanie pytania o mój stan zdrowia bezpośrednio do mnie. Smutnym jest też fakt że osobie walczącej o swoją godność podcina sie nogi gdy niesie i tak nie lekki ciężar. Zapewniam wszystkich pozostałych jeszcze wiernych mi kibiców,że mozna próbować podcinać mi skrzydła ale nikt nie zabroni mi latać. Pana redaktora Rosiaka autora tego haniebnego paszkwilu zapraszam do Punisher Gym w Mińsku Mazowieckim gdzie będzie mógł naocznie przekonać się o stanie mojej sprawności fizycznej.
Z wyrazami szacunku-Marek Piotrowski 9-cio krotny Mistrz Świata.
WŁODARCZYK U KINGA

Krzysztof Włodarczyk (Hammer KnockOut Promotions) będzie walczył latem w Stanach Zjednoczonych o mistrzostwo świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej - poinformował menedżer boksera Andrzej Wasilewski. 23 maja lecimy do USA podpisać kontrakt promotorski 'Diablo' Włodarczyka z Donem Kingiem. Parafujemy również umowę na walkę o pas IBF. Pojedynek odbędzie się w lipcu lub sierpniu. W grę wchodzą dwa miasta - Chicago lub Nowy Jork" - przyznał Wasilewski.
73-letni Dong King jest jednym z najsłynniejszych, ale także najbardziej kontrowersyjnych, promotorów i menedżerów bokserskich na świecie. W 2004 roku kontrakt z nim zawarł Tomasz Adamek (mistrz świata WBC w wadze półciężkiej). Pierwotnie szóstego maja o wakujący tytuł IBF w kategorii junior ciężkiej mieli rywalizować Guillermo Jones (Panama) i Steve Cunningham (USA), ale ta walka została odwołana. King chce aby z którymś z nich spotkał się polski pięściarz. 24-letni Włodarczyk legitymuje się rekordem 35-1.
Źródło : PAP
RAHMAN-MASKAEV 12
12 sierpnia odbędzie się pojedynek o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej pomiędzy Hasimem Rahmanem (mistrz) a Olegiem Maskaevem. Będzie to ich drugi pojedynek - w pierwszym Maskaev znokautował w ósmej rundzie Rahmana (Rahman wręcz wypadł po ostatnim ciosie z ringu). Ciekawe czy po tym pojedynku będziemy mieli czterech białych mistrzów świata wagi ciężkiej (jest już ich trzech: Liakowicz - WBO,Valujew - WBA, Władymir Kliczko - IBF) wywodzących się z byłego ZSRR ?
KAROLINA ŁUKASIK
Karolina przesiadła się z pociągu towarowego z węglem do superekspresu, który pędzi prosto do mistrzostwa świata - śmieje się Krzysztof Kosedowski (45 l.), nie mogąc się nadziwić, postępom swojej wychowanki. Karolina Łukasik (23 l.), która w ciągu trzech tygodni wygrała już dwie walki, zapowiada kolejne zwycięstwa. Bokserka od 4 miesięcy jest zawodniczką niemieckiej grupy Universum Box Promotion.
- Decyzja o przejściu na zawodowstwo była bardzo dobra - ocenia Kosedowski, medalista olimpijski z Moskwy (1980). - Jeśli talent Karoliny dalej będzie się rozwijał w tym tempie, będzie naprawdę wspaniale. Łukasik mieszka i trenuje w Hamburgu pod okiem Conniego Mittermeiera. 9 maja w Pradze czeka ją trzecia walka. Po pracowitych świętach (walczyła w Wielką Sobotę) przyleciała do Polski.
- Ale nie chciałam robić przerwy w treningach, więc od razu przyszłam do trenera Kosedowskiego - wyjaśnia Karolina. - W Niemczech trenuje się lżej, krócej, zajęcia nie przypominają tego wycisku, który dostaję tutaj. A ja lubię się zmęczyć. Daje z siebie wszystko. Potwierdza to Krzysztof Busch, masażysta grupy Universum: - Ta dziewczyna robi tu na wszystkich wielkie wrażenie - mówi. - Na każdym treningu daje z siebie wszystko.
- Karolina nie zmarnowała tych kilku miesięcy w Niemczech. Jest szybsza, dojrzalsza - ocenia Kosedowski. - I naprawdę silna. To było widać po treningu, kiedy Łukasik nosiła trenera na rękach. Oboje ważą po około 70 kilogramów, ale po Karolinie nie było widać żadnego wysiłku.
Karolina Łukasik Ur. 7 stycznia 1982 w Warszawie Wzrost 184 cm Waga 70 kg Amatorska mistrzyni Europy w boksie i kick boxingu, amatorska mistrzyni świata w kick boxingu.
Źródło : SE
ROY WRACA
Były bezdyskusyjny mistrz świata w wadze półciężkiej Roy Jones Junior (49-4, 38 KO) wraca na ring 29 lipca. Przegrał wszystkie trzy ostatnie walki - dwie z Antonio Tarverem, jedną z Glenem Johnsonem, z którym być może Tomasz Adamek stoczy najbliższą walkę. Jego przeciwnikiem będzie 34-letni Prince "Książe Boksu" Badi Ajamu (25-2-1, 14 KO), na 13 miejscu w rankingu IBF oraz 8 w rankingu WBO. Jego trenerem jest uznany Buddy McGirt. Obaj przeciwnicy mieszkają na Florydzie.
Prince Badi powiedział, że "kiedy Amerykanie zobaczą jak walczę przeciw Royowi, będę miał otwartą drogę do pojedynków o główne pasy. Chcę osiągąć to, co nie udało się nikomu od dłuższego czasu - zunifikować tytuły w wadze półciężkiej, tak jak kiedyś zrobił to Roy Jones Junior." Promotorem Badiego jest Silverhawk Boxing - www.silverhawkboxing.com Badi uchodzi za solidnego boksera ale bez "błysku", nie jest także najmłodszy. Jego buńczuczne zapowiedzi, nawet jeśli rzeczywiście pokona 37-letniego już Roya Jonesa, potwierdzają że waga półciężka nie jest w najlepszej kondycji. Co jest bardzo dobrą wiadomością dla Tomasza Adamka.
Źródło : polskiboks.pl
ABDOUL WYGRYWA
Niedawny przeciwnik Dawida "Cygana" Kosteckiego - Ismail Abdoul (27-9-1, 10 KO) pokonał na punkty po dziesięciu rundach Don Diego Poeder'a (24-4, 18 KO).
Tym samym zdobył wakujący tytuł mistrza Unii Europejskiej wagi junior ciężkiej.
SCHULZ
Były pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej (przegrał na punkty o pas WBA,IBF z Georgem Foremanem,przegrał walkę o pas IBF z Michaelem Moorerem a później z Francois'em Bothą) - Axel Schulz,ostro przygotowuje się do swojego powrotu ring na Florydzie. Przypomnijmy,iż ostatnią walkę stoczył 7 lat temu.Jego przeciwnikiem w walce o pas mistrza Europy był Władymir Kliczko,który pokonał go przez TKO w ósmej rundzie. Schluz ma obecnie 37 lat ale widząc co dzieje się w wadze ciężkiej poczuł chyba,że coś może wskurać.
WITALIJ I JEGO POWRÓT
"Jeśli Lennox Lewis wróci,jestem gotowy by z nim walczyć..." - te słowa wypowiedział były mistrz świata WBO,WBC wagi ciężkiej - Witalij Kliczko. Jak pamiętamy Kliczko po zdobyciu wakującego pasa WBC w walce z Corrie Sandersem dość długo migał się z obroną tytułu. Jego przeciwnikiem miał być Hasim Rahman ale dwukrotnie Kliczko odwoływał pojedynek tłumacząc się kontuzją w końcu powiedział jednak,że kończy karierę. Widać ozdrowiał jednak i jest chętny do walki z Lewisem.
BJORN THOMSON PCHNIĘTY NOŻEM
Były mistrz świata w wadze junior-ciężkiej bokserskiej organizacji IBC, 33-letni Tue Bjorn Thomsen został śmiertelnie pchnięty nożem podczas awantury w jednym z kopenhaskich barów - doniosły w poniedziałek duńskie media. Duński pięściarz został mistrzem świata organizacji IBC w 2000 roku, po pokonaniu Amerykanina Nata Millera. Zakończył karierę dwa lata później, a na zawodowym ringu odnotował 22 zwycięstwa (w tym dziewięć przed czasem), jedną porażkę i jeden remis.
Źródło : PAP
MISTRZOSTWA EUROPY KOBIET W POLSCE
Mistrzostwa Europy 2006 w kobiecym boksie amatorskim odbędą się w Polsce (10-17.09.2006). Najprawdopodobniej miejscem walk będzie Warszawa choć nie wyklucza się innych miast w Polsce.
AUDYCJE O BOKSIE
W każdy wtorek na internetowym radiu pod adresem:
www.zwrotnica.uni.wroc.pl prowadzę audycje o boksie wraz Wojtkiem Prucnalem między godziną 20.00 a 21:30 w magazynie RING. Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Jan Ostrowski
Wybrane przez nas starsze newsy znajdują się w
archiwum.
Aktualności zostały zredagowane przez Jana Ostrowskiego. Informacje umieszczane są od poniedziałku do piątku.
jasiu@top2.pl