ARCHIWUM
22 | 21 | 20 | 19 | 18 | 17 | 16 | 15 | 14 | 13 | 12 | 11 | 10 | 9 | 8 | 7 | 6 | 5 | 4 | 3 | 2 | 1
PODSUMOWANIE ROKU
Kończy się 2003 rok więc wypadałoby podsumować go czy był taki jaki sobie wymarzyliśmy. Odbyło się kilka ciekawych pojedynków, które naelektryzowały cały bokserski świat. W styczniu Maciej Zegan walczył o mistrzostwo świata WBO wagi lekkiej z Arturem Grigorianem,był wyraźnie lepszy a mimo to przegrał bo obsada sędziowska „wypunktowała” dla swojego. Podobnie w kwietniu potraktowano Krzyśka „Diablo” Włodarczyka w Niemczech w walce z Pavlem Melkomianem. Z tym że tam przerwano walkę na wskutek „przypadkowej” kontuzji Melkomiana i podliczono punkty. Wynikało z nich,że Włodarczyk przegrywał na punkty (w pierwszej rundzie był liczony). Szkoda tylko,że walka nie trwała dłużej bo Melkomian już pływał na wskutek ciosów Włodarczyka i nie potrwało by to dłużej niż dwie rundy.Ale cóż jak się walczy u siebie to zawsze pomogą.... Pierwszą porążkę zaliczyła niestety Agnieszka Rylik walcząc po raz pierwszy w USA. W ringu spotkała się z siostrą mistrza świata IBF Chrisa Byrda – Tracy Byrd. Aga rzuciła ją na początku walki na deski a później coś straciła koncept na dalszą część walki. Sędziowie wytypowali zwycięstwo punktowe Byrd i wakujący pas WIBO. Pas WIBF pozostał przy Rylik bo walka oficjalnie nie toczyła się o drugi pas. Kilka miesięcy później kreowany na następcę Lennoxa Lewisa,młodszy z braci Kliczko – Władymir Kliczko,zaliczył wpadkę z Corrie Sandersem (37 lat !!) przegrywając przez nokaut w drugiej rundzie (Kliczko zaliczył deski w tym pojedynku aż cztery razy) i tracąc tytuł mistrza świata WBO wagi ciężkiej. Kolejną walkę przez nokaut wygrał Dariusz Michalczewski (z Derrickiem Harmonem). Kilka miesięcy później odbyła się długo oczekiwana walka Lennoxa Lewisa z Witalijem Kliczko. Walka miała być pierwotnie z Kirkiem Johnsonem ale kilkanaście dni przed walką ze względu na kontuzję Johnsona zmieniono rywala. Kliczko w drugiej rundzie omało nie znokautował Lewisa i można powiedzieć, że prowadził na punkty. Niestety walka została zastopowana ze względu na kontuzję Kliczki – szkoda bo jestem pewny,że Lewis przewróciłby później Kliczke. Od czwartej rundy Kliczko był bardzo zmęczony a Lewis zaczynał górować swoim cwaniactwem i doświadczeniem w ringu i widać było,że powoli sytuacja zmienia się na niekorzyść Kliczki. Sierpień to powrót do ringu najlepszego naszego „ciężkiego” – Andrzeja Gołoty. W walce z Brianem Nixem zaprezentował się średnio – wygrał w siódmej rundzie przez TKO. We wrześniu pasjonowaliśmy się rewanżową walką Oscara De La Hoyi z Shanem Mosleyem. Także w tym pojedynku górą był Mosley wygrywając tak jak ostatnio na punkty po dwunastu rundach. Na październik czekały całe Niemcy bo Dariusz Michalczewski miał zrównać sięz rekordem Rockiego Marciano – 49 walk bez porażki. Wszyscy trąbili o tym i przetrąbili. Michalczewski przegrał na punkty z Julio Gonzalezem choć biorąc pod uwagę układy jego menadżera Klausa Petera Kohla można uznać to za coś dziwnego. Kohl pomógł Grigorianowi wygrać z Zeganem a tam przewaga Zegana była miażdżąca. Tu aż tak nie było. Cóż jak się chce promować Kliczków za oceanem trzeba kogoś poświęcić.Kohl chciał pokazać,że jadąc do Niemiec można teraz wygrać na punkty. A tak już się dogadał z Gonzalezem i niebawem w Niemczech Gonzalez będzie walczył z Erdei’em ze stajni Kohla. Ciekawe jak wtedy wypunktują?? Czy będą uczciwi ? Czy wywalą Gonzaleza na punkty ??? Kolejna walka Gołoty i kolejne zwycięstwo – tym razem szybciej uporał się z przeciwnikiem (Terrance Lewis) i przewrócił go na amen. Kursujący pomiędzy wagą ciężką a półciężką Roy Jones Junior wrócił do wagi półciężkiej i „wygrał” na punkty po dwunastu rundach z Antonio Tarverem i zdobył pas WBC. Ciekawe tylko,którą walkę widzieli sędziowie bo Tarver był wyraźnie lepszy. Cóż,jak to określił w TVP były mistrz Europy wagi ciężkiej Przemysław Saleta – „Johnson wygrał nazwiskiem a nie umiejętnościami”. Grudzień obfitował w dwie walki Kliczków.Starszy wygrał z Kirkiem Johnsonem przez nokaut w drugiej rundzie i dzięki temu Lewis musi stoczyć z nim pojedynek o mistrzostwo świata WBC. Jeśli tego nie zrobi WBC pozbawi go tytułu. Cóż można o tym roku powiedzieć? Nie był zły ale mogłoby być więcej większych walk. Na pewno cieszy jedna rzecz – zaangażowanie naszych kochanych publicznych TV w transmisje z gal bokserskich. TVP transmitowała zwyczajowo gale Hammer Knockout Promotions, gale ze Stanów,Michalczewskiego z Harmonem,ostatnią walkę Roya Jonesa Juniora zaś TVN transmitowała walkę Lewisa z Kliczką,Mosleya z De La Hoyą oraz ostatnią walkę Michalczewskiego. Widać,że szefowie TV zauważyli,że boks jednak przyciąga miliony ludzi do telewizorów.

Jeśli zaś chodzi o podsumowanie tego co wydarzyło się moim życiu (co za prywata....) to muszę stwierdzić,że był to najlepszy rok w moim życiu (no może poza jednym wydarzeniem sercowym – zimna księżniczka, której się znudziłem). W lutym Izabela Cieślak, która trenowałem została vice mistrzynią Polski w boksie kobiet, w lipcu założyłem własną sekcje bokserską a w październiku organizowałem (nawiązałem współpracę z Hammer Knockout Promotions) we wrocławskiej hali Orbita galę w której walką wieczoru był pojedynek Iwony Guzowskiej z Moniką Petrovą. W grudniu robiłem to samo w Opolu podczas gali z Krzyśkiem Włodarczykiem w roli głównej. Koniec roku to dla mnie coś szczególnego. Kupiłem swoje pierwsze mieszkanko. Sylwester w nowym mieszkanku połączony z parapetówą.... oopps będzie się działo.

ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU 2004. OBY TEN ROK BYŁ JESZCZE LEPSZY NIŻ OSTATNI.
Jan Ostrowski

KLICZKO WYGRYWA
Były mistrz świata WBO wagi ciężkiej Władymir Kliczko pomęczył się trochę z przerażonym Danellem Nicholsonem podczas sobotniej gali w Niemczech. Kliczko wygrał walkę w czwartej rundzie przez nokaut ale do momentu zakończenia walki z ringu powiewało nudą i tandetą. Nicholson był tak przerażony że bał się zadawać jakiekolwiek uderzenia – w całej walce zadał ich może z kilkanaście.Walczył jeśli tak to można nazwać bardzo asekuracyjnie,często klinczował (za to otrzymał ostrzeżenie) i sprawiał bardzo złe wrażenie. To nie był ten Nicholson,którego pamiętamy z walk z Gołotą,Tuą i innymi. W tamtych walkach mimo, że przegranych nie bał się atakować a tu był sparaliżowany ze strachu w ringu. Kliczko też nie wypadł za dobrze bo nie potrafił ustrzec się przed trzymaniem Nicholsona i był jakiś mało ruchliwy w tej walce. W czwartej rundzie Nicholson był liczony dwukrotnie – podczas drugiego liczenia stwierdził,że nie wstanie by dalej walczyć. O dziwo gdy sędzia tylko przerwał walkę wstał jakby nic się nie stało. Wyszedł do ringu tylko po to by odebrać kasę i jak najszybciej z niego zejść nie dając nic z siebie. Można tylko zadawać sobie pytanie czy to ma sens ??? Czy oglądanie takich walk może być przyjemne? Jeśli jesteś tchórzem i chcesz zarobić parę euro to przynajmniej staraj się sprawiać wrażenie,że się starasz Panie Nicholson.

RYSZARD REDO NIE ŻYJE
Po krótkiej,ale ciężkiej chorobie zmarł wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego Ryszard Redo (58 lat). Redo był sędzią klasy międzynarodowej AIBA,EABA. Dwukrotnie jako sędzia uczestniczył w igrzyskach (Seul 1988 oraz Barcelona 1992).

GALA W OPOLU
13 grudnia w Opolu w hali Okrąglak odbyła się gala organizowana przez Hamer Knockout Promotions p.Andrzeja Wasilewskiego oraz Wersport p.Piotra Wernera. Walką wieczoru był pojedynek o tytuł młodzieżowego mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej pomiędzy Siergiejem Karaniewiczem a byłym interkontynentalnym mistrzem wagi junior ciężkiej IBF,międzynarodowym mistrzem Polski tej samej wagi, Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem. Włodarczyk wygrał na punkty po dziesięciu rundach ale nie był w ringu tym samym Włodarczykiem,którego znamy. Po walce Krzysiek powiedział iż w jednej z rund uderzył w trochę dziwnej płaszczyźnie sierpem i doznał kontuzji lewej ręki. Dlatego też starał się ją mniej użwać – nie dziwnego bo to jest ogromny ból a bicie ową ręką pogłebia tylko ból. Sędziowie punktowali: Leszek Jankowiak 100-92, Michał Puzio 100-92 dla Włodarczyka zaś Jewgienij Gorstkow 96-94 dla Rosjanina.
W innych pojedynkach tej gali:
Egon Roth pokonał Torstena Schulze.
Dawid Kostecki pokonał Pawla Zimę.
Siergiej Dzindziruk pokonał Dmitriego Pratkunas’a.
Tomasz Bonin pokonał Siergieja Dyczkowa.
Dimirti Sartison pokonał Gabriela Botosa.
Maciej Zegan pokonał Ondreia Skale.
Władymir Sidorenko pokonał Siergieja Tasimowa.
Andriej Kotelnik pokonał Andreja Dewjatajkina.

GALA
Parę słów o gali. Przede wszystkim chciałbym ponownie podziękować p.Piotrowi Wernerowi za to,że umożliwił mi po raz kolejny pracę przy gali. Dla kogoś z Was może to być dziwne ale praca przy każdej gali to niesamowite przeżycie. Praca przy tej gali to była dla mnie naprawdę duża przyjemność. Dobrze nastawieni do mnie ludzie: hostessy (zwlaszcza miłe panie które występowały tam w charakterze hostess - przy okazji dwa słowa dla IZY - Sorry ale nasze wspólne zdjęcie nie wyszło... problemy z aparatem), bokserzy (Krzysiek, Tomek, Maciek, Dawid), promotorzy (Andrzej Wasilewski oraz Piotr Werner) stworzyli naprawdę wspaniały klimat do pracy. Nie zapomnę tego co powiedział do mnie po gali p.Lenartowicz zapowiadający tą galę. "Chłopak się starał, było to widać i naprawdę dał z siebie wszystko" - dzięki za te miłe słowa. Poczułem się wtedy jakbym zdobył mistrzostwo świata w boksie. Oby przyszły rok obfitował w kolejne gale bokserskie bo po tej gali nie mogę się wprost doczekać kolejnych imprez. Obyśmy spotkali się w przyszłym roku w tej samej obsadzie jak ostatnio.
Jan Ostrowski
Diablo Kostecki Bonin Diablo Jacek Klenartowicz Hostessy


RUIZ PONOWNIE MISTRZEM ŚWIATA WBA
John Ruiz pokonał jednogłośnie na punkty Hasima Rahmana i został po raz drugi mistrzem świata wagi ciężkiej WBA. Zdobył pas WBA (interim) i jeśli Roy Jones Junior nie wróci w ciągu 120 dni by go bronić to Ruiz zostanie mistrzem WBA.

GALA W OPOLU
Jacek Bielski nie sprostał w Norymberdze Turkowi Alpaslanowi Aguzumowi w walce o tytuł bokserskiego mistrza interkontynentalnego organizacji WBC w wadze półśredniej. Polak przegrał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie. Była to druga porażka Bielskiego w 26. profesjonalnej walce
Źródło: www.polskiboks.pl

KOTAI WYGRYWA
Węgierski pięściarz PBP Mihaly Kotai odniósł wczoraj w słynnym Coliseo Ruben Rodriguez w Bayamon, 26 zawodowe zwycięstwo. Miszi pokonał przez nokaut w szóstej rundzie zakontraktowango na osiem starć pojedynku, solidnego journeymana Eliasa Cruz.
Źródło : www.boxing.pl

BOWE-GOŁOTA 3 ???
Istnieje duża możliwość by odbyła się trzecia walka Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowe’m. Menadżer Polaka Ziggy Rozalski otrzymał propozycję od ludzi opiekujących się Bowe’m. - Nie jesteśmy zainteresowani walką z Witalijem Kliczko. Jeśli będzie to ode mnie zależało, Andrzej w ogóle nie pojedzie do Niemiec. Nie podjąłem rozmów na ten temat. Natomiast bardzo nas interesuje walka z Bowe'em - powiedział Rozalski - Tego gościa Andrzej może sprać już teraz. To "teraz", to jednak nie będzie tak szybko. Do walki najwcześniej może dojść w czerwcu przyszłego roku, bowiem Bowe odsiaduje wyrok za porwanie swojej byłej żony i dzieci. Bokser trafił do więzienia na 18 miesięcy, ale przed końcem roku będzie mógł wyjść na wolność, ze względu na dobre sprawowanie. Bowe w więzieniu nie może trenować boksu, jednak codziennie biega i uprawia aerobik. - Mam 35 lat, zrozumiałem swoje błędy i chcę rozpocząć nowe życie. Nie muszę wracać na ring z powodu pieniędzy. Mam na koncie 26 milionów dolarów, osiem albo dziewięć domów i 26 samochodów. Jednak urodziłem się do boksu - cytuje wypowiedź Bowe'a "Życie Warszawy".

Gdyby doszło do tej walki to byłoby to wydarzenie,które mogłoby ożywić nudną ostatnio wagę ciężką. W pierwszej walce Gołota był lepszy,kilkakrotnie wstrząsnął Bowe’m ale nie mógł zapanować nad nerwami i został zdyskwalifikowany w siódmej rundzie za ciosy poniżej pasa. Od razu po dyskwalifikacji na ring wpadli ludzie ze świty Bowe’a i rozpoczęła się regularna bitwa na ringu podczas której Gołota został uderzony krótkofalówką w głowę przez jednego z krewkich zwolenników Bowe’a. Specjalne siły porządkowe nie mogły poradzić sobie przez dłuższy czas z opanowaniem sytuacji. Dzięki tej walce i bijatyce,która miała miejsce, bokserski światek ujrzał „wielką nadzieję białych”. Pięściarza,który przecież był skazany przed walką na pożarcie – Bowe był super gwiazdą boksu zawodowego. Mówiło się iż tylko Bowe może pokonać w tym czasie powracającego na wolność Mike’a Tysona. Holyfield w wywiadzie telewizyjnym dobrze wypowiedział się o Gołocie ale podkreślił,że Bowe nie był w dobrej formie w tym pojedynku (miał nadwagę, był wolny). Żeby uciąć spekulacje zorganizowano drugą walkę w której Bowe ważył o wiele mniej i był szybszy. Ale i to nie starczyło by łatwo znokautować Gołotę. W drugiej rundzie po jednej z akcji Riddick Bowe padł na matę ringu.Po liczeniu przez sędziego Eda Cottona podjął walkę ale był w tej rundzie już tłem dla Gołoty,który sukcesywnie go obijał. Niestety znowu jak to kiedyś pięknie określił Kazik Staszewski w wywiadzie radiowym przed walką Gołoty o mistrzostwo świata z Lennoxem Lewisem – „pan Andrzej wyszedł z nerw” i pod koniec drugiej rundy jakby zdenerwowany tym że nie może dobić Bowe’a uderzył go głową. Sędzia ukarał go ostrzeżeniem a na dodatek dzięki tej akcji Gołota nabawił się rozcięcia lewego łuku brwiowego. Rundę później niestety trochę odpuścił i przyjął dużo mocnych ciosów „pływającego” ze zmęczenia Bowe’a. Końcówka trzeciej rundy pokazała charakter obu bokserów – opuścili ręce i przez dziesięć ostatnich sekund zaczęli wymieniać się ciosami. Rundę później Bowe był jak na fali i po prawie dziesięciu uderzeniach powalił Andrzeja na deski. Gołota przeżywał poważny kryzys i chwilę później uderzył kilka razy poniżej pasa. Pierwszych cios nie został zauważony,chwilę później Gołota powtórzył to i sędzia ringowy zwrócił mu na to uwagę ale jeszcze nie ukarał go ostrzeżeniem. Po dwóch ciosach Bowe’a Gołota powtórzył manewr i został ukarany ostrzeżeniem (drugim a trzy oznaczały koniec walki i dyskwalifikację). Po czwartej rundzie tej bokserskiej wojny nie wiedział gdzie jest jego narożnik. Wydawało się,że Bowe już w kolejnej rundzie zakończy pojedynek ale tak się nie stało. W połowie rundy Gołota trafił prawym prostym i po serii kilku uderzeń przy linach Bowe padł pod nogi Gołoty. Podniósł się i został regulaminowo wyliczony do ośmiu.Moment później stanął przy linach i tylko dzięki temu,że się na nich opierał nie padł ponownie na deski. Andrzej w tym fragmencie walki nie wypadł za dobrze – jakoś przy linach nie mógł sobie poradzić ze słaniającym się na nogach Bowem. Ostatnie 5 sekund tej rundy to kilka ciosów Polaka bez jakiejkolwiek odpowiedzi byłego mistrza świata WBA,WBC,WBO,IBF wagi ciężkiej. Tylko temu, że opierał się o liny nie padł na deski. Kolejne rundy to przewaga Andrzeja.Szkoda tylko, że za każdym razem jak Bowe miał problemy opierał się o liny i Gołota nie był w stanie nic mu przy tych linach zrobić. W końcówce dziewiątej rundy po jednym mocnym kontrującym ciosie (niestety znowu Bowe był na linach a Gołota go obijał) Andrzeja wręcz odrzuciło. Widać było nieszczycielską siłę tego prawego sierpa. Od tego momentu był jakiś dziwnie wolny.Chwilę później przyjął przy zwarciu krótkiego lewego sierpa i zamarł na chwilę. Ponownie uderzył poniżej pasa i został zdyskwalifikowany na kilka sekund przed końcem 9-tej rundy. Brakowało tak niewiele – przeboksować tylko ostatnią dziesiątą rundę i na pewno wygrałby tą walkę na punkty. Nieoficjalnie mówiło się iż już negocjowano jego walkę z Evanderem Holyfieldem o pas mistrzowski WBA. Gdyby wygrał to może inaczej potoczyłaby się jego kariera i nie spotkałby się w następnej walce z Lennoxem Lewisem o pas mistrzowski WBC i przegrał przez szybki nokaut (92 sekundy był w stanie wytrzymać z Lewisem). Myślę,że z Holyfieldem pokazałby się lepiej – nie wiem czy by wygrał ale zostawiłby na pewno inne wrażenie. Później spotkałby się (tak jak Holyfield) z Michaelem Moorerem i walczyłby o pas IBF (tak jak Holyfield by go zdobył) i w kolejnej walce spotkał się o pas WBC i...... Fajnie jest czasem tak sobie pogdybać...... Jak będzie w trzecim pojedynku jeśli dojdzie do niego?? Trudno powiedzieć bo i jeden i drugi przez ostatni czas się zmienili. Gołota stracił trochę na szybkości,narzeka na bolący bark zaś Bowe przez swoje problemy z prawem i nie za bardzo higieniczny tryb życia jest wielką niewiadomą (można powiedzieć iż jest to równanie z dwiema niewiadomymi). Ostatnia jego walka była z Gołotą i po niej w wywiadzie dla HBO Bowe jąkał się,mówił mało składnie tak jakby coś nie było z nim do końca w porządku.Widziałem kilka jego wywiadów po walkach i tam mówił normalnie a tu po tylu mocnych ciosach coś mu się odłożyło. Słusznie zauważył red.Janusz Pindera komentując walkę rewanż Tysona z Holyfieldem mówiąc „Teraz gdy nie ma już Riddicka Bowe’a,któremu karierę zakończył Andrzej Gołota.....”. Miał rację. Teraz nasuwa się pytanie kto komu definitywnie zakończyłby karierę po tej walce? Mam nadzieję,że Andrzej będzie zwycięzcą tego ewent. pojedynku. Obyśmy się tego doczekali i zobaczyli walkę na żywo w naszej kochanej TVP. Oczywiście w komentarzu mojego guru Janusza Pindery,który wspólnie z Przemysławem Saletą komentował drugi pojedynek obu bokserów w 1996 roku. Sposób w jaki komentowali obaj tę walkę powinien przejść do historii – TO BYŁO PO PROSTU MISTRZOSTWO ŚWIATA !!! Często oglądam ową walkę w ich komentarzu i zawsze wzbudza ona we mnie niesamowite emocje (choć mam też retransmisję z TVP ale tam komentatorzy nie popisali się). To jest po prostu stworzenie właściwego nastroju dla takiej walki. Zresztą ten duet zawsze wspaniale komentował walki i mam nadzieję, że tak już pozostanie a inni komentatorzy... cóż powinni brać z nich przykład.

KLICZKO WYGRYWA, JOHNSON ROZCZAROWAŁ
Starszy z braci Kliczko - Witalij Kliczko, pokonał w sobotę 6 grudnia przez nokaut w drugiej rundzie Kirka Johnsona. Była to pierwsza walka Witalija od czasu porażki z Lewisem. Oglądając ten pojedynek od początku można było mieć pewność,że nie potrwa to za długo. Johnson walczył bez wiary,w jakimś dziwnym stylu – nie tak jak np.z Maskaevem i innymi. Schodził nisko,trochę balansował i praktycznie przy każdym takim balansie Kliczko trafiał go kilkoma ciosami. W drugiej rundzie Kliczko zapędził go do lin i po kilku ciosach Johnson wylądował na deskach. Sędzia dał mu jeszcze szansę ale po kolejnej akcji Kliczki gdy Johnson padł ponownie nie zastanawiał się i od razu przerwał walkę. Dzięki temu zwycięstwu Kliczko stał się oficjalnym pretendentem nr.1 do tytułu mistrza świata WBC i w kolejnej walce powinien walczyć o tytuł WBC z Lennoxem Lewisem. Po walce w wywiadzie dla niemieckiej stacji ZDF były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej Tim Witherspoon (w 1998 walczył nawet z Andrzejem Gołotą we Wrocławiu i przegrał na punkty po dziesięciu rundach) powiedział, że Kliczko ma potencjał ale musi się jeszcze wiele uczyć. Walka z Lewisem to pokazała – od pewnego momentu jego brak doświadczenia zaczął wychodzić a Lewis zaczął cwaniaczyć i gdyby nie kontuzja Kliczki i przerwanie walki to jestem pewny,że swoim doświadczeniem spokojnie wygrałby tę walkę. Mam nadzieje że w lutym lub marcu do takiej walki dojdzie bo szczerze mówiąc ostatnio nic w wadze ciężkiej wielkiego się nie dzieje.
W innym pojedynku tej gali kreowany na wielką nadzieję białych, niepokonany Joe Mesi męczył się aż dziesięć rund z przeciętniakiem Monte Barret’em. W piątej rundzie posłał Barreta na deski a w siódmej sam też był liczony. Szczerze mówiąc niczym nie zaimponował ,momentami nawet przeżywał kryzys ale jednak wygrał na punkty. Jeśli tak ma wyglądać rywalizacja w wadze ciężkiej to długo,długo powiewać będzie jeszcze nudą.... A szkoda....
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10


GALA W TARNOWIE
6 grudnia w Tarnowie odbyła się Mikołajkowa Gala Boksu zawodowego w której w walce wieczoru o tytuł międzynarodowego mistrza Polski wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (Roleski Boxing Team) pokonał w szóstej rundzie przez nokaut Laszlo Hercega. W innych pojedynkach zwycięstwa punktowe odnieśli: Wrocławianin Dawid Kowalski z Melegiem Virgillem, Marcin Piątkowski z Gringo Mandachem, Tomasz Garguła z Zabo Gyulą, zaś Sławomir Ziemlewicz pokonał przez nokaut w pierwszej rundzie Istvana Sarkozi.

KOLEJNA PORAŻKA KOPCIA
Po raz drugi w swojej krótkiej karierze zawodowej Włodek Kopeć (5-2, 5 KO) został pokonany. W Huddersfield (Anglia) Kopeć przegrał na punkty po bardzo słabym w jego wykonaniu pojedynku z przeciętnym Neilem Dawsonem (4-0,0 KO). W walce wieczoru tej gali niepokonany dotąd James Hare przegrał przez TKO w dziesiątej rundzie z Cosme Riverą z Meksyku.

BRIAN NIELSEN
Były mistrz świata IBO wagi ciężkiej duńczyk Brian Nielsen (38 lat) został skazany przez sąd w Slagelse na 40 dni aresztu za incydent, który miał miejsce po jednej z jego imprez. Nielsen popchnął i uderzył policjanta.
Przypomnijmy iż kilka lat temu Nielsen miał być tym pierwszym który zrówna się z rekordem Rockiego Marciano i wygra 49 walk sam będać bez porażki. Niestety w 49 walce został znokautowany i zakończyły się jego marzenia o zrównaniu rekordu (jakiś dziwny pech - teraz Darek Michalczewski w 49 pojedynku też odniósł porażkę....). W swojej karierze Nielsen walczył nawet z Mike'm Tysonem i wytrzymał z nim kilka ładnych rund (choć ostatecznie sędzia przerwał walkę po jednej z rund). Niedawno ogłosił, iż kończy karierę.Jego dorobek ringowy to 63-2,43 KO TUA REZYGNUJE Z WALKI O PAS WBO David Tua nie będzie walczył 14 lutego z Lamonem Brewsterem o pas mistrza świata WBO wagi ciężkiej z którego niedawno zrezygnował sensacyjny pogromca Władymira Kliczki - Corrie Sanders. Ciekawe kto zastąpi Tuę w tym pojedynku?? Czyżby Władymir Kliczko ????

SNARSKI WYGRYWA W COTTBUS, RADOŁA POKONANY
Podczas gali,która odbyła się 29 listopada w Cottbus zwycięstwo odniósł pięściarz grupy Polish Boxing Promotion, były interkontynentalny mistrz IBF Dariusz Snarski. Polak wygrał jednogłośnie na punkty po czterech rundach z Konstantinem Fluchbartem z Czech. Nie powiodło się niestety innemu pięściarzowi Macinowi Radole. Radoła przegrał w pierwszej rundzie z młodzieżowym mistrzem IBF Robertem Stieglietzem (walka została przerwana po drugim knockdownie).

MASKAEV WYGRYWA
Bez sensacji zakończył się pojedynek Olega Maskaeva (27-5) z Juliusem Francisem (23-15-1). W drugiej rundzie Maskaev znokautował Francisa.

CHAMPIONIK BINKOWSKI WYGRYWA
"Następca Gołoty" jak siebie sam nazywa "Polski Wojownik" Art Binkowski odniósł kolejne zwycięstwo w swojej karierze zawodowej. Na ringu w Chicago pokonał przez nokaut w siódmej rundzie Mario Cawleya choć wcześniej wyraźnie przegrywał na punkty. Jeśli tak ma dalej walczyć jak do momentu wygranej to zastanowiłbym się nad promowaniem jego kariery. Takich Binkowskich, Sendrowiczów i innych jest całe mnóstwo. Wszyscy mówią, że ich celem jest mistrzostwo świata.... Grant też tak mówił a jak się skończyło to wszyscy wiemy (a jego mimo to że jest kiepski 10 razy bardziej szanuję niż Binkowskiego).

RYLIK, SOSNOWSKI WYGRYWAJĄ
Podczas gali w Belfaście (transmitowanej przez TVN w sobotę 22 listopada) zwycięstwa odnieśli Albert Sosnowski (wygrana przez TKO w pierwszej rundzie z Woolasem) oraz Agnieszka Rylik (wygrana na punkty po sześciu rundach z B.Goranovą).

BIENIAS PRZEGRYWA WALKĘ O TYTUŁ MISTRZA EUROPY
Niestety nie powiodło się na ringu w Riesie Krzysztofowi Bieniasowi (Hammer Knockout Promotions) w walce o tytuł mistrza Europy z Oktayem Urkalem. Polak przegrał na punkty po dwunastu rundach.

MICHALCZEWSKI WRACA
Na poniedziałkowej konferencji prasowej (transmitowanej na żywo przez TVN) były mistrz świata WBO wagi półciężkiej Dariusz „Tygrys” Michalczewski oświadczył iż chce jeszcze stoczyć jedną walkę o pas mistrzowski. „Chcę jeszcze raz zostać mistrzem świata i to możliwie jak najszybciej” - powiedział Michalczewski (48-1,38 KO). Wśród potencjalnych przeciwników wymienia się mistrza WBA Silvio Branco (49-6-2,30 KO) oraz Julio Gonzaleza z którym Michalczewski stracił tytuł przegrywając na punkty po dwunastu rundach (podobno Gonzalez jest bardzo chętny by jeszcze raz spotkać się z Michalczewskim). Michalczewski ma powrócić na ring w kwietniu lub maju 2004.

GOŁOTA WYGRYWA
14 listopada nasz najlepszy bokser wagi ciężkiej Andrzej Gołota (38-4,31 KO) stoczył swój kolejny pojedynek. Podczas gali w kasynie Turning Stone w Veronie (stan Nowy Jork) Polak spotkał się z Terrence’m Lewis’em (31-14-1,21 KO). W pierwszej i drugiej rundzie Gołota posłał rywala na deski , w trzeciej zaś Gołota został ukarany za cios poniżej pasa – Lewis nie pozostawał dłużny i bił po komendzie stop. W szóstej rundzie Lewis wylądował na deskach dwukrotnie – gdy Lewis padł na deski po raz drugi sędzia ringowy nawet nie liczył i od razu przerwał walkę.

GALA W SŁUPSKU
Podczas gali 14 listopada w Słupsku odbyły się pojedynki w których:
Gerard Zdziarski pokonał Allaoua Anki na punkty po dziesięciu rundach.
Jimmy Colas pokonał Marcina Piątkowskiego przez nokaut w trzeciej rundzie.
Aziz Daari pokonał przez tko w trzeciej rundzie Marcina Rogiewicza.
Dawid Kowalski pokonał przez tko w pierwszej rundzie Rasto Kovac’a.
Sławomir Ziemlewicz pokonał na punkty po czterech rundach Roberta Osmulskiego

SALETA MIAŁ RACJĘ...
Roy Jones zdobył tytuł zawodowego mistrza świata WBC wagi półciężkiej pokonując na punkty po dwunastu rundach Antonio Tarver’a – tak zapewne będą brzmieć wszystkie serwisy sportowe na Świecie. Ale Światek bokserski będzie grzmiał inaczej bo nie zasłużył na zwycięstwo. Przez większą część walki Jones był obijany przez Tarvera – zwłaszcza przy linach gdzie zbierał trochę ciosów na gardę oraz na swoją głowę i brzuch. Mimo, że to nie były aż tak dewastujące ciosy to jednak były widoczne dla sędziów. Najwidoczniej jednak sędziowie oglądali nie tą walkę (może komisja stanowa powinna przebadać wzrok sędziów??) i wypaczyli wynik tego pojedynku. Roy Jones niczym nie zachwycił – był przerażająco jak na siebie przystało wolny, walczył bez pomysłu. Kilkakrotnie w tej walce widać było iż jest już wyraźnie zmęczony. Mimo to sędziowie wypunktowali jego zwycięstwo. Miał rację Przemysław Saleta mówiąc w studiu TVP iż Tarver nie ma takiego nazwiska jak Jones i samymi umiejętnościami z nim nie wygra. Tak też się stało..... ponownie nad sportem pojawiła się chmura korupcji. Czy tak ma wyglądać boks ?? Czy kogoś jeszcze będzie interesować oglądanie “uczciwych pojedynków” ?? Odpowiedź zostawiam Wam.

KRĘĆ, KOMBINUJ, ZAŁATWIAJ WSZYSTKICH I NIE DAJ SIĘ WYKIWAĆ
Do napisania tego artykuliku natchnęło mnie kilka ostatnich zdarzeń (w tym jedno dotyczące mnie). Głównie opiszę trochę relacji międzyludzkich. Nie od dziś wiadomo,że dobry układ to podstawa. Udowodnił to nie raz menadżer grupy Universum Boxing Promotion (w tej grupie boksują Kliczkowie,Michalczewski,Grigorian,Melkomian) K.P.Kohl. Otóż Kohl zrobił sobie dobre układy z organizacją WBO i jak wiadomo każdy z zawodników po jakimś czasie dostał szansę walki o tytuł tej organizacji. Jak wynikało z walki miejscowy czyt.zawodnik UBP zawsze wygrywał ten tytuł – nawet jak na niego nie zasługiwał. Ktoś zaraz powie,że nie całkiem jest to prawda – Michalczewski po walce z Barberem został mistrzem świata bo był lepszy i było to widać w walce,Witalij Kliczko znokautował Herbiego Hide’a i zdobył tytuł w uczciwy sposób,młodszy Kliczko także zdobył tytuł wygrywając na punkty zasłużenie z Chrisem Byrdem. Grigorian zdobył tytuł ale były kontrowersje. Po zdobyciu tytułu mistrza WBO wszyscy pretendenci do tytułu byli odsyłani w Niemczech z kwitkiem. Darek Michalczewski kilkakrotnie miał problemy z różnymi zawodnikami ale zawsze jak była możliwość sędzia przerywał walkę – o wiele za szybko. Przykłady : walka z Drakem Thadzi,Montellem Griffinem,Richardem Hallem 1,2. W tych walkach coś Tygrysowi nie szło ale jak nagle pojawił się moment przewagi sędzia od razu przerywał walkę bez liczenia. Grigorian też wielokrotnie był pilotowany przez Kohla – jego walka z Zeganem była ewidentnym przekrętem. Melkomian omało nie został znokautowany przez Włodarczyka ,cały był porozbijany i stwierdzono iż te kontuzje były przypadkowe i nie były po ciosach Włodarczyka. Walkę zastopowano i podliczono punkty – niestety Włodarczyk w pierwszej rundzie był liczony i to zaważyło na werdykcie – przegrana na punkty. Jednym z ciekawszych numerów Kohla była walka Sandersa z mistrzem WBO Władymirem Kliczko. Kliczko niespodziewanie przegrał przez nokaut w drugiej rundzie i stracił pas. Co zrobił Kohl ??? Dogadał się z Sandersem by zrezygnował z tytułu (ciekawe ile go to kosztowało??) i teraz oczywiście o wakujący tytuł walczy Władymir Kliczko z Lamonem Brewsterem. Na punkty na bank Brewster nie wygra – musi znokautować Kliczkę. Ostatnio walczył Michalczewski – Kohl już mu nie pomógł bo Polak mu się już znudził i trzeba było go odesłać w siną dal. Michalczewski nie walczył za dobrze w pojedynku z Gonzalezem i przegrał na punkty i nie pobije rekordu niepokonanego mistrza świata wagi ciężkiej Rockiego Marciano (49-0 i zakończenie kariery). Przewaga Gonzaleza nie była aż tak duża jak przewaga Zegana nad Grigorianem a mimo to Michalczewski przegrał. Trochę to dziwne.... Teraz Grigorian będzie walczył w przyszłym roku z Acelino Freitasem w USA. Dlaczego?? Bo Kohl wie że tą walkę przegra więc lepiej przegrać ją w Stanach za dużą kasę niż np.z Zeganem przegrać u siebie za dużo mniejsze pieniądze. Taki ostatni skok na kasę Kohla....... Zupełnie jak w życiu.... Jesteś z kimś,jest dobrze ,dajesz z siebie wszystko i nagle ktoś zwyczajnie kopie Ciebie w cztery litery. Nie ważne jak się starasz,co robisz – ta druga osoba będzie Ciebie traktowała jak frajera na którym można trochę przeżyć a później jak się znudzi odejść i znaleźć kogoś innego. W międzyczasie można z kimś jeszcze mieszkać przez miesiąc wiedząc już że nic z tego nie wyjdzie i czekać tylko na dogodną sytuację na odejście.Wcześniej mówiąc zresztą,że nie potrafi się grać - była świetną aktorką (może nawet lepszą niż Krystyna Janda). Podobnie Kohl potraktował Michalczewskiego – kochany Tygrysek,będzie rekord,trąbienie w mediach i co ?? Jak przyszło co do czego potraktował Tygrysa jak szmaciarza. Życie p......... układem jest ......

WAŁÓW CIĄG DALSZY
Promotor Universum Boxing Promotion K.P.Kohl dogadał się z sensacyjnym pogromcą Władymira Kliczko (znokautował go w drugiej rundzie) - Coreyem Sandersem,by ten zrezygnował z tytułu zdobytego na młodszym Kliczce. Oczywiście według rankingów pierwsi dwaj zawodnicy z listy zmierzą się o wakujący pas. Tak się przypadkiem składa iż Władymir Kliczko (41-2) jest na szczycie listy... Tak więc Kliczko zmierzy się o stracony wcześniej pas z #2 według WBO - Lamon'em Brewster'em (29-2). Walka oczywiście odbędzie się w Niemczech. Brawo Kohl !!! Przekręt to dobra rzecz.

TONEY-MCCLINE
Niedawny pogromca Evandera Holyfielda - James Toney (67-4-2) stoczy 7 lutego walkę z Jameelem McCline'm (30-3-3). Znając klasę obu zawodników można powiedzieć, że będzie to dobra lekcja dla McCline'a....

ALI PONOWNIE W RINGU
Córka byłego mistrza świata wagi ciężkiej Muhamada Ali - Laila Ali (16-0) stoczy swoją kolejną walkę 13 lutego z Ann Wolfe (16-1).

Audley Hudson - bokser bez prawa jazdy
Bokserski mistrz olimpijski z Sydney w wadze superciężkiej stracił na trzy miesiące prawo jazdy za przekroczenie prędkości. W miejscu, gdzie było ograniczenie do 65 km/h, Harrison jechał z prędkością 92 km/h. Został ukarany mandatem w wysokości 600 funtów szterlingów (tysiąc dolarów) i punktami karnymi.
Źródło : Super Express

CIEŚLAK WYGRYWA TRZECI TURNIEJ Z RZĘDU
Wrocławianka Izabela Cieślak (v-ce mistrzyni Polski w kat.66 kg) wygrała w Poznaniu turniej w kat.63 kg. W finale spotkała się z Karoliną Koszelą (z Koszelą już wielokrotnie walczyła) z Poznania i pokonała ją 3:0. Gratulujemy !

ŚLADAMI TYGRYSA
Jeszcze Dariusz Michalczewski nie zakończył kariery, a już Niemcy kreują następcę "Tygrysa". Nazywa się Thomas Ulrich (22 lata). "Auf den Spuren des Tigers" (Śladami Tygrysa) - tak piszą media niemieckie o Ulrichu. Nie byłbym zdziwiony, gdyby okazało się, że najbliższym rywalem zwycięzcy Michalczewskiego - Julio Cesara Gonzaleza - okazał się... właśnie Ulrich. Prawdopodobnie promotor Klaus Peter Kohl w umowie podpisanej z Meksykaninem przed walką z Michalczewskim zawarł taką właśnie klauzulę. Klaus Peter Kohl doskonale wie, na czym polega promowanie swych podopiecznych. Zwycięstwo Gonzaleza odbiło się pozytywnym echem w USA. "Wreszcie okazało się, że Amerykanin bądź Meksykanin może wygrywać na ringach niemieckich, niekoniecznie przez nokaut" - pisze tamtejsza prasa. I takiej właśnie oceny oczekiwał Klaus Peter Kohl. Teraz może śmiało patrzeć w przyszłość i szukać kontaktu za oceanem dla pięściarzy ze swojej stajni. Walka Władimira Kliczki w USA to dopiero początek. W moim odczuciu "Tiger" robi błąd, dziękując Niemcom za umożliwienie mu boksowania na światowym poziomie. Według mnie, to Kohl powinien dziękować Polakowi za promocję na arenie światowej. Kim byłaby stajnia bokserska Universum bez Michalczewskiego? Jeszcze dużo wody upłynie w Renie, zanim znajdzie się w Niemczech czempion na miarę Dariusza "Tygrysa" Michalczewskiego
Źródło : Super Express

GALA W ORBICIE
W piątek 24 października odbyła się we Wrocławskiej hali Orbita gala organizowana przez Hammer Knockout Promotions p. Andrzeja Wasilewskiego. W walce wieczoru o tytuł mistrzyni świata GBU wagi piórkowej spotkały się w ringu Iwona Guzowska i Monika Petrova z Bułgarii. W pierwszej rundzie Petrova wylądowała na deskach i wydawało się, że od tego momentu walka nie potrwa długo. Tak jednak się nie stało - Guzowska z rundy na rundę walczyła spokojniej. W jednej z rund trochę ją ten spokój kosztował bo zebrała kilka soczystych prawych od 19-to letniej Bułgarki (studentki inżynierii budownictwa). Szkoda, że Bułgarka nie atakowała z większą wiarą bo wtedy walka wyglądałaby zupełnie inaczej i kto wie jakby się dalej potoczyła. Nie mówię, że Bułgarka by wygrała ale może stawiła by większy opór powracającej po dwóch latach przerwy na ring Guzowskiej. Ostatecznie walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem Guzowskiej (100:89). Jak wszyscy wiedzą Guzowska występuje w reality show BAR. Tak więc na krzesłach przy ringu ostro dopingowali ją inni BARowicze (Frytka np. wnosiła pas mistrzowski na ring). “Dziękuję przede wszystkim mężowi. Następna walka będzie lepsza” - powiedziała po walce nowa mistrzyni Global Boxing Union.
W innych walkach tej gali : Krzysztof “Diablo” Włodarczyk pokonał przez nokaut w pierwszej rundzie Atille Huszke.
Maciej Zegan wygrał na punkty po sześciu rundach z Aurelem Popą.
Dawid Kostecki wygrał przez nokaut z Otto Nemethem.
Jakub Herbeć zremisował po czterech rundach ze Stanisławem Mazurem (była to walka amatorska)
Kamil Gregorczyk (Fighter Wrocław) pokonał na Dariusza Głóda (Legnica) na punkty 2:1 w wadze 67 kg (była to walka w amatorskim kickboxingu).
Mariusz Cieśliński (wielokrotny mistrz świata w kickboxingu) wygrał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie z Łotyszem Algisem Garinaukasem w wadze 57 kg (także kickboxing).

GALA WIDZIANA OD KUCHNI
Pewno ktoś zaraz zarzuci mi lekką stronniczość ale chcę opisać to co działo się na tej gali. Tak się złożyło iż czynnie pomagałem w realizacji tej gali. Na początku załatwiając wszelkie stosowne zezwolenia by gala w ogóle się odbyła. Z tej strony chcę gorąco podziękować WSZYSTKIM osobom, które pomogły w zdobyciu odpowiednich zgód tj. Straży Pożarnej (a zwłaszcza p. Jadwidze z sekretariatu), Pogotowiu Ratunkowemu (SZ.P.DYREKTOR), Policji (kom. Małaczynśki), Sanepidowi, Urzędowi Miejskiemu (p.Małgosia) oraz p.Iwonie Zdanowicz za katorżniczą wręcz pomoc w realizacji tej gali. Ze swojej strony chcę podziękować także p.Andrzejowi Wasilewskiemu i p.Piotrowi Wernerowi za zaufanie jakim mnie obdarzyli powierzając tak odpowiedzialne zadania. Także gorące podziękowania dla dyrektora hali Orbity p.CUKROWSKIEGO,Urzędu Wojewódzkiego (za flagi) oraz ŻYWCOWI z ul.Wyścigowej (za soki). Po załatwieniu odpowiednich zgód nawiązaliśmy współpracę z firmą ochroniarską p.Andrzeja Brylla “DELTA SECURITY” (ogromne podziękowania dla p.Krzysztofa Witki), którą bardzo pochwalił p.Wasilewski za ogólny ład i porządek panujący na hali,nawiązaliśmy także współpracę z mini browarem “SPIŻ”, dzięki któremu na hali Orbity był catering (tzw.VIP ROOM). Reszta była już tylko kosmetyką. Powiem szczerze, że pierwszy raz w życiu miałem tak duży wpływ na przebieg gali. Znajomi, którzy widzieli mnie na gali non stop wysyłali mi kąśliwe sms-y że “ciągle latam po hali”. Tak w większości sytuacji było. Obejrzałem tylko walkę wieczoru – na resztę nie miałem czasu bo ciągle coś robiłem. Począwszy od zapewnienia odpowiednich warunków zawodnikom (rozlokowanie po szatniach, dostarczenie akcesoriów), poprzez organizację VIP Roomu, przeszkolenie modelek, zajmowanie się sędziami oraz samą Petrovą, dostarczeniem biletów na galę do punktów dystrybucji aż po zapewnienie płynności gali tzn.wyprowadzaniu zawodników do ringu. Z wyprowadzaniem zawodników było czasem trudno - musiałem zadbać o to by obaj bokserzy (czy kickbokserzy) pojawili się w miejscu wyjścia o jednej porze. Nie wszyscy się do tego dostosowywali - głównie Łotysze walczący w kickboksie. Trochę było latania za nimi ale ogólnie wszystko dobrze się kończyło. Pod koniec gali trafiło mi wyprowadzenie do ringu Moniki Petrovej oraz bycie jej sekundantem w ringu. Po raz kolejny w życiu miałem jakiś wpływ na to co dzieje się w ringu (mały ale zawsze). Powiem szczerze - w życiu nie widziałem lepiej zorganizowanej gali. Był tam jeden mankament - na początku gali zabrakło gongu i gwizdkiem kończono rundy ale to było jedyne niedociągnięcie tej gali (które zresztą wszystkie gazety kąśliwie wytknęły). Do reszty nikt nie może się przyczepić – a wcześniej we wszystkich wrocławskich gazetach pisano iż będzie to klęska, nikt na to nie przyjdzie, że będzie to komedia robiona pod reality show BAR. Pan Andrzej Wasilewski i Piotr Werner nie pozwolili jednak na cyrk i gala była typową galą bokserską. Pełna hala ludzi, wspaniały doping, dobra organizacja programu (w przerwach pokazy) tylko zepsuł to trochę niestety Polsat robiąc transmisję tylko z walki Guzowskiej i walki Krzyśka Włodarczyka. Mili Panowie z Polsatu!! Jeśli robicie galę we Wrocławiu to przynajmniej wypadałoby pokazać walkę Maćka Zegana, który stąd pochodzi. Wypadałoby też pokazać inne walki – dyskusje w studiu są dobre ale ludzie wolą obejrzeć walki. Poza tym znowu został zatrudniony koszmar komentujący walkę – red.Andrzej Kostyra, który kilkanaście razy komentując popełniał błedy – np.Kelsey Jeffries nazywała się według niego inaczej. Ale cóż powiedzieć nie pierwszy to raz gdy p.Kostyra jest nie na czasie (kiedyś już o tym pisałem – zaopatrz się w butelkę wódki,gdy Kostyra walnie byka napij się kielonka – gwarantuję że do trzeciej rundy zostaniesz wyliczony). Zatrudnijcie p.Janusza Pinderę – to był, jest i będzie największy komentator boksu zawodowego w Polsce. Zna się przy okazji na rzeczy i nie popełnia takich karygodnych błędów jak p.Kostyra (słynący również ze wspaniałych cytatów “Tyson jest wolny jak ketchup”). Mam nadzieję iż to się niebawem zmieni i właściwy człowiek będzie na właściwym miejscu. Mam też nadzieję, iż zaufanie jakie sobie wyrobiłem przy organizacji tej gali będzie trwało i będę pomagał przy kolejnych galach organizowanych we Wrocławiu (a może nawet w Polsce). Reasumując zrobienie gali to full roboty ale strasznie mi się to podobało i na pewno na tym nie poprzestanę. Chcę stąd gorąco podziękować WSZYSTKIM,którzy mi pomogli w realizacji tej gali oraz chcę podziękować OSOBOM,które dały mi szansę. Nie często tak się zdarza,że ktoś Ciebie doceni.....
Jan Ostrowski

Jaś-Petrova, Jaś-Kostecki, Jaś-Cieśliński, Zegan


PIERWSZA PORAŻKA SENDROWICZA
Nie miał szczęścia mieszkający w Nowym Jorku Marcin Sendrowicz w swojej dwunastej walce stoczonej z Davidem Polkiem. Polak przegrał na punkty na początku piątej rundy. Sędzia przerwał pojedynek w wyniku krwawienia Polaka z obu łuków brwiowych powstałego, jego zdaniem, w wyniku nieumyślnego zderzenia głowami. Marcin był innego zdania.
- Walczył bardzo niewygodnie, uderzał głową i od razu przechodził do trzymania. Uderzał wielokrotnie ale dwa razy trafił dokładnie w łuki brwiowe. Sędzia nie zwracał na to uwagi. Mimo to przegrałem tylko jednym punktem, a gdyby pojedynek nie został przerwany na pewno rozniósłbym go w tej lub następnej rundzie.
Jak się czujesz?
Mam 16 szwów (śmiech) i jestem trochę zły ale nie poddaję się, będę walczył dalej!
Ile razy w tygodniu trenujesz?
Treningi bokserskie mam pięć razy w tygodniu, poza tym biegam.
Ile ważyłeś w ostatniej walce?
Ważyłem 238 funtów (108 kilogramów) czyli mniej niż w poprzedniej walce.
Marcin boksuje w Glendale Boxing Club na nowojorskim Queensie, jego menedżerem jest Jordan Maldonado a promotorem John Karoly z Four Corner Promotions. David Polk do czasu tej walki legitymował się rekordem (3-2), obie przegrane odniósł na początku kariery, z czego jednś niejednogłośną decyzją sędziów.
Źródło : www.polskiboks.pl

KICK BOXING
To już tradycja, że polscy kick-bokserzy zdobywają całą kolekcję medali mistrzowskich imprez. W światowym czempionacie w trzech stylach, rozegranym w Paryżu, stanęli na podium 11 razy. Złote medale wywalczyły dziewczyny, w najbardziej twardej odmianie - full contact. 28-letnia Anna Kasprzak (kat. 60 kg), która ma już w kolekcji 8 medali, powtórzyła swój sukces sprzed czterech lat. W tym czasie próbowała swoich sił w boksie amatorskim. Więcej szczęścia miała 21-letnia Karolina Łukasik (70 kg), która także na zmianę startuje w boksie "nożnym" i tradycyjnym. To jej trzeci medal w ciągu 12 miesięcy: wcześniej zdobyła złoty krążek ME 2002 w kick boksingu i srebrny ME 2003 w boksie amatorskim.
Źródło : Super Express

MICHALCZEWSKI POKONANY.NICI Z REKORDU....
Dariusz "Tiger" Michalczewski przegrał na punkty po dwunastu rundach walkę w obronie tytułu WBO (który piastował od końca 1994 roku) w hali Color Line Arena z Julio Gonzalezem (35-1,22 KO). Michalczewski przegrał decyzją 2:1. Sędziowie nie byli jednogłośni. Mike Glienna z USA i Harry Davis z Kanady punktowali 116-112 dla Gonzaleza, niemiecki sędzia Joachim Jacobsen widział zwycięstwo Michalczewskiego 115-113. Nie udało się więc zrównanie z rekordem Rockiego Marciano, który jako niepokonany mistrz po stoczeniu 49-ciu walk zakończył karierę. Menadżer Michalczewskiego Klaus Peter Kohl jak na razie nie wypowiadał się na temat ewentualnego rewanżu z Gonzalezem. Ciekawe jest tylko jedno - jak potoczy się dalej los Michalczewskiego? Czy zakończy karierę czy będzie starał się odzyskać tytuł ? W tym momencie ekipa Gonzaleza będzie dyktować warunki.


PORAŻKA MATOLCSIEGO
Nowy nabytek Polish Boxing Promotion, Jozsef Matolcsi może mówić o pechu. Węgier na pewno nie był faworytem pojedynku z Jamesem Hare o tytuł WBF wagi półśredniej, ale jego postawa w ringu zaimponowała angielskiej publiczności licznie zgromadzonej w hali MEN w Manchesterze. Walka miała dramatyczny przebieg; obaj bokserzy byli liczeni. W dziesiątym starciu sędzia niesłusznie przerwał walkę, ogłaszając zwycięstwo Anglika przez techniczny nokaut. Hare w tym momencie nieznacznie prowadził na punkty, ale słabł z minuty na minutę i najprawdopodobniej nie dotrwałby do końca 12 rundy.
Źródło : www.boxing.pl

KOTAI WYGRYWA
Mihaly Kotai szybko zakończył pojedynek z Austriakiem Joszefem Brayerem (12-7, 7 KO). Miszi zaatakował dynamicznie od pierwszego gongu, dwukrotnie posłał przeciwnika na deski i sędzia nie miał innego wyjścia jak zakończyć walkę. Było to 25 zwycięstwo Kotaia i pierwsza od 15 miesięcy wygrana przez nokaut.
Źródło : www.boxing.pl

PORAŻKA BUTOWICZA
Nie udała się Andrzejowi Butowiczowi wyprawa za południową granicę. Polski bokser przegrał po sześciu rundach na punkty ze Słoweńcem Janem Zaveckiem. Była to dziewiąta przegrana Andrzeja; w dorobku ma także 11 wygranych walk. Pojedynek Butowicz Zaveck odbył się podczas gali boksu w Usti nad Łabą. W walce wieczoru reprezentant gospodarzy dobył tytuł mistrza Unii Europejskiej, wygrywając po 10 rundach na punkty z Azizem Daari.
Źródło : www.boxing.pl

NIELSEN ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
Brian Nielsen (38 lat,waga ciężka) zakończył oficjalnie karierę. W swoim dorobku miał: 63-2,43 KO, lecz były to raczej zwycięstwa z kelnerami. W jednej z walk spotkał się z samym Mikem Tysonem (w 2001 r.) - przegrał przez TKO.

linia

Aktualności