ARCHIWUM
22 | 21 | 20 | 19 | 18 | 17 | 16 | 15 | 14 | 13 | 12 | 11 | 10 | 9 | 8 | 7 | 6 | 5 | 4 | 3 | 2 | 1
LEWIS ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
“Chcę ogłosić, że walka 21 czerwca 2003 była moją ostatnią w zawodowej karierze. Chciałbym podziękować rodzinie i przyjaciołom bo zawdzięczam im wszystko co osiągnąłem w sporcie.Jestem dumny,że byłem najwybitniejszym bokserem ostatniej dekady. Przyszedł czas na młodszych.Ja dziękuję fanom z całego świata,ale jestem podekscytowany myślą o przyszłości bez boksu.Niech rozpocznie się nowa era” – powiedział Lewis na konferencji prasowej,która odbyła się 6 lutego.
Tak więc Lewis jest pierwszym bokserem od pół wieku, który kończy karierę będąc mistrzem świata. Wcześniej zrobili to Genne Tunney (w 1928 r.) i Rocky Marciano (w 1956 roku), jedyny niepokonany mistrz świata wagi ciężkiej. Lewis na swoją szansę czekał mimo wysokiej pozycji w rankingach bardzo długo, gdyż czołowi pięściarze unikali konfrontacji z nim. Jak zaczęła się jego kariera ? Lewis w wieku dziewięciu lat wyjechał z matką Violet do Kanady i tam rozpoczął treningi bokserskie. W 1988 roku w finale igrzysk olimpijskich w Seulu pokonał przed czasem innego później znakomitego boksera zawodowego Riddicka Bowe’a. W 1989 roku w debiucie zawodowym nokautuje w drugiej rundzie Al’a Malcolm’a. Dziesięciu jego kolejnych rywali nie przetrwało zakontraktowanego czasu walki. Dopiero w 1990 roku Lewis stoczył pierwszą walkę w której przeboksował cały pojedynek – wygrał na punkty po ośmiu rundach z Ossie Ocasio (sędziowie punktowali 80-77 dla Lewisa). W październiku 1990 roku Lewis zdobywa tytuł mistrza Europy wygrywając przez techniczny nokaut w szóstej rundzie z Jean’em Chanet’em. W marcu 1991 do tytułu mistrza Europy dokłada tytuł mistrza Wielkiej Brytanii wygrywając w siódmej rundzie przez TKO z Garrym Masonem (można powiedzieć,że tą walkę Lewis wygrał tylko lewym prostym,którym całkowicie rozbił Masona). 31 października 1992 roku Lewis wygrywa przez nokaut w drugiej rundzie pojedynek z Donovanem “Razor’em” Ruddockiem. Była to walka eliminacyjna do pojedynku o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej z Riddickiem Bowe’m. Do walki z Bowe’m jednak nie doszło bo zapewne mając chyba jeszcze w pamięci przegraną z Lewisem (w finale olimpijskim w Seulu) Riddick Bowe zrzekł się pasa WBC,który przyznano Lewisowi. Lewis obronił pas trzykrotnie – pokonując na punkty po dwunastu rundach Tony’ego Tuckera,nokautując w siódmej rundzie Franka Bruno oraz Phila Jacksona (nokaut w ósmej rundzie). We wrześniu 1994 roku Lewis doznaje niespodziewanej porażki przez nokaut w drugiej rundzie u siebie na Wembley Arena z Oliver’em McCall’em (po prawym McCall Lewis padł na deski,wstał ale zataczał się i sędzia słusznie przerwał walkę). Po roku Lewis walczył o mało ważny pas IBC z byłym mistrzem świata WBO wagi ciężkiej - Tommy’m Morrison’em,którego zapewne wszyscy pamiętają z roli w filmie Rocky 5. Lewis wygrał z Morrisonem przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Kolejny jego pojedynek odbył się 10 maja z byłym mistrzem świata WBO Rayem Mercerem. Po dziesięciorundowej walce obfitującej w wiele fauli sędziowie przyznali zwycięstwo Lewisowi choć wielu fachowców twierdziło,że to Mercer powinien być zwycięzcą tego pojedynku (punktowano: 96-94,96-95 dla Lewisa oraz 95-95). Po tym pojedynku Lewis spotkał się po raz drugi z Oliverem McCallem o wakujący pas WBC. Tym razem McCall zaskoczył Lewisa swoim niecodziennym zachowaniem.Od czwartej rundy zaczął się odwracać plecami do Lewisa,podnosić ręce do góry jakby chciał się poddać by w końcu w przerwie pomiędzy czwartą a piątą rundą rozpłakać się. W piątej rundzie sędzia ringowy przerwał ten pojedynek bo McCall wyraźnie nie chciał walczyć (widać było że kilka kuracji antynarkotykowych pozostawiło jednak ślad w psychice McCalla). Pierwsza obrona tytułu też miała niecodzienny przebieg. Henry Akinwande został zdyskwalifikowany w piątej rundzie za przetrzymywanie Lewisa i brak chęci do walki. Po tym pojedynku Lewisowi zakontraktowano walkę z Andrzejem Gołotą. Wcześniej w karierze amatorskiej obaj pięściarze walczyli ze sobą przy okazji meczu Polska-Kanada (podobno Gołota był lepszy w tym pojedynku). Wielu ludzi wierzyło w Gołotę ale niestety przeliczyło się. Andrzej wyszedł do ringu bardzo spięty,mało ruchliwy w ogóle nie przypominający tego Gołoty z walk z Riddickiem Bowem. Lewis zaczął ten pojedynek zdecydowanie i po ponad minucie Gołota padł po raz pierwszy na deski ringu. Wstał ale Lewis nie wypuścił tej sytuacji z rąk i po kolejnej nawałnicy ciosów Gołota padł po raz drugi i po 92 sekundzie walka została przerwana. Kolejnym przeciwnikiem Lewisa był Shannon Briggs i tu omało nie wydarzyła się sensacja. W końcówce pierwszej rundy po mocnym lewym sierpie Lewis zachwiał się i wpadł na liny (gdyby ich nie było leżałby na deskach).Briggs dopadł go przy linach i kilkoma mocnymi ciosami bardziej go ogłuszył. Na szczęście Lewisa runda za moment się skończyłą i to go uratowało przed porażką. Od drugiej rundy Lewis zaczął klinczować i stopniowo odpoczywać w ringu a Briggs zaczął lekceważyć rywala. Lekceważenie udawało się do czwartej rundy.Efekt – w czwartej rundzie Briggs dwukrotnie na deskach zaś w piątej po kolejnym liczeniu sędzia przerywa walkę. Kilka miesięcy później Lewis toczy pojedynek z mistrzem Europy Zeljko Mavrovicem i o dziwo wygrywa ten pojedynek na punkty po dwunastu rundach (w siódmej rundzie po kilku mocnych ciosach Lewis był zamroczony) choć zapowiadał,że Mavrovic bardzo szybko padnie na deski. 13 marca 1999 roku spotyka się z Evanderem Holyfieldem.Stawką tego pojedynku jest pas WBC należący do Lewisa oraz pasy WBA, IBF, których posiadaczem jest Holyfield. Lewis jest o klasę lepszy w tym pojedynku od Holyfielda. Po dwunastu rundach walki sędziowie ogłaszają skandaliczny remis (116-113 dla Lewisa,115-113 dla Holyfielda oraz 115-115). Kilka miesięcy później dochodzi do rewanżu w którym Holyfield prezentuje się lepiej niż w pierwszym pojedynku ale zwycięzcą zostaje Lewis po przeciętnym w swoim wykonaniu pojedynku. Od tego czasu Lewis jest posiadaczem pasów WBA,WBC,IBF oraz IBO (walka także była o ten wakujący tytuł). Kolejnym jego przeciwnikiem jest Michael Grant,który według wielu ma wprowadzić boks w nowy wiek. Władze WBA odbierają tytuł Lewisowi gdyż według WBA pretendentem nr.1 jest John Ruiz a Lewisa nie interesuje walka z Ruizem. Niepokonany Grant opromieniony zwycięstwem nad Andrzejem Gołotą rusza bez głowy na Lewisa i w pierwszej rundzie trzykrotnie ląduje już na deskach. W końcówce drugiej rundy Lewis wybija mu z głowy mistrzowskie ambicje ciężko go nokautując. Kolejne pojedynki to zwycięstwa z Francoisem Bothą (2 runda) u siebie w Londynie oraz z Davidem Tuą w Las Vegas. Gdy wydaje się,że Lewis zmonopolizuje tytuł mistrzowski dochodzi do walki z Hasimem Rahmanem. Lewis we wszystkich wywiadach podkreśla,że Rahman jest dla niego nikim i załatwi to szybko. Na swoje nieszczęście Lewis trafia na “Skałę – The Rock” bo taki przydomek nosi Rahman. W piątej rundzie tego pojedynku po kilku lewych celnych lewych prostych Rahmana Lewis uśmiecha się szyderczo do “Skały”. Sekundę później otrzymuje prawy sierp na szczękę po którym uśmiech znika z jego twarzy i ląduje na deskach. Próbuje się podnieść ale nie ma to żadnego sensu – jest nieprzytomny. Walka zostaje ogłoszona walką roku a Rahman ma swoje wielkie pięć minut. Kilka miesięcy później w rewanżu Lewis nokautuje Rahmana w czwartej rundzie i odzyskuje tytuły WBC,IBF,IBO. 2002 rok to tylko jeden występ Lewisa w ringu – przeciwko Mike’owi Tyson’owi. Lewis nie daje szans Tysonowi,który jest rownorzędnym przeciwnikiem tylko przez pierwsze dwie rundy. W ósmej rundzie Tyson zostaje znokautowany lecz powiedzmy sobie szczerze nie był to Tyson takiego jakiego znaliśmy. Można powiedzieć,że Tyson miał w walce z Lewisem tylko nazwisko – resztę czyli szybkość,agresję i technikę nadgryzł już chyba czas. W międzyczasie organizacja IBF ustaliła przeciwnika na obowiązkową obronę pasa mistrzowskiego. Tym przeciwnikiem był Chris Byrd lecz Lewis ze względu na niskie zainteresowanie tą walką (wiadomo że zarobek nie byłby duży a przy okazji Byrd jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem) wolał oddać pas IBF. Ponad rok później Lewis stanął do walki z Witalijem Kliczką choć pierwotnie miał walczyć z Kirkiem Johnsonem lecz Johnson odniósł dwa tygodnie przed walką kontuzję. Mistrz nie wypadł w tym pojedynku za dobrze – w drugiej rundzie omało nie został znokautowany i przez kolejne rundy był obijany przez Kliczkę. Od piątej rundy zacząło jednak wychodzić doświadczenie Lewisa i powoli zaczął opanowywać sytuację i zadawać mocne ciosy zaś Kliczko zaczął słabnąć w ringu. Po jednym z mocnych ciosów Lewis poważnie rociął mu powiękę nad lewym okiem. Sukcesywnie obijał to miejsce i po szóstej rundzie gdy kontuzja była bardzo poważna lekarz zawodów przerwał walkę. Kliczko był zdenerwowany bo do tego czasu prowadził u wszystkich sędziów punktowych (58-66). Wiele mówiło się,że szybko musi dojść do rewanżu.Obaj bokserzy bardzo tego chcieli ale jednak nie doszło do rewanżu. Organizacja WBC zagroziła więc Lewisowi,że jeżeli nie ustali terminu rewanżu do 31 marca to straci pas WBC. Tak więc Lewis wolał zakończyć karierę jako mistrz świata niż oddać pas. Pozostał tylko niesmak bo wielu odbiera zakończenie kariery Lewisa jako oznakę strachu stoczenia rewanżowego pojedynku z Witalijem Kliczko z drugiej zaś strony wielu ceni Lewisa za to, że odszedł jako mistrz.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18


ROY JONES JUNIOR-ANTONIO TARVER 2 ??
Trwają negocjacje w sprawie rewanżowego pojedynku między Royem Jonesem Juniorem i Antonio Tarverem. Roy Jones najprawdopodobniej zrezygnuje z tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA i zdecyduje się bronić pasa w kategorii półciężkiej. Poprzednia walka zakończyła się po 12 rundach punktowym zwycięstwem Jonesa, ale bez wątpienie był to najcięższy pojedynek Jonesa od wielu lat.Powiedzmy sobie szczerze - Jones wygrał nazwiskiem a nie umiejętnościami.
Źródło : www.boxing.pl

TYSON WRACA
Były mistrz świata wagi ciężkiej Mike Tyson wraca na ring prawdopodbnie w maju lub czerwcu. Informację tę podał jego menadżer Shelly Finkel. Na razie nie wiadomo z kim będzie walczył.

MI ST.JOHN WYGRYWA
Gwiazda amerykańskiego boksu kobiecego Mia St.John pokonała na punkty niedawną przeciwniczkę Agnieszki Rylik - Ragan Pudwill (Rylik wygrała z Pudwill przed czasem w trzeciej rundzie).

GLENCOFFE JOHNSON MISTRZEM IBF
Glencoffe Johnson (40-9-2) pokonał jednogłośnie na punkty po dwunastu rundach Clintona Woodsa (32-3-1) i został mistrzem świata IBF wagi półciężkiej.

VIDOZ WYGRYWA Z DYCZKOWEM
Włoch Paolo Vidoz (15-1,9 KO) wygrał na punkty po ośmiu rundach z ostatnim przeciwnikiem Tomasza Bonina - Siergiejem Dyczkowem (10-5,4 KO).

SELDON WRACA
Były mistrz świata WBA wagi ciężkiej Bruce Seldon (33-4,29 KO) po siedmioletniej przerwie wraca na ring. Seldon,który ostatnią swoją walkę stoczył z Mikem Tysonem (przegraną zresztą w pierwszej rundzie,Seldon był przerażony w tej walce i jak najszybciej się w niej przerwócił) wystąpi w gali 28 lutego. Na razie nie wiadomo kto będzie jego przeciwnikiem.

GOŁOTA-MESI ??
Wasilij Jirov (były mistrz świata IBF wagi junior ciężkiej) nie skrzyżuje rękawic z Joe Mesi 13 marca. W chwili obecnej trwają poszukiwania przeciwnika dla Mesi'ego. Nieoficjalnie mówi się iż miałby go zastąpić Andrzej Gołota - pożyjemy, zobaczymy.

WYWIAD Z DARIUSZEM MICHALCZEWSKIM
Jak przebiega rahabilitacja po operacji kolana?
Dziękuję, bardzo dobrze. Zacząłem chodzić już dzień po operacji. Na razie jednak nie mogę jeszcze ćwiczyć. Kolano cały czas mnie boli. Codziennie poddaję się zabiegom rehabilitacyjnym. Sporo czasu spędzam na siłowni.

Podobno ma Pan walczyć z mistrzem świata WBO wagi juniorciężkiej Johnym Nelsonem?
Nic o tym nie wiem. Osatnio nie rozmawiałem w ogóle z moim menedżerem o ewentualnej walce.

Chciałby Pan znów walczyć w wadze juniorciężkiej?
Jest mi wszystko jedno z kim i w jakiej kategorii się zmierzę. Ważne, żeby kasa się zgadzała.

Doszły do nas słuchy, że Klaus Peter Kohl chciał Panu zakontraktować walkę, ale ledwie ośmiorundową, bez żadnej stawki...
Nieźle mnie wkurzył, choć później tłumaczył, że to dla mojego dobra. Klaus nie chce, żebym "zardzewiał" i dlatego zaproponował bym, póki nie zakontraktuje mi żadnej walki mistrzowskiej, stoczył pojedynek ośmiorundowy. Mnie jednak w ogóle nie interesują takie ochłapy. Oczywiście nie zamierzam wybierać sobie rywala, bo nigdy tego nie robiłem, ale chcę walczyć tylko o mistrzostwo świata.

Co w takim razie zamierza Pan robić?
Jeżeli do czerwca nie dostanę propozycji walki o pas mistrzowski - kończę karierę! Ja naprawdę mam co robić. Każdy dzień wypełniają mi spotkania biznesowe. Kocham boks, bardzo chcę wrócić na szczyt, ale nie mogę czekać - jestem na to za stary.

Mistrzem świata WBO w wadze półciężkiej został niedawno Pański kolega z grupy Universum, Węgier Zsoltan Erdei. Pokonał na punkty Pańskiego pogromcę Julio Cezara Gonzaleza. Pas szybko wrócił więc do Klausa Petera Kohla. Teraz teoria spiskowa, głoszona między innymi przez Pańskiego brata Tomka, jakoby Kohl chciał odebrać Panu mistrzostwo świata, staje się coraz bardziej realna.
Od zawsze wiedziałem, że Kohl to niezły cwaniak. Prawda jest jednak taka, że Erdei wygrał z Gonzalezem bardzo wyraźnie, nie przegrywając żadnej rundy. Ja natomiast stoczyłem z Julio bardzo wyrównane starcie, dając sędziom okazję do punktowania na korzyść rywala. Gdybym go znokautował, nie byłoby dyskusji.

Czy możliwa jest Pańska walka z Erdeiem?
Absolutnie. Przecież to się Kohlowi w ogóle nie opłaca, a poza tym ja też nie chciałbym takiej walki. Zsoltan to mój przyjaciel - może nawet trochę uczeń. Jestem dumny, że to właśnie on przejął po mnie pas mistrza świata WBO.

Czym tak bardzo jest Pan zajęty?
Pomysłów jest mnóstwo. Złapaliście mnie przed wejściem do siedziby TVN. Pracujemy nad moim programem, ale nie tylko. Mam też propozycje od TVP 2, a dokładnie od Niny Terentiew. Bardzo wiele czasu spędzam w centrum handlowym Manhattan w Gdańsku Wrzeszczu. Jestem jego współwłaścicielem. Otwieram tam fitness klub - "Tiger Gym". Miejsce, w którym ustytuowano centrum jest dla mnie szczególne. Był tam kiedyś parking, na którym zarobiłem pierwsze w życiu pieniądze. To było w wakacje - tuż po śmierci mojego taty. Zarobiłem z pięć tysięcy złotych - trzy pensje mojej mamy. Oddałem jej cała kasę.

Wobec Pańskiej ostatniej porażki i kłopotów z kolejnym starciem, chyba można już zapomnieć o walce z Royem Jonesem Juniorem?
Tak to niestety wygląda.
Źródło : Życie Warszawy

LEVIN-WILLIAMS
Szwedzki bokser wagi ciężkiej Atilla Levin (29-1,23 KO) spotka się 15 kwietnia z Jeremy Williamsem (40-4-1,35 KO). Walka odbędzie się w Nowym Jorku. Jako ciekawostkę podamy iż w Szwecji oficjalnie jest zabronione organizowanie gali bokserskich. Ciekawe nie??

DE LA HOYA WRACA
Były najlepszy bokser bez podziału na kategorie wagowe (wielokrotny mistrz świata) Oscar De La Hoya wraca do ringu. Oscar (36-3, 29 KO) pojawi się w ringu 5 czerwca, ale jeszcze nie wiadomo kto będzie jego przeciwnikiem.

HARRISON-HERSISIA
Audley Harrison (14-0) spotka się 20 marca z Richel'em Hersisia (21-0). Przypomnijmy iż Hersisia w swojej karierze walczył m.in.z Wojtkiem Bartnikiem i w tamtej walce trochę sędziowie pomogli mu wygrać - Bartnik był lepszy. W jednej z rund Bartnik zafundował Hersisii zapoznanie się z deskami ale jak to zwykle bywa nie mógł wygrać bo to Hersisia miał być gwiazdą tego wieczoru.

BINKOWSKI ZNOKAUTOWANY W FILMIE
Artur Binkowski, który od 12. roku życia mieszka w Kanadzie, tydzień temu przebywał na urlopie u dziadków w Bielawie. Pobyt musiał jednak skrócić, ponieważ... dostał ofertę walki z Russellem Crowe'em, odtwórcą roli gladiatora. "Tak, zagram Corena Griffina, amerykańskiego pięściarza. Historia filmu jest oparta na faktach, które miały miejsce w 1930 r., opowiada o życiu mistrza świata w zawodowym boksie w wadze ciężkiej Jamesa J. Braddocka, który po wielu nieudanych walkach wrócił na ring, by zapewnić utrzymanie swojej rodzinie. Do Toronto przyjechał już Ron Howard, reżyser filmu, bo chciał mnie zobaczyć. To on podjął decyzję, że dostałem tę rolę. Autorem scenariusza jest Akiva Goldsman, ten, który napisał też scenariusz do filmu 'Piękny umysł', za który Crowe otrzymał Oscara" - powiedział Binkowski na łamach "Super Expressu". Zapytany o to, czy znokautuje Crowe'a, odparł: "Niestety, to on ma mnie położyć na deski już w trzeciej rundzie. Nie wiem, jak to zniosę, bo jeszcze nigdy nie przegrałem walki na zawodowym ringu". "Pierwsze zdjęcia będą realizowane z dublerem Crowe'a. Russell przyleci do Toronto za kilka tygodni. Producenci filmu zapowiedzieli, że kiedy będę z nim walczyć, nie mogę go nawet zadrapać. Dostałem już scenariusz tej walki, w którym mam zapisany każdy krok w ringu, nawet grymas bólu po ciosach, które dostanę. Nie powiem na ekranie ani jednego słowa. Zadam za to wiele ciosów. Zdjęcia potrwają prawie miesiąc" - zakończył Binkowski.
Źródło : Super Express

SOSNOWSKI, KOTAI WYGRYWAJĄ
Mihaly Kotai (27-1, 13 KO) obronił mistrzowski pas federacji WBF w kategorii lekkośredniej.Węgier pokonał na punkty Francuza Monney’a Sekę (14-6-1, 10 KO).Sędziowie punktowali 119-112, 119-112 i 119-110 dla Kotaia.Pojedynek odbył się podczas gali boksu w hali York Hall w Bethnall Green.
Podczas tej samej gali walczył Albert "Dragon" Sosnowski, który odniósł swoje trzydziestet pierwsze zwycięstwo w karierze pokonując przez nokaut w drugiej rundzie Grega Scotta-Briggsa (15-28,7 KO). Sosnowski w tej walce bardzo mi się podobał bo widać było że chłopak się rozwija. To już nie był taki sztywny klocek jak na początku swojej kariery. Dragon był bardzo ruchliwy, dobrze balansował, zadawał dużo lewych prostych. Po prostu widać było, że na treningach się nie obija.
Odnośnie transmisji z tej gali przeprowadzonej przez TVN. Po raz kolejny proszę, błagam - zdejmijcie red.Andrzeja Kostyrę bo to co on wyprawia podczas komentowania walk to psuje całą atmosferę walki. Najpierw po raz kolejny pomylił się i stwierdził, że Sosnowski przegrał przez nokaut z Albertem Cookiem (on nazywał się Artur Cook) a później zwyczajowo rzucił znany wszystkim swój złoty tekst iż "włożył w tą walkę tyle co aktorzy filmów porno w dialogi". Mam po raz kolejny propozycję dla szefów działu sportowego. Zatrudniajcie do komentowania boksu zawodowego tylko Agnieszkę Rylik i Jerzego Kuleja - redaktor prowadzący to porażka a p.Kostyra nie nadaje się do tego bo dodaje jarmarcznej oprawy swojemu komantarzowi.

BARBER PRZEGRYWA
Nie udał się powrót na ring byłemu mistrzowi świata WBO wagi półciężkiej (to właśnie jemu odebrał pas w 1994 roku Dariusz Michalczewski pokonując go na punkty po dwunastu rundach) Leonzerowi Barberowi. Barber przegrał na punkty po ośmiu rundach z Sajad Abdul Aziz'em.

DZINDZIRUK WYGRYWA
Siergiej Dzindziruk (Universum Boxing Promotions) pokonał na Ukrainie w piątej rundzie byłego mistrza EuropyAndreia Pestriaev'a (29-7,19 KO). Siergiej Dzinziruk (26-0,18 KO) w następnym pojedynku spotka się z mistrzem świata WBO Danielem Santosem a stawką będzie mistrzostwo świata WBO.

KLICZKO-SANDERS
Jeśli Lennox Lewis zakończy karierę to w kwietniu o jego wakujący pas WBC spotkają się Witalij Kliczko i Corrie Sanders (który w marcu 2003 roku pokonał przez nokaut w drugiej rundzie brata Witalija - Władymira Kliczko).

RYLIK-BYRD 2
Agnieszka Rylik zapowiedziała (podczas komentowania gali boksu w telewizji TVN w sobotę 31 stycznia), że jej rewanżowa walka z Tracy Byrd odbędzie się 10 kwietnia w Manchesterze. Przypomnijmy, że Agnieszka przegrała z Byrd po raz pierwszy w karierze niejednogłośnym werdyktem sędziów (95-94, 96-93, 95-94), a polska bokserka posłała przeciwniczkę w drugiej rundzie na deski. Agnieszka Rylik po tej walce nie narzekała na werdykt, stwierdziła jednak, że nie potrzebnie odłożyła operację ścięgna achillesa. Poddała jej się wkrótce po walce i przez kilka miesięcy poruszała się o kulach. Pierwszą walkę (wygraną na punkty) po operacji stoczyła z Borisławą Goranową 22 listopada w Irlandii. Stawką pierwszej walki z Tracy Byrd był pas WIBO, Agnieszka nadal jest posiadaczką bardziej prestiżowego pasa WIBF. Dla podniesienia rangi pojedynku tym razem naprawdopodobniej stawką będą oba pasy.
Źródło : POLSKI BOKS

MISTRZOSTWA POLSKI KOBIET W BOKSIE AMATORSKIM
5 marca w Grudziądzu odbędą się mistrzostwa Polski kobiet w boksie amatorskim.

KŁOPOTY NUNNA
W sierpniu 2002 roku Nunn kupił od podstawionego agenta za 200 dolarów kilogram kokainy, której wartość rynkowa wynosiła 24 tys. dolarów. Transakcja odbyła się w hotelu w jego rodzinnym mieście Davenport (stan Iowa), gdzie chwilę później został zatrzymany. Sędzia William Gritzner surowość wyroku uzasadnił tym, że Nunn już wcześniej był zamieszany w handel narkotykami. 40-letni Michael Nunn stoczył w zawodowej karierze 62 walki, z których 58 wygrał. Był mistrzem świata w wadze średniej organizacji IBF oraz w wadze junior-półciężkiej organizacji WBA.
Źródło: Gazeta Wyborcza

KONFERENCJA PRZED GALĄ K1
W piątek o g.13 odbyła się we Wrocławiu w klubie 9-ta Brama konferencja prasowa przed marcową galą kickboxingu według reguł K1. Na konferencji obecny był m.in jeden z zawodników,ważący 86 kg Wrocławianin Rafał Petertil (Fighter Wrocław),który jako jedyny będzie reprezentował region Dolnąśląski w tym turnieju. Gala odbędzie się 6 marca we wrocławskiej hali Orbita o g.18:00.

MESI-JIROV
13 marca w Las Vegas dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku. W ringu spotkają się były mistrz świata IBF wagi junior ciężkiej Wasilij Jirov i niepokonany Joe Mesi. Znając klasę obu rywali można oczekiwać zimnego prysznica dla Mesi.

AUDLEY HARRISON
Niepokonany Audley Harrison walczy 20 marca o tytuł mistrza Anglii wagi ciężkiej. Jego przeciwnikiem będzie Danny Williams.

ROY, LARIOS NAJLEPSI
Amerykanin Roy Jones junior i Meksykanin Oscar Larios zostali uznani najlepszymi pięściarzami świata w 2003 r. przez organizację World Boxing Council (WBC).

MOŻNA SIĘ UBAWIĆ
Bardzo zabawne jest czasem jacy bokserzy występują w ringu. Wiadomo że podczas tworzenia image nowego boksera podsyła mu się kelnerów aby "nabić" mu rekord zwycięstw. Ale to co będzie 7 lutego jest zastanawiające. W jednej z gal wystąpią dwaj etatowi kelnerzy bijąc się w sumie nie wiadomo o co. O to by ktoś wyszedł z dołka?? A są nimi Marcus Rhode (29-20) i John Jackson (4-69-2). To nie jest pomyłka w ich rekordach - Rhode przegrał 20 razy zaś Jackson 69 razy. Johnson z tych 69 walk większość przegrywał na punkty zaś na stronie www.boxrec.com znalazłem innego wybitnego boksera także Johnsona ale Jacka. Jack Johnson nikogo nie pokonał a przegrał 21 razy w tym 18 razy przez nokaut. Z boksu wycofał się w 1997 roku ale też jest zastanawiające kto go dopuszczał po tylu przegranych przez nokaut do dalszych walk. Zastanawiam się czy on ma jakąś papkę zamiast mózgu? Cóż dla kasy ludzie potrafią zrobić wszystko....

TYSON-McBRIDE
Prawdopodobnie były mistrz świata wagi ciężkiej Mike Tyson stoczy w Europie. Jego przeciwnikiem miałby być 31-letni Kevin McBride (31-4-1,26 KO). Walka miałaby odbyć się w Irlandii (skąd pochodzi McBride) lub we Włoszech. Wcześniej mówiło się iż Tyson mógłby walczyć z niepokonanym Joe Mesi ale do tej walki nie dojdzie.

DE LA HOYA W RINGU
Oscar De La Hoya lub jak go zwą "Złoty chłopiec" planuje w tym roku stoczenie trzech walk. Najpierw chciałby się spotkać z Fernando Vargasem (walczyli już ze sobą i Vargas przegrał przez nokaut w jedenastej rundzie), stoczyć rewanż z Felixem Trinidadem (z Trinidadem przegrał po raz pierwszy w swojej karierze w 1999 roku) by uwieńczyć to trzecią walką z Shanem Mosleyem (dwie walki przegrał na punkty po dwunastu rundach). Nieoficjalnie mówi się też o Bernardzie Hopkinsie zamiast Mosleya.

SANDERS W AKCJI
Przeciwnik Andrzeja Gołoty z 1998 roku - Corey "T-Rex" Sanders (23-8,15 KO) stoczy w piątek w Rosji walkę z niepokonanym Nicolay'em Popov'em (11-0). W 1998 roku Sanders przewalczył dziesięć rund z Gołotą ale wtedy jeśli można powiedzieć był drobniutki. Ostatnio trochę zwiększył swoją wagę o kilkanaście kilogramów - i to nie tłuszczu a mięśni (do tego ma 198 cm wzrostu). Doświadczył tego dobitnie Oleg Maskaev,który przegrał z nim pzez nokaut w ósmej rundzie w 2002 roku. Było to jego ostatnie zwycięstwo. W dwóch kolejnych walkach zaliczył porażki: z Davaryllem Williamsonem (nokaut w 5 rundzie) i Eliecer'em Castillo (przegrana na punkty po 12 rundach).

ZEGAN #2
Wrocławianin reprezentujący barwy grupy Hammer Knockout Promotions znajduje się na drugim miejscu na świecie według rankingu WBO. PIerwszym jest Yuri Romanov zaś mistrzem po ostatnim zwycięstwie nad Arturem Grigorianem - Acelino Freitas.

KLICZKO KONTRA KOHL
Wszystko wskazuje na to iż kolejny pojedynek obaj braci Kliczko stoczą już nie w stajni Universum Boxing Promotion K.P.Kohla lecz u innego promotora (nieoficjalnie mówi się o Donie Kingu). Kontrakt obu braci z Universum Boxing Promotion kończy się 30 kwietnia 2004 roku. Na taką sytuację nie chce się zgodzić Kohl,twierdząc ,że powinni stoczyć dla niego jeszcze jedną walkę (nadmienia iż starszy z braci Kliczko miał kilka dłuższych przerw w karierze - np.po walce z Byrdem gdzie nabawił się kontuzji,po walce z Lewisem - kontuzja oka i termin kontraktu do 30 kwietnia powinien zostać przedłużony). Wiadomo Kohl postara się jak może żeby wyciągnąć jak najwięcej z ostatniej walki - może da radę nawet zorganizować rewanż Witalijowi z Lennoxem Lewisem za który zarobiłby duże pieniądze. Tylko czy zdąży zorganizować coś do 30 kwietnia bo nie jest raczej możliwe by wygrał z Kliczkami proces w sądzie. Tak więc stajnia Universum powoli się sypie. Najpierw Michalczewski przegrał walkę i coś tak dziwnie wydaje się, że Tygrys nie jest w najlepszych stosunkach z Kohlem. Grigorian już się skończył po walce z Freitasem (zresztą skończył się już wcześniej w walce z Maćkiem Zeganem ale Kohl jeszcze mu wtedy pomógł i sędziowie wydrukowali wynik walki). Teraz Kliczkowie - jego asy w rękawie na 100% odejdą od niego. Kto mu zostanie?? Erdei - nie sądzę,żeby długo pozostał mistrzem WBO,Halmich - to chyba jedyna osoba,która nie ma z Kohlem zatargów ale jak Kohl nie będzie organizował dochodowych gal (a do tego są potrzebni znani i dobrzy pięściarze) to i ona pójdzie gdzie indziej (może do grupy Sauerlanda?),S.S.San - walczy z Luanem Krasniqi i tytuł mistrza Europy i wiadomo będzie,że po walce przegrany pójdzie w odstawkę (zresztą taka jest reklama walki - MOŻE BYĆ TYLKO JEDEN). Biorąc pod uwagę zaangażowanie i serce Krasniqiego to on już po walce z Saletą (gdzie się poddał i stracił tytuł mistrza Europy) był na czarnej liście Kohla. Ten rok będzie bardzo ale to bardzo ciężki dla Universum.

TYSON NA TARGACH PORNO
Mike Tyson był honorowym gościem targów przemysłu pornograficznego, które odbyły się w Las Vegas. Podczas imprezy doszło do przypadkowego spotkania boksera z gwiazdą tych filmów - Vanity. Jako ciekawostkę podamy iż Tyson zaprosił Vanity do swojego pokoju. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że Vanity to transseksualista. Kłopoty,kłopoty to chyba drugie imię Tysona.
Źródło : Super Express

GATTI MISTRZEM ŚWIATA WBC
Arturo "Thunder" Gatti pokonał w sobotę jednogłośnie na punkty po dwunastu rundach Gianluc'e Branco i zdobył wakujący pas mistrza świata WBC wagi super lekkiej. Tak więc Gatti po raz drugi został mistrzem świata - pierwszy raz został nim 4 października 1997 gdy pokonał przez nokaut po wspaniałej,dramatycznej walce Gabriella Ruelasa (walką wieczoru był wtedy nieszczęsny pojedynek Andrzeja Gołoty z Lennoxem Lewisem trwający 92 sekundy). Transmisję z tej gali zafundowała nam po raz kolejny TVP. Wielkie dzięki dla TVP i czekamy na następne gale transmitowane LIVE.
Foto: 1 | 2 | 3 | 4 |

PORAŻKA SNARSKIEGO
Wtorkowa wyprawa Darka Snarskiego do Szkocji nie zakończyła się sukcesem. Snara (14-17-1, 1 KO) przegrał po sześciu rundach na punkty z miejscowym zawodnikiem Andrew Ferransem (16-6-2, 4 KO). Pojedynek odbył się w St. Andrews Sporting Club w Glasgow.
Źródło : www.boxing.pl

MICHALCZEWSKI PO OPERACJI
Były mistrz świata zawodowców w wadze półciężkiej organizacji WBO, Dariusz Michalczewski przeszedł w piątek w Hamburgu operację łąkotki prawego kolana. Operacja zakończyła się pomyślnie i 35-letni bokser tryska humorem. "Od maja będę gotów stoczyć walkę o mistrzostwo świata. Przez dziewięć lat posiadałem mistrzowski pas i chciałbym zakończyć karierę będąc w jego posiadaniu" - powiedział Michalczewski. Po 4-tygodniowym okresie rehabilitacji bokser będzie mógł wznowić treningi. Największe szanse zdobycia tytułu mistrza świata Michalczewski widzi w wersji World Boxing Association (WBA). Właśnie w WBA Polak rozstawiony jest na pierwszym miejscu listy rankingowej. Mistrz świata Włoch Silvio Branco w tej wersji ma zaplanowaną na 20 marca walkę w obronie tytułu z Francuzem Farbrice Tiozzo. Wtedy będzie już wiadomo, z którym z nich ewentualnie walczyłby Michalczewski.
Źródło: www.gazeta.pl

RAHMAN WRACA
Były mistrz świata WBC,IBF,IBO wagi ciężkiej,sensacyjny pogromca Lennoxa Lewisa z 2001 roku (znokautował Lewisa w piątej rundzie) Hasim Rahman wraca między liny. W ostatnim swoim pojedynku Rahman przegrał na punkty z Johnem Ruizem (byłym mistrzem świata WBA wagi ciężkiej). Tym razem 11 marca Rahman (35-5-1,29 KO) spotka się z byłym mistrzem świata wagi junior ciężkiej Al'em Cole'm (34-12,16 KO).

TRINIDAD WRACA
Były mistrz świata WBA,WBC,IBF Felix "Tito" Trinidad wraca na ring. Przypomnimy iż w swojej karierze pokonał Oscara De La Hoyę,Fernando Vargasa zaś uległ tylko raz Bernardowi Hopkinsowi (nokaut w dwunastej rundzie). Po tej walce stoczył jeszcze jedną walkę z Hakkarem (wygranej zresztą) i po niej ogłosił iż kończy karierę coś wszystkich zdziwiło.

KŁOPOTÓW TYSONA CIĄG DALSZY
Mike Tyson, były bokserski mistrz świata wagi ciężkiej, znów trafił przed oblicze sądu. Tym razem zaprowadzili go tam dwaj mężczyźni, których pobił w hotelu na nowojorskim Brooklynie. "Bestię" tak bardzo zdenerwowała ich prośba o autograf, że postanowił im pięściami wytłumaczyć niestosowność ich propozycji. Tyson zarzuca im, że byli nachalni i dlatego się zdenerwował. Na przesłuchanie do sądu na Brooklynie bokser przybył w towarzystwie swych prawników oraz nowej narzeczonej Luz Whittney. Po złożeniu zeznań w dobrym humorze opuścił gmach sądu.

"MISZCZ" BINKOWSKI WYZYWA NA POJEDYNEK BONINA
Mieszkający w Toronto polski bokser wagi ciężkiej, Artur Bińkowski, oświadczył na łamach „Faktu”, że jest w stanie pokonać każdego i sięgnąć po tytuł mistrza Polski. Na słowa Bińkowskiego zareagował natychmiast Tomasz Bonin, który wywalczył tytuł międzynarodowego mistrza Polski w październiku 2001 roku. Od tego czasu kilka razy obronił tytuł. Teraz chce zmierzyć się z Bińkowskim. „Na myśl o walce z Boninem już mam erekcję. Dobrze, że przynajmniej on chce walczyć, bo słyszałem, że Albert Sosnowski już spękał” – powiedział Bińkowski, nazywany „Polskim Wojownikiem”. Znakomity bilans Bonina (24 walki, wszystkie wygrane, 14 przez nokaut) nie robi żadnego wrażenia na Bińkowskim. „Ten rekord to jest dla mnie zero. Niech coś gościu pokaże w ringu. Na razie bije jakichś kelnerów i przeciętniaków. To są papierowe rekordy. Mogę postawić wszystkie swoje pieniądze, że zbiję Bonina” – twierdzi Bińkowski. „Nazwał mój rekord papierowym? Zmieni zdanie, jak ten rekord odbije się na jego zdrowiu. Niektórzy mają taki sposób na zabicie strachu. Cały czas gadają, gadają, gadają. A wcale mocni nie są” – ripostuje Bonin. Andrzej Wasilewski, prezes grupy zawodowej Hammer KnockOut Promotions, zapowiedział, że zorganizuje walkę Bińkowskiego z Boninem. Pojedynek ma odbyć się w Warszawie lub Wrocławiu. Przypomnimy iż Binkowski w swoich niedawnych wywiadach nie najlepiej wypowiadał się o Gołocie mieszając go z błotem i twierdząc, że spokojnie pobiłby Andrzeja. Grunt to kreowanie swojego wizerunku na kimś kto coś już osiągnął.
Źródło : FAKT

GONZALES TRACI PAS WBO
ZDOBYTY NA MICHALCZEWSKIM

Nie za długo cieszył się swoim pasem mistrza świata WBO wagi półciężkiej (zdobytym na Dariuszu Michalczewskim) Julio Gonzales. Dokładnie 91 dni był jego posiadaczem i w pierwszej obronie z Zsolem Erdei'em zszedł jako pokonany. Erdei wygrał po dwunastu rundach jednogłośną decyzją sędziów.
W innych pojedynkach tej gali w Karlsruhe:
Tomek Bonin (Hammer Knockout Promotion) podtrzymał passę niepokonanego zawodnika wagi ciężkiej wygrywając w pierwszej rundzie przez nokaut z Pavlem Vanackiem.
Regina Halmich (mistrzyni WIBF) wygrała na punkty po dziesięciu rundach z Johanną Pena-Alvarez.

MOORER WYGRYWA
Były mistrz świata wagi ciężkiej Michael Moorer wygrał pojedynek z J.A.Da Silvą przez TKO w siódmej rundzie.

OPERACJA TSZYU
Boksujący w Australii,pochodzący z Rosji Kostya Tszyu poddał się operacji lewego barku. Operacja powiodła się i po kilku dniach bokser powróci do domu. Niestety przez najbliższy czas będzie przechodził rehabilitację i nie dojdzie do jego walki z S.Mitchellem,której stawką byłyby pasy mistrzowskie WBA,WBC,IBF wagi półśredniej,których posiadaczem jest Tszyu. Ciekawostką jest to iż walka miała odbyć się 7 lutego na moskiewskich Łużnikach.

CHCIELI 3 MILIONY
Trzy miliony dolarów zażądała strona brazylijska za możliwość organizacji walki Zegan - Freitas w Polsce. Promotor Polaka Andrzej Wasilewski propozycję odrzucił. - Na polskie realia jest to kwota nierealna - przyznaje Wasilewski.
Przypomnijmy. Maciej Zegan mógłby zmierzyć się z Brazylijczykiem Acelino Freitasem w pierwszej połowie 2004 roku. Stawką pojedynku byłby pas mistrza świata kategorii lekkiej organizacji WBO. W ostatnich dniach wiele wskazywało, że walka ma szansę dojść do skutku jedynie w Stanach Zjednoczonych. Jednak we wtorek po południu strona brazylijska dość niespodziewanie zaproponowała Hammer Knockout Promotions (stajnia Zegana), by Freitas walczył z Polakiem w Polsce. Tyle tylko, że jego promotor Art Pellulo zażądał za możliwość organizacji takiego pojedynku... trzy miliony dolarów.
- Na polskie realia jest to kwota nierealna - opowiada promotor Zegana Andrzej Wasilewski. - Zresztą ja nawet nie składałem Pellulo propozycji, by Maciek walczył z Freitasem w Polsce. Z prostego powodu. Zdawałem sobie sprawę, że może to kosztować dwa, trzy, a nawet cztery miliony dolarów.
W tej sytuacji, jeśli dojdzie do pojedynku Zegana z Freitasem, wówczas niemal na pewno obaj pięściarze skrzyżują rękawice w Stanach Zjednoczonych. - Cały czas są szanse na taką walkę - mówi Wasilewski. - Nie chcę jednak składać żadnych deklaracji, wolę być oszczędny w słowach. Wszystko zależy od zainteresowania amerykańskich stacji telewizyjnych, które "sterują" karierą Freitasa. Może się bowiem okazać, że medialnie bardziej atrakcyjnym rywalem dla Brazylijczyka będzie jakiś bokser z Dominikany albo Puerto Rico. Poza tym Freitas wciąż nie podjął decyzji, czy chce wrócić do wagi junior lekkiej. A jeśli zdecyduje się na taki krok, wówczas będziemy musieli znaleźć Maćkowi nowego rywala. Wiem, że Brazylijczyk odłożył decyzję o zmianie kategorii wagowej, bo miał ostatnio zabieg chirurgiczny i przez dwa, trzy miesiące nie będzie mógł boksować.
Źródło : gazeta.pl

ZMARŁ ANTONI CZORTEK
Antoni Czortek - legenda polskiego boksu - zmarł w czwartek w Radomiu. Miał 88 lat. Choć był olimpijczykiem (Berlin 1936 r.), srebrnym medalistą mistrzostw Europy (Dublin 1938) i czterokrotnym mistrzem Polski kibicom pięściarstwa najbardziej w pamięci utkwiły jego heroiczne walki w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu-Brzezince. Stoczył tam 15 walk, najczęściej z dużo od siebie cięższymi współwięźniami i z esesmanem Walterem. Stawką tej walki było życie Czortka - więźnia numer 139559. Wygrał. O walkach bokserskich w Oświęcimiu opowiada film pt. "Triumf Ducha" z Willemem Dafoe w roli głównej.
Urodził się w Grudziądzu, gdzie zaczął swą przygodę z boksem w "GKS Pomorze". Ze względu na swą posturę otrzymał pseudonim "Kajtek" - w swej karierze walczył w wagach od muszej do lekkiej.
Już w wieku 19 lat na zawodach w Poznaniu w 1934 roku zdobył swój pierwszy złoty medal mistrzostw kraju. Sukces ponawiał w latach 1938, 39, 49. Kolejno reprezentował barwy Skody Warszawa, Okęcia Warszawa i Radomiaka. Na olimpiadzie w Berlinie stoczył dwa pojedynki, wygrał z Francuzem Bonnetem przegrał z Hannanem (Południowa Afryka).
Wraz z początkiem wojny Czortek trafił na front. Jego pułk został rozbity pod Wieluniem. Wrócił do Warszawy, poszukiwany przez Niemców ukrywał się pod nazwiskiem Antoni Kamiński i wyjechał w okolice Grójca do rodziny żony. Został postrzelony w nogę przez niemiecki patrol, utykał do końca życia. Rozpoznano w nim słynnego boksera i odesłano do Oświęcimia. Trafił później do Mauthausen skąd wyzwaliły go wojska amerykańskie.
Po wojnie Czortek osiadł w Radomiu. Jako zawodnik Radomiaka zdobył swój ostatni tytuł mistrza Polski. Po zakończeniu kariery był trenerem w Radomiaku i Broni Radom gdzie szkolił przyszłego mistrza olimpijskiego Kazimierza Paździora.
Źródło : gazeta.pl

HAMMER KNOCKOUT PROMOTIONS
Zawodnicy najprężniej rozwijającej się w Polsce grupy Hammer Knockout Promotions p.Andrzeja Wasilewskiego przygotowują się aktulanie na zgrupowaniu w Wiśle. 31 stycznia w Kijowie, młodzieżowy mistrz świata WBC Krzysztof “Diablo” Włodarczyk stoczy swój kolejny pojedynek. Niestety nie znane jest nazwisko jego przeciwnika. Także w niedalekiej przyszłości inni bokserzy HKP – Tomasz Bonin i Krzysztof Bienias wybiorą się “za Odrę” by stoczyć kolejne pojedynki. Ostatnia walka Krzyśka Bieniasa do Niemiec jak wszyscy pamiętają niestety się nie powiodła gdyż przegrał jednogłośnie na punkty o mistrzostwo Europy z Oktayem Urkalem. Mam nadzieję iż popularny Kisiel wygra swój kolejny pojedynek u naszych odwiecznych sąsiadów.

ZEGAN-FREITAS ??
Wiele wskazuje, że wrocławski bokser Maciej Zegan w pierwszej połowie 2004 roku skrzyżuje rękawice z Brazylijczykiem Acelino Freitasem. Stawką pojedynku będzie pas mistrza świata wagi lekkiej WBO. - To jasne, że liczę na przyzwoitą gażę. Za jakieś marne pieniądze nie mam zamiaru wchodzić do ringu - przyznaje Zegan. Przypomnijmy. Przed rokiem Zegan walczył już o pas mistrzowski z Arturem Grigorianem. Wówczas jednak wrocławianina skrzywdzili sędziowie, niesłusznie przyznając zwycięstwo Uzbekowi. - Tej walki nie zapomnę do końca życia - wspomina Zegan. - Wiem, że sędziowie mnie wtedy oszukali, zresztą to nie tylko moje zdanie. Wcześniej też miałem problemy z arbitrami, jeszcze jako amator. Na mistrzostwach świata wcale nie przegrałem z pewnym Algierczykiem, a na pamiętnych mistrzostwach Europy w Mińsku sędziowie po prostu ukradli mi medal. Od skandalu z Grigorianem minęło już jednak wiele miesięcy; przez ten czas Zegan mógł tylko cierpliwie czekać na kolejną szansę walki o tytuł. Być może otrzyma ją już w pierwszej połowie 2004 roku. Wiele bowiem wskazuje, że eksgwardzista mógłby się zmierzyć z Brazylijczykiem Acelino Freitasem nazywanym "królem nokautu". Stawką pojedynku byłby pas mistrza świata WBO wagi lekkiej. Warto zaznaczyć, że Freitas w miniony weekend pokonał właśnie Grigoriana, odbierając mu mistrzowski pas. - Jest szansa na walkę Maćka z Brazylijczykiem. Z promotorem Freitasa Artem Pellulo dobrze się znam, teraz cały czas pozostajemy w kontakcie - przyznaje Andrzej Wasilewski, menedżer Zegana z Hammer Knockout Promotions. - Do wyjaśnienia pozostaje jednak kilka kwestii. Choćby taka, czy Freitas nie zechce powrócić do kategorii junior lekkiej (59 kg). Jeśli zdecydowałby się na taki krok, Maciej zmierzyłby się o tytuł z Jurijem Romanowem, pretendentem numer jeden do tytułu. Freitas i jego menedżer mają około dziesięciu dni na podjęcie ostatecznej decyzji. Zegan i Wasilewski doskonale zdają sobie sprawę, że perspektywa walki w USA to olbrzymia szansa dla Maćka. - Walka mogłaby się odbyć w Las Vegas bądź Atlantic City. To wielka reklama dla naszej grupy i samego Maćka. Poza tym nie muszę dodawać, że Maciek Zegan mógłby liczyć na spore pieniądze. Walki Freitasa są bowiem pokazywane w Stanach Zjednoczonych tylko na kodowanych kanałach. - To jasne, że liczę na przyzwoitą gażę. Za jakieś marne pieniądze nie mam zamiaru wychodzić do ringu - dodaje Zegan. - Nie po to przez całe życie ciężko trenuję, by walczyć za śmieszną kasę. Zdaję sobie jednak sprawę, że Freitas to zawodnik z najwyższej światowej półki, ze świetnymi warunkami, wysoki. Pokonać go będzie dużo trudniej niż Grigoriana. Wasilewski przyznaje, że walka mogłaby się odbyć w pierwszej połowie 2004 roku. Zegan miałby więc dość czasu na dojście do wysokiej formy. - Na pewno niczego bym nie zaniedbał - przyznaje wrocławski bokser. - Jeśli do pojedynku doszłoby w USA, wówczas musielibyśmy tam wcześniej wylecieć. Aklimatyzacja jest bowiem bardzo ważna. A taki lot dwa dni przed walką w ogóle nie wchodzi w rachubę. Niczego nie będę bowiem robił na wariackich papierach.
Źródło : Gazeta Wyborcza

GRIGORIAN-FREITAS BEZ SENSACJI
Bez sensacji zakończył się pojedynek Artura Grigoriana z Acelino Freitasem. Freitas pokonał jednogłośnie na punkty po dwunastu rundach Grigoriana i odebrał mu pas WBO wagi lekkiej. Grigorian w tym pojedynku czterokrotnie zapoznawał się z deskami .Ostatni raz Grigorian walczył 18 stycznia ubiegłego roku z Maćkiem Zeganem i w tamtej walce też dostał, ale jak wszyscy pamiętają sędziowie pomogli mu wygrać. W tej walce tak nie było bo odbywała się w Stanach. Sędziowie punktowali: 116-107,116-107,119-108 dla Freitasa.

linia

Aktualności