ARCHIWUM
22 | 21 | 20 | 19 | 18 | 17 | 16 | 15 | 14 | 13 | 12 | 11 | 10 | 9 | 8 | 7 | 6 | 5 | 4 | 3 | 2 | 1
KONFERENCJA PRASOWA PRZED GALĄ HAMMERA
W środę 22.02 w gościnnym Kasynie Polonia we Wrocławiu odbyła się konferencja prasowa Piotra Wernera, współwłaściciela Hammer KnockOut Promotion (wspólnik "Don Wasyla" Wasilewskiego) przed galą tej grupy w Wołowie. Były dolnośląskie telewizje, radia i gazety. Duże zainteresowanie. Gala odbędzie się 25 lutego, w sobotę od godz. 19, w pięknej hali w Wołowie. Promotor Piotr Werner (były znany sędzia piłkarski) podał ostateczny zestaw par na gali w Wołowie:
1. Krzysztof Bienias - Brahim Bariz (Francja), waga superlekka, 10 rund.
2. Tomasz Bonin (mistrz świata IBC) - Patriche Costel (Rumunia), ciężka, 8 rund.
3. Duży talent Paweł Kołodziej - Mircea Telecan (Rumunia - przegrał tylko na punkty z Ismailem Abdoulem i zremisował z Romanem Shkarupą), cruisweight, 6 rund.
4. Fajter Szymon Porębski - Adrian Parlogea (Rumunia), superlekka, 6 rund.
5. Sergiej Babicz (Ukraina) - Valentin Marinel (Rumunia), ciężka, 4 rundy.
6. Debiutujący na zawodowym ringu, bardzo silnie bijący Damian Jonak - Michal Durovic (Czechy), junior średnia, 4 rundy.
7. Michał Skierniewski - Tomas Mrazek (Czechy - tylko na punkty przegrał z Mariuszem Wachem i "postawił się" olbrzymiemu Polakowi), 4 rundy, ciężka.
Strażnik na ringu. Twardy kick-bokser z Wołowa Leszek Kołtun powalczy o mistrzostwo świata w low - kicku (dozwolone niskie kopnięcia) w wadze 76 kg. Leszek Kołtun zmierzy się w siedmiorundowej walce z wyższym o 6 centymetrów niemieckim zawodnikiem. - W moim narożniku będzie stał świetny trener Tomasz Skrzypek. O walce dowiedziałem się trzy tygodnie temu. Teraz biorę udział w Kaliszu w specjalnym kursie dla strażników więziennych. Ale tam jest też klub kick-bokserski i mogę sparować. Będę dobrze przygotowany - zapewnił dziennikarzy Kołtun. Niestety, nie wystąpi utalentowana Anna Kasprzak, która - jak podał Werner - jako pracownica BOR-u nie dostała przepustki na trzy dni. Dla okrasy potańczą za to trzy ładne dziewczyny z jaworzyńskiej grupy "Gabriel". Być może dojdą nowe atrakcje. Piotr Werner potwierdził, że Maciej Zegan powalczy 11 marca w Hamburgu, a niebawem dojdzie też do pojedynku Diablo Włodarczyka z byłym mistrzem IBF w cruiser, Imamu Mayfieldem. "Diabeł" będzie gościem honorowym gali w Wołowie, transmitowanej przez Polsat Sport.
Źródło : Gazeta Wrocławska

SALETA WYGRYWA
Były mistrz Europy Przemysław Saleta odniósł 43. zwycięstwo w zawodowej karierze bokserskiej. W amerykańskim mieście Reading, w walce w kategorii ciężkiej, pokonał na punkty zawodnika gospodarzy Eda Perry'ego. Werdykt sędziów był jednogłośny - 59:55, 58:55, 58:56 na korzyść polskiego pięściarza. 38-letni Saleta legitymuje się rekordem 43-7. Sześć lat młodszy Perry wygrał dotychczas sześć walk, trzy przegrał, a jedną zremisował.
Źródło : PAP

ADAMEK NAGRODZONY
Mistrz świata organizacji WBC w wadze półciężkiej Tomasz Adamek został wybrany najlepszym bokserem w Polsce podczas gali Stanley 2005, która odbyła się w warszawskiej restauracji Champions w hotelu Marriott. Adamek trenuje obecnie w Stanach Zjednoczonych, dlatego statuetkę w jego imieniu odebrał menedżer i szkoleniowiec Andrzej Gmitruk. Nagrody Stanleya rozdano w kilkudziesięciu kategoriach, m.in. trener roku - Gmitruk, odkrycie - Grzegorz Proksa, debiut - Szymon Porębski, wojownik - Mariusz Cieśliński. Swoją obecnością galę uświetnili m.in. Jerzy Kulej i Dariusz Michalczewski.
Źródło : PAP

ROZMOWY O WALCE WŁODARCZYKA
Promotor Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (waga junior ciężka) - Andrzej Wasilewski, potwierdził,iż prowadzi rozmowy z byłym mistrzem świata IBF Imamu Mayfieldem w sprawie walki z jego podopiecznym. Jak na razie Włodarczyk po serii zastrzyków w kontuzjowaną rękę dochodzi już do siebie.Włodarczyk będzie gościem specjalnym gali w Wołowie 25.02.2006.

HEARNS WRÓCIŁ
Słynny przed laty amerykański bokser, sześciokrotny mistrz świata zawodowców 47-letni Thomas "Hitman" Hearns, znów pojawił się w ringu. W Auburn Hills pokonał przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie rodaka Shannona Landberga. Pojedynek odbył się w kategorii junior ciężkiej. Hearns stoczył 67. walkę w karierze. Dotychczas 61. wygrał, a pięć przegrał, a jedną zremisował. Siedem lat młodszy Lanberg legitymuje się rekordem 58-11-3. Podczas tej samej gali syn Thomasa Hearnsa, 27-letni Ronald (waga średnia; bilans 8-0) wygrał przez nokaut w drugiej rundzie z Kirkiem Douglasem (10-11).
Źródło : PAP

DE LA HOYA I HAMMER
Być może jeden z najsłynniejszych bokserów na świecie, mający meksykańskie korzenie Amerykanin Oscar De la Hoya przyjedzie do Polski. W Chicago spotkali się z nim Krzysztof "Diablo" Włodarczyk oraz szefowie grupy zawodowej Hammer KnockOut Promotions - Andrzej Wasilewski i Piotr Werner. De La Hoya może zostać współpromotorem Włodarczyka. - Odbyliśmy już pierwsze rozmowy z Oscarem i jego grupą - Golden Boy Promotions. Padły bardzo interesujące propozycje, lepsze niż się spodziewaliśmy. Chcą również współpromować z nami nie tylko Włodarczyka, ale i Dawida Kosteckiego, i Szymona Porębskiego - poinformował Wasilewski. - Spotkanie z De la Hoyą było niesamowitym doświadczeniem. Oscar i jego współpracownicy okazali się mega profesjonalistami, znają mnie nie tylko ze spotkań na konwencjach i galach bokserskich, ale także sprawdzili dokładnie całą naszą grupę. Pytali np. ile kosztowałoby ich odkupienie od Wilfrieda Sauerlanda Pawła Kołodzieja. Zadeklarowali również, że sam De la Hoya przyjeżdżałby minimum raz w roku do Polski - przyznał polski promotor.
33-letni De la Hoya jest byłym mistrzem świata w kilku kategoriach wagowych. Dziewięć lat młodszy Włodarczyk na razie może tylko pomarzyć o takich osiągnięciach, ale jego kariera przebiega bardzo dobrze. W dorobku ma już m.in. mistrzostwo świata WBF, mistrzostwo Unii Europejskiej oraz młodzieżowe mistrzostwo świata WBC. Od wielu miesięcy plasuje się w czołówkach rankingów najważniejszych organizacji na świecie. Swego czasu niewiele brakowało, aby spotkał się z O'Neilem Bellem, czempionem IBF, WBA i WBC w wadze junior ciężkiej.
Źródło : GW

HILL MISTRZEM
Znakomity powrót na ring zanotował 42-letni amerykański pięściarz Virgil Hill, który pokonał na punkty Rosjanina Walerija Brudowa i wywalczył pas mistrza świata wagi junior ciężkiej wersji WBA. Dla Rosjanina była to pierwsza porażka na zawodowym ringu, a dotychczas stoczył on 31 walk. Dla Hilla była to pierwsza walka od maja 2004 roku, kiedy to stracił on pas mistrza świata na rzecz Francuza Jeana-Marca Mormecka. 13 czerwca 1997 roku Hilla, w walce o tytuł mistrza świata, pokonał Dariusz Michalczewski
Źródło : onet.pl

GALA W ATLANTIC CITY
Podczas gali w Atlantic City, na amerykańskim ringu zadebiutował nasz dwumetrowy "ciężki" Mariusz Wach (6-0, 2 KO). Podopieczny trenera Andrzeja Gmitruka jednogłośnie wypunktował w czterech rundach Adele Olakanye (6-4-2, 4 KO). Punktacja: 40-36, 40-36, 40-35. Niepokojące jest tylko to, że Wach przy swoich warunkach fizycznych ma na koncie tylko dwie wygrane przed czasem, a przecież dotąd na zawodowym ringu mierzył się z gorszymi rywalami niż za czasów kariery amatorskiej. W walce wieczoru Kanadyjczyk Arturo Gatti okazał się w kategorii półśredniej równie silny jak wtedy, gdy wojował w niższych wagach. Pokonał przez techniczny nokaut w 11. rundzie Duńczyka Thomasa Damgaarda. Gatti w środkowych rundach ponoć uszkodził (złamał?) prawą rękę. Zdołał jednak sięgnąć po pas IBA. W Berlinie w walce przypominającej momentami mecz amatorów, Niemiec Marcus Beyer wygrał przez TKO w 12. rundzie z niepokonanym dotąd, tyczkowatym i sztywnym, Włochem Alberto Colajannim (był on w sumie trzy razy na deskach), i utrzymał pas WBC w wadze superśredniej. Włoch Paolo Vidoz obronił tytuł mistrza Europy w wadze ciężkiej pewnie punktując Niemca Cengiza Koca. Vidoz jest bardzo dobry, ale ciekawe, czy Saleta lub Bonin mieliby szanse odebrać mu europejski pas? Kolejna bokserska niespodzianka: koreański wojownik Injin Chi stracił pas WBC w piórkowej na rzecz dobrego technika, Japończyka Takashi Koshimoto, przegrywając z nim na wyjeździe w Fukuoce niejednogłośnie na punkty. Punktacja: 114-113, 115-112 dla Koshimoto i 111-116 (dla Chi).
Źródło : BART

GALA HAMMER KNOCKOUT PROMOTIONS W BUSKU-ZDROJU
21 stycznia w Busku-Zdroju odbyła się gala firmowana przez Hammer Knockout Promotions Andrzeja Wasilewskiego. W walce wieczoru o międzynarodowe mistrzostwo Polski wagi półśredniej spotkali się Rafał Jackiewcz i David Sarraille. Jackiewicz nie dał szans 33-letniemu Francuzowi i wygrał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Było to osiemnaste zwycięstwo Jackiewicza na zawodowym ringu przy ośmiu porażkach i jednym remisie (w walce o mistrzostwo Polski z Ziemlewiczem). W innych walkach wypełnionej po brzegi hali sportowej w Busku-Zdroju:
Dawid "Cygan" Kostecki znokautował w drugiej rundzie Richarda Nwobę (była to pierwsza porażka Nigeryjczyka).
Michał Skierniewski (debiut w ekipie Hammer Knockout Promotions) pokonał Imrich'a Bork'a.
Siergiej Babicz pokonał Piotra Sapuna.
Szymon Porębski pokonał Jozefa Kubowskiego.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19


MORALES POKONANY PRZEZ PACQUIAO
W sobotę 21 stycznia podczas rewanżowej walce w wadze junior lekkiej Filipińczyk Manny Pacquiao (41-3-1, 32 KO) pokonał przez nokaut w 10. starciu słynnego byłego championa w trzech wagach, Meksykanina Erika Moralesa (48-4, 34 KO). W innym pojedyku tej gali Grzegorz Proksa (Polish Boxing Promotion) odniósł piąte zwycięstwo w zawodowej karierze bokserskiej pokonując w kategorii junior średniej przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Amerykanina Gene Newtona.

NOWY ZAWODNIK HAMMERA
Srebrny medalista ubiegłorocznego Pucharu Świata w kickboxingu, 27-letni Michał Skierniewski (waga ciężka) trenuje w zawodowej grupie bokserskiej Hammer KnockOut Promotions. "Skierniewskiego polecił nam Dariusz Michalczewski. Mierzy 192 cm, waży 115 kg. Ma za sobą występy w lidze niemieckiej i holenderskiej" - powiedział szef warszawskiej grupy, Andrzej Wasilewski. Skierniewski pochodzi z Gdańska, od dziewięciu lat trenuje kickboxing. Na ubiegłorocznych zawodach PŚ w węgierskiej miejscowości Nyiregyhaza zajął drugie miejsce w formule light contact (kat. +94 kg). W finale przegrał z Michałem Wszelakiem.
Źródło : PAP

ADAMEK DRUGIM SPORTOWCEM POLSKI
Pływaczka Otylia Jędrzejczak zwyciężyła w 71. Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i Telewizji Polskiej na 10. Najlepszych Sportowców Polski. W roku 2005 Otylia Jędrzejczak została rekordzistką i mistrzynią świata na dystansie 200 m stylem motylkowym. Wywalczyła ponadto brązowy medal MŚ na dystansie dwukrotnie dłuższym. W roku 2005 Tomasz Adamek po walce z Paulem Briggsem zdobył tytuł mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBC i obronił go w pojedynku z Thomasem Ulrichem. W roku 2005 Paweł Korzeniowski został mistrzem świata ma długim basenie i mistrzem Europy na krótkim basenie na 200 m stylem motylkowym. Ponadto kapituła konkursu wybrała Andrzeja Niemczyka (siatkówka) i Pawła Słomińskiego (pływanie) Najlepszymi Trenerami Roku oraz reprezentację Polski w siatkówce Drużyną Roku. Wyniki Plebiscytu na 10 Najlepszych Sportowców Polski:
1. Otylia Jędrzejczak - pływanie
2. Tomasz Adamek - boks
3. Paweł Korzeniowski - pływanie
4. Dorota Świeniewicz - siatkówka
5. Danuta Dmowska - szermierka
6. Tomasz Frankowski - piłka nożna
7. Monika Pyrek - lekkoatletyka
8. Jerzy Dudek - piłka nożna
9. Robert Kubica - sporty motorowe
10. Maciej Żurawski - piłka nożna
Źródło : PAP

PRZECIWNIK KOSTECKIEGO WYGRYWA
Niedawny przeciwnik Dawida "Cygana" Kosteckiego w walce o pas WBF - Ismail Abdoul (26-9-1) pokonał na punkty Don Diego Poeder'a (24-3) po dziesięciu rundach.

KLICZKO W RINGU
25 marca młodszy z braci Kliczko ponownie wystąpi w ringu.W tym momencie nie wiadomo kto będzie jego przeciwnikiem ale nieoficjalnie mówi się iż byłaby to walka o tytuł mistrza świata gdyż Kliczko jest bardzo wysoko notowany na świecie - ostatnio o prawa pretendenta walczył z Samuelem Peterem i wygrał walkę po dwunastu rundach choć kilka razy sam był liczony.

WYWIAD Z ADAMKIEM
Tylko w Ameryce można zrobić naprawdę dużą karierę w boksie - mówi "Super Expressowi" Tomasz Adamek. - Kiedy? Na jak długo wyjadę? Bóg jeden na niebie wie... Negocjacje z promotorem Donem Kingiem w sprawie najbliższej walki przedłużają się. Adamek nie ma wątpliwości, że zupełnie inaczej by było, gdyby był na miejscu. - Przez telefon ciężko się dogadać - wyjaśnia. - Poza tym nie chciałbym po raz drugi przeżywać tak długiego rozstania z rodziną jak przed walką z Briggsem (Adamek spędził wtedy w Chicago prawie pół roku - przyp. red.).
- Dla Tomka rodzina zawsze była najważniejsza. A przygotowanie do każdej walki o tytuł to 2-3 miesiące ostrej pracy - dodaje Andrzej Gmitruk, trener i menedżer Adamka. - Wyjazd na kilka lat do Stanów to nie jest zły pomysł. Jeśli mamy robić coś poważnego, to w USA.
Źródło : SE

VALUJEW MISTRZEM ŚWIATA WBA
Mierzący 213 cm Rosjanin Nikołaj Wałujew został nowym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBA. Na ringu w Berlinie Wałujew odebrał tytuł Johnowi Ruizowi wygrywając na punkty dwa do remisu. Rosjanin odniósł 43. zwycięstwo i został najwyższym bokserem jaki kiedykolwiek sięgnął po pas mistrza świata. John Ruiz (41-6-1, 28 KO) z łatwością wygrał pierwszą rundę, koncentrując się głównie na zadawaniu uderzeń na korpus, jednak kolejne starcia były już na korzyść Wałujewa (43-0, 31 KO), który znakomicie potrafił wykorzystać przewagę wzrostu i długości rąk.
Największym atutem Rosjanina był lewy prosty, którym umiejętnie trzymał Ruiza na dystans. Amerykanin szukał swej szansy w szybkim przejściu do półdystansu i osłabieniu rywala ciosami bitymi na korpus. Taktyka ta nie przyniosła powodzenia; w końcowych rundach to Wałujew sprawiał wrażenie świeższego. Ruiz starał się też atakować prawym sierpowym bitym nad lewą ręką Wałujewa, ale nie potrafił przedrzeć się przez zaporę wielkich rąk rosyjskiego boksera. Końcowy werdykt to 116-113 i 116-114 dla Wałujewa oraz 114-114.
W Berlinie boksowała też Laila Ali (22-0, 19 KO) pokonując Szwedkę Aasę Sandell (3-2-1, 2 KO). Walka została przerwana w piątej rundzie. Zwycięstwo odniósł też Paweł Kołodziej (11-0, 7 KO) z grupy Hammer KnockOut Promotions. Jego przeciwnik nie wyszedł do trzeciej rundy.
Źródło : Boxing.pl

BRIGGS WYGRYWA
Były kandydat do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej (omało nie znokautował Lennoxa Lewisa) - Shannon Briggs,odniósł zwycięstwo zaledwie po 19 sekundach walki z Luciano Zolyone. Po walce Briggs stwierdził,że chętnie spotka się z Johnem Ruizem o pas WBA ale nawet jeśli miałoby do tej walki dojśc to musiałby poczekać bo 17 grudnia Ruiz walczy z Valujewem (219 cm wzrostu).

HARRISON POKONANY
Audley Harrison przegrał po raz pierwszy w karierze, a pokonał go Danny Williams, który pokazał już podczas zwycięskiej walki z Tysonem, że potrafi bardzo dobrze przygotować się do ważnej walki. Walka była bardzo wyrównana, a sędziowie punktowali niejednogłośnie 116-113, 113-114 oraz 116-112. W początkowych rundach Harrison był bardziej aktywny i umiejętnie trzymał na dystans Williamsa ciosami prostymi. W rundach środkowych Williams dość skutecznie atakował korpus byłego mistrza olimpijskiego. W miarę upływu czasu Harrison był coraz mniej aktywny aż w dziesiątej rundzie padł na deski po mocnym prawym. Wstał, ale w kolejnych rundach również to Williams miał lekką przewagę.
Walka nie stała na wysokim poziomie, w dużej mierze z powodu pasywnej postawy Harrisona. Raz jeszcze stara prawda, że bokser unikający trudnych przeciwników się nie rozwija. Pokazał to już Tomasz Bonin, który w czerwcu zeszłego roku stoczył nadspodziewanie wyrównaną walkę z oczekiwanym przyszłym mistrzem świata, którego dalszy przebieg kariery jest teraz sporą niewiadomą.
Źródło : www.polskiboks.pl

PROKSA WYGRYWA
Wicemistrz Europy juniorów sprzed dwóch lat, Grzegorz Proksa odniósł czwarte zwycięstwo w zawodowej karierze bokserskiej, w wadze junior średniej. W Londynie pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Anglika Davida Kehoe'a. 21-letni Proksa jest niepokonany na profesjonalnych ringach. Dwanaście lat starszy Kehoe dotychczas dziewięć pojedynków wygrał, 30 przegrał, a trzy zremisował.
Źródło : www.polskiboks.pl

DZINDZIRUK MISTRZEM
Siergiej Dzindziruk został nowym mistrzem świata w wadze junior średniej organizacji WBO. Bokser z Ukrainy pokonał jednogłośnie na punkty broniącego tytułu Portorykańczyka Daniela Santosa po dwunastorundowej walce w Magdeburgu. Wszyscy trzej sędziowie przyznali zwycięstwo 29-letniemu Ukraińcowi, punktując po 115:112. Dzindziruk jest niepokonany na zawodowym ringu, a w sobotę wygrał 31. pojedynek (21 rozstrzygnął przed czasem). Natomiast 30-letni Santos, który był mistrzem świata od marca 2002 roku, po raz trzeci zszedł z ringu pokonany. Dotychczas odniósł 29 zwycięstw (w tym 20 przez KO) i jedną walkę zremisował.
Źródło : PAP

HOPKINS POKONANY PO RAZ DRUGI PRZEZ TAYLORA
Jermain Taylor ponownie pokonał Bernarda Hopkinsa w najbardziej oczekiwanym bokserskim rewanżu. Tym razem nie było kontrowersji. Jermain "Złe Zamiary" Taylor pokonał jednogłośnie 115:113 Bernarda "Kata" Hopkinsa w walce o absolutne mistrzostwo świata w boksie w wadze średniej. Faworytem pojedynku był Hopkins. Ale tak jak w ich pierwszej walce pół roku temu Taylor (27 lat) był minimalnie lepszy. Hopkinsowi (40) nie pomógł wspaniały finisz, wygranie trzech ostatnich starć. Przegrał, bo przespał początkowe rundy. Walka była reklamowana jako "No Respect", ale po ostatnim gongu rywale wypowiadali się o sobie z szacunkiem. - Mam dla Hopkinsa wielki respekt. Walczył znakomicie. To twardziel, prawdziwy czempion. Ale byłem od niego lepszy. Teraz ja jestem mistrzem - to komentarz Taylora. Hopkins nie byłby sobą, gdyby się nie pochwalił. - Udowodniłem mu w trzech ostatnich rundach, że zachowałem więcej sił, byłem świeższy. Pokazałem, że stary człowiek, który za miesiąc będzie miał 41 lat, może walczyć z tymi młodymi lwami. Hopkins, który wszedł do ringu w masce kata, tym razem nie wykonał egzekucji, bo gdzieś zgubił swój katowski toporek. Ale i tak przejdzie do historii boksu jako jeden z najwybitniejszych czempionów w historii wagi średniej. - Byłem skazańcem. Dzięki boksowi stałem się bogatym człowiekiem. Mam nadzieję, że będę mógł pomóc innym ludziom, którzy chcieliby pójść moją drogą i zmienić życie na lepsze - mówił na konferencji prasowej. - Mam jeszcze jedno marzenie. Chciałbym powalczyć z Antonio Tarverem o mistrzostwo świata wagi półciężkiej - wyznał Hopkins. Nawet jeśli spełni się to marzenie "Kata", to i tak pewne jest, że przyszłość boksu należy do niepokonanego (25-0) Jermaina Taylora.
Źródło : SE

PARĘ SŁÓW O GALI W CHICAGO
Ponad 1000 widzów w chicagowskim Copernicus Center śpiewało sto lat i tańczyło razem z Tomaszem Boninem (32-1, 16 KO), kiedy sędziowie jednogłośnie ogłosili "Byka" mistrzem świata wagi ciężkiej IBC po walce z Ferely Felizem (21-6, 14 KO). Na chicagowskim ringu, przy dopingu, który jak powiedział "Diablo" Włodarczyk "chcielibyśmy mieć w rodzinnym kraju", grupa Hammer Knockout Promotions zaliczyła komplet sześciu zwycięstw przecierając drogę następnym polskim pięściarzom i promotorom.
"Ring ustawiony na teatralnej scenie, widzowie siedzący dosłownie kilka metrów od ringu - to mi się podoba. Tutaj człowiek się czuje jakby był gladiatorem" - mówił jako pierwszy występujący na ringu Marcin Najman. Rzeczywiście atmosfera była gorąca, bo jak zwykle w grupie polskich kibiców boksu nie zabrakło ekipy polskich "harleyowców", a kiedy czterech pierwszych pięściarzy z grupy Hammer Knockout Promotions wygrało swoje pojedynki, wszyscy czekali już tylko na dwie główne atrakcje wieczoru - najwyżej oprócz Tomasza Adamka notowanego w bokserskich rankingach Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (34-1, 29 K) oraz bijącego się o tytuł mistrza świata IBC Tomasza Bonina.
"Diablo", w pojedynku z Sebastianem Hillem (10-10, 6 KO), pięściarzem, który na 48 godzin przed walką zmienił niedopuszczonego przez komisję stanu Illinois do walki Tylera Hughesa niczym jednak nie zachwycił, walcząc od drugiej rundy zbyt pasywnie w pojedynku z rywalem, od którego był lepszy od przynajmniej trzy klasy. Piszę "od drugiej rundy", bowiem w pierwszej Hill przekonał się o sile ciosu Włodarczyka, który po bardzo ładnej kombinacji zaczynającej się od prawego prostego, a zakończonej lewym sierpowym położył rywala na deski. Hill wstał, bardziej taktycznie niż po ciosie przewrócił się jeszcze raz po kolejnym ataku "Diablo", ale dotrwał do końca rundy. Później Włodarczyk polował już tylko na jeden cios i choć łatwo wygrał na punkty nie był z siebie zadowolony.
"Chciałem pokazać wspaniałym kibicom w Chicago znacznie więcej. Przepraszam, że mi się to dziś nie udało" - powiedział w rozmowie z INTERIA.PL Włodarczyk. "Wiem, że byłem zbyt mało aktywny, a na to przecież bardzo zwracają uwagę amerykańscy sędziowie. Nie lubię się tłumaczyć, ale chyba muszę zmienić liczbę walk w roku. To była moja siódma w 2005 roku, a w wadze ciężkiej nikt tyle nie walczy. Jest jeszcze jeden, mam nadzieję, że nie poważniejszy problem. Przed 18 miesiącami miałem operację lewego łokcia, ale nie powiem, żeby mi to pomogło,. Ciągle czuje ból, od drugiej rundy już prawie nie zadawałem lewych prostych. Nie wiem,czy nie będę potrzebował jeszcze jednego zabiegu"- mówił 24-letni pięściarz.
Na 30 minut przed północą, kibice doczekali się wreszcie głównej atrakcji wieczoru - walki Tomasza "Byka" Bonina z Fernely Felizem o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej IBC. International Boxing Championship nie jest wiodącą bokserską organizacją rankingową o czym niech świadczy choćby fakt, że w niezależnej klasyfikacji komputerowej pięściarzy wagi ciężkiej Bonin był klasyfikowany na 107, a Feliz 140 pozycji na świecie, ale tytuł zobowiązuje. Zwłaszcza, że Feliz był zdecydowanie najlepszym pięściarzem z jakim przyszło w Chicago walczyć zawodnikom Hammer Knockout Promotions. Dobra praca nóg, szybki lewy prosty, umiejętność kończenia rund w dobrym stylu sprawiała Boninowi bardzo duże problemy szczególnie od trzeciej rundy, kiedy Feliz nastawił się już na styl boksowania Polaka. "Byk" wygrał dwie pierwsze starcia dzięki celnym lewym prostym i osłabiającym boksera z Dominikany ciosom na korpus, ale Feliz szybko zorientował się w taktyce rywala cały czas przemieszczając się po ringu i nie dając Boninowi szansy zadania więcej niż jednego uderzenia. Środkowe rundy należały właśnie do Feliza, a kiedy w 8. i 9. rundzie zaczął trafiać Bonina dwoma, a nawet trzema uderzeniami wydawało się, że Polakowi będzie bardzo trudno zakończyć ten pojedynek z pasem mistrza świata. Tak chyba myślał także Feliz, niedoceniając przygotowania kondycyjnego i determinacji polskiego pięściarza. W ostatnich trzech rundach Bonin postawił wszystko na jedna kartę, zaczął atakować, zadając w decydujących rundach więcej ciosów. Kiedy zabrzmiał ostatni gong, Bonin podniósł ręce w triumfalnym geście zwycięstwa zanim jeszcze odczytano werdykt dający mu jednogłośne zwycięstwo na punkty.
"To była bardzo, bardzo ciężka walka, najtrudniejsza od tej przegranej z Audley'em Harrisonem" - mówił w rozmowie z INTERIA.PL Bonin. "Po szóstej rundzie miałem najpoważniejszy kryzys, nie mogłem na niego znaleźć recepty i przyznam, że zwątpiłem czy jestem w stanie zdobyć ten upragniony pas. Ale tylko przez chwilę, bo mam w narożniku wspaniałych trenerów, ciężko przepracowałem obóz treningowy i nigdy się nie poddaję. To zwycięstwo dedykuję żonie i wspaniałej publiczności, która nie dała mi przegrać.
Źródło : INTERIA.PL

BONIN MISTRZEM IBC
26 listopada w Chicago Tomasz Bonin zdobył tytuł zawodowego mistrza świata wagi ciężkiej organizacji IBC (International Boxing Council) podczas gali w Copernicus Center. Bonin jednogłośnie pokonał na punkty Fernely Feliza po dwunastu rundach (116-113,117-111,116-112). Było to drugie podejście Bonina do tytułu mistrza świata - 2004 roku walczył o pas WBF z Audleyem Harriosonem lecz w dziewiątej rundzie walka została zastopowana na niekorzyść Bonina. W innych pojedynkach bokserzy grupy Hammer Knockout Promotions odnieśli zwycięstwa: Rafał Jackiewicz wygrał na punkty po ośmiu rundach z Joshuą Smith'em. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wygrał po sześciu rundach z Sebastianem Hillem (Hill był dwukrotnie na deskach w pierwszej rundzie ale przetrwał nawałnicę Polaka). Paweł Kołodziej pokonał w pierwszej rundzie przez nokaut Neila Stephens'a. Wołodia Łazebnik pokonał Davida Cleage na punkty po sześciu rundach. Marcin Najman (nie występujący w barwach Hammer Knockout Promotions) pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Doug'a Phillipsa.
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9


BRIGGS WYGRYWA
Były pretendent do tytułu mistrza świata WBC wagi ciężkiej (omało nie pokonał w pierwszej rundzie w 1998 roku Lennoxa Lewisa) - Shannon Briggs (44-4-1,38 KO) pokonał w pierwszej rundzie Briana Scotta (25-7,16 KO). Briggs jakiś czas temu przeszedł z boksu zawodowego do kickboxingu K1 a teraz ponownie wrócił do boksu. W międzyczasie wystąpił w filmie TRANSPORTER 2. Widać nie przeszkadza mu to w odnoszeniu kolejnych zwycięstw.

NELSON PUNKTUJE CANTATORE
Mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej - Johnny Nelson pokonał na punkty po dwunastu rundach stosunkiem głosów 2:1 (116-111, 115-112 dla Nelsona,115-112 dla Cantatore) Vincenzo Cantatore. Była to udana trzynasta obrona tytułu 38-letniego Nelsona.

HATTON NOKAUTUJE MAUSSA
Ricky Hatton znokautował w dziewiątej rundzie Carlosa Maussa i tym samym zdobył tytuł WBA.

MOSLEY-VARGAS
25 lutego dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku pomiędzy dwoma byłymi mistrzami świata - Shanem "Sugar" Mosleyem a Fernando Vargasem. Obu pięściarzy łaczy osoba Oscara De La Hoyi. Obaj z nim walczyli - Mosley dwukrotnie pokonał go na punkty zaś Vargas przegrał z nim przez nokaut w jedenastej rundzie. Znając wybuchowy charakter Vargasa będzie to wielki show.

PRZEMYSŁAW SALETA
O walce w Ostrołęce, milionie złotych utopionych w nieudanej inwestycji, karierze w Hollywood i Gołocie.
- Dlaczego zdecydowałeś się na rozmowę z nami o prywatnych sprawach?
Przemysław Saleta (37 l.): - Chciałem wyjaśnić kilka spraw. Robię to dla Kasi Kraszewskiej, ponieważ niesłusznie jest posądzana o wiele rzeczy, między innymi o rozbicie mojego małżeństwa z Ewą. Zawsze miałem w nosie, co o mnie wypisują gazety. Żyłem jak chciałem, nie ukrywałem swoich związków. Ale teraz, kiedy Kasia płaci za to wysoką cenę, postanowiłem przerwać milczenie. Moje małżeństwo z Ewą rozpadło się zanim poznałem Kasię. W styczniu zeszłego roku złożyłem w sądzie w Warszawie pozew rozwodowy. Rozprawa nie doszła do skutku, ponieważ nie dowiozłem na czas zaświadczenia o zarobkach. Mam zamiar przyjechać do Polski na początku grudnia, wtedy dopełnię niezbędnych formalności...
- ...i stoczysz jubileuszową 50. walkę bokserską?
- Tak, wystąpię 1 grudnia na gali w Ostrołęce organizowanej przez Andrzeja Gmitruka. Rywala musi zatwierdzić Don King, bo nadal jestem z nim związany kontraktem. Wiem, że King planuje już mój następny występ, 7 stycznia w Nowym Jorku.
- Czyli Gołota odpada.
- Ja chciałbym z nim walczyć, ale nie sądzę, żeby on się na to pisał. Nasze spotkanie w Chicago można byłoby nieźle sprzedać, ale nie za tak wielką kasę, jaką życzy sobie Gołota. A on lubi kasę, nigdy tego nie ukrywał.
- Gołota ma kasy jak lodu, a ty podobno wpadłeś w duże finansowe kłopoty...
- Owszem, utopiłem milion złotych w Saleta Fight Club w Warszawie i przez to straciłem w pewnym momencie płynność finansową. Myślę jednak, że ureguluję wszystkie należności w ciągu roku. Nie uchylam się od ich zapłacenia.
- To z powodu kłopotów finansowych uciekłeś z Polski?
- Nie uciekłem do Ameryki, tylko wyjechałem, nigdzie się nie ukrywam. Wyjazd był moim pomysłem na normalne życie. Myślałem, że tutaj gazety w końcu zostawią mnie w spokoju. Tu poznałem ludzi, dzięki którym otworzyły mi się nowe możliwości zawodowe.
- Jakie?
- Filmowe. Poznałem Rocka Andersona z agencji talentów, mam już za sobą próbne zdjęcia, które bardzo dobrze wypadły. Ale mam świadomość, że jest to dla mnie możliwość zarobienia pieniędzy ze względu na moje warunki fizyczne i karierę w kick boxingu, a nie ze względu na aktorskie umiejętności.
- Kiedy debiut?
- W drugiej połowie stycznia mam wystąpić w telewizyjnym serialu "Prison brake", którego akcja rozgrywa się w więzieniu. To ma być większa rola, a wcześniej jakiś epizod w filmie.
- Boże Narodzenie spędzisz z żoną i z dzieckiem?
- Chciałem, żeby Ewa z Nadią przyjechały do USA na święta i Nowy Rok. Robiłem to dla dziecka. Kocham córkę i nie chce z nią tracić kontaktu tylko dlatego, że nie mogę się dogadać z jej mamą. Nie mogę jednak pogodzić się z tym, że kilka dni po mojej rozmowie z Ewą na temat świąt czytam o tym w "Fakcie". Ponieważ nie jest to pierwszy taki przypadek, miarka się przebrała. Niestety, więc święta spędzę bez dziecka.
- Twoja żona mówi, że cię kocha, wybacza, chce żebyś wrócił.
- Smutne jest to, że nigdy mi tego nie powiedziała osobiście, tylko w gazetach. Nie rozumiem, dlaczego rozmawia ze mną przez gazety, do czego jest jej to potrzebne?
- Może chce uderzyć w twoją partnerkę?
- Nie uda jej się, bo Kasia to silna dziewczyna, doskonale sobie radzi.
- Siedząc u ciebie w portfelu?
- To są słowa mojej żony, zarzuty bez pokrycia. Nie muszę utrzymywać Kasi, bo właśnie podpisała kontrakt z agencją modelek Michele Pommiere. Byłem świadkiem, jak zabiegali o nią szefowie dwóch agencji modelek, prześcigając się w ofertach. Kasia nie potrzebuje tu żadnych pleców, sama dochodzi do wszystkiego. Czasami służę jej pomocą, doradzam i mobilizuje. Znam Miami, mieszkałem tu przez pięć lat, więc jest mi łatwiej. Kasia jest bardzo ambitna i nie przyjęłaby ode mnie żadnych pieniędzy skoro je może zarobić. Wynajmuję jej piękny apartament w Miami Beach (za 1000 dolarów miesięcznie - przyp. red.).
Źródło : SE

PROPOZYCJA NELSONA
Mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej rzuca wyzwanie Michalczewskiemu. Dariusz "Tygrys" Michalczewski (37 lat) oficjalnie zapowiedział, że kończy bokserską karierę, ale ... otrzymał bardzo kuszącą ofertę stoczenia jeszcze jednej walki. - Dariusz, wiesz już, że życie bez boksu jest puste. Więc wracaj i walcz ze mną. Umówmy się, że zwycięzca bierze wszystko, przegrany - nic. Jestem gotowy przyjechać do Niemiec i walczyć z tobą. Nawet w ogródku za twoim domem - takie wyzwanie rzucił Michalczewskiemu znakomity Johnny Nelson, angielski czempion, mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej. Nelson (za pośrednictwem swego niemieckiego doradcy Markusa Aslaniego) twierdzi, że "walka z Michalczewskim była jego marzeniem od lat". - Dariusz nie będziesz nawet musiał zrzucać wagi, jak to robiłeś ostatnio, walcząc w kategorii półciężkiej - zachęca "Tygrysa". Johnny Nelson to nie jest tuzinkowy czempion. Ma 38 lat, a walczy na zawodowych ringach już... 19 lat. Stoczył 58 walk, 44 wygrał, 2 zremisował i 12 przegrał (na początku kariery). Od 10 lat jest niepokonany, od 6 lat pozostaje na tronie króla wagi junior ciężkiej WBO. - Znokautuję "Tygrysa" najpóźniej w 6. rundzie - zapowiada. - Gdyby za propozycją Nelsona poszło ze 4 miliony euro, to Darkowi może drgnęłoby serce - mówi masażysta i przyjaciel "Tygrysa" Krzysztof Busch i dodaje: - W boksie nigdy nie można mówić nigdy. Sam osobiście chyba trzy razy byłem świadkiem, jak Przemek Saleta zapowiadał, że kończy karierę, a walczy dalej. "Tygrys" odrzucił jednak ofertę Nelsona. - Nie ma takich pieniędzy, które skłoniłyby mnie do powrotu na ring - powiedział "Super Expressowi".
Źródło : SE

RAHMAN I WBC
Władze World Boxing Council nakazały nowo wybranemu mistrzowi świata w wadze ciężkiej - Amerykaninowi Hasimowi Rahmanowi walkę z rodakiem Jamesem Toneyem w obronie tytułu. Zwycięzcę czeka pojedynek o tę samą stawkę z Kazachem Olegiem Maskajewem. 33-letni Rahman został przez WBC uznany mistrzem świata w wadze ciężkiej 10 listopada, dzień po tym jak w wyniku poważnej kontuzji kolana karierę zakończył Witalij Kliczko. W tym roku ukraiński pięściarz aż czterokrotnie odwoływał - w wyniku problemów zdrowotnych - terminy walk z Amerykaninem w obronie pasa mistrzowskiego. Rahman wywalczył tytuł w tej wadze w 2001 roku, pokonując 22 kwietnia w RPA Lennoxa Lewisa. Jednak 17 listopada stracił mistrzostwo świata na rzecz Brytyjczyka, który pokonał go przez nokaut podczas gali w Las Vegas.
Amerykański bokser ma za sobą 47 stoczonych walk, z których 41 wygrał (w tym 33 przed czasem), pięć przegrał i jedną zremisował. Natomiast 37-letni Toney w kwietniu został mistrzem świata WBA, pokonując rodaka Johna Ruiza, ale pozbawiono go tytułu, gdy okazało się, że zażywał sterydy. Ukarano go też dwuletnim zakazem boksowania w walkach odbywających się pod patronatem tej organizacji.
Na początku października Toney pokonał Dominicka Guinna i odnosząc 70. zwycięstwo w karierze został mistrzem świata organizacji IBF. Na zawodowym ringu poniósł dotychczas cztery porażki i dwukrotnie remisował. Mieszkający od kilku lat w USA Maskajew przed tygodniem pokonał jednogłośnie na punkty Turka Sinana Samila Sama, co dało mu prawo do walki o mistrzostwo świata WBC. W zawodowej karierze 36-letni Kazach wygrał 32 pojedynki, z czego 25 przez nokaut, a przegrał pięć.
Źródło : PAP

MASKAJEW WYGRYWA
Nie udało się byłemu mistrzowi Europy wagi ciężkiej (tytuł zdobył wygrywając przez techniczny nokaut w siódmej rundzie z Przemysławem Saletą) pokonanie u siebie solidnego rzemieślnika Olega Maskajewa (36 lat). 31-letni Sinan Samil Sam został wysoko wypuntkowany po dwunastu rundach i chyba nie prędko dostanie walkę z kimś znaczącym. Praktycznie można powiedzieć,że S.S.S. szukał tylko szansy w pojedynczym ciosie na wygranie walki - technicznie Maskajew wręcz go ośmieszył. Coż technika bije siłe....
Po tym zwycięstwie Maskajew spotka się w walce o mistrzostwo świata WBC z Hasimem "Skałą" Rahmanem (sensacyjnym pogromcą Lennoxa Lewisa z 2001 roku) z którym już raz kiedyś walczył i wygrał przez nokaut w ósmej rundzie. Ciekawe jak potoczy się ten rewanżowy pojedynek......

ZWARYCZ WYGRYWA
Artur Zwarycz pokonał Białorusina Siergieja Rabcenkę 26:12 w niedzielnej walce eliminacyjnej wagi średniej (75 kg) mistrzostw świata w boksie, które rozpoczęły się w chińskim Mianyang. W poniedziałek Łukasz Maszczyk (48 kg) będzie rywalizował z reprezentantem gospodarzy Zhand Shin Minem, a Krzysztof Zimnoch (91 kg) spotka się z Anglikiem Davidem Dolanem. Następnego dnia w pojedynkach eliminacyjnych wystąpią dwaj pozostali podopieczni trenera Ludwika Buczyńskiego - Krzysztof Szot (60 kg) będzie walczył z Wenezuelczykiem Rafaelem Gomesem, a brązowy medalista MŚ sprzed sześciu lat Andrzej Rżany (51 kg) skrzyżuje rękawice z wicemistrzem olimpijskim z Aten, Turkiem Atagunem Yalcinkayą. Także we wtorek po raz drugi w ringu zaprezentuje się Zwarycz. Do turnieju zgłosiło się 407 zawodników ze 114 krajów.
Źródło : PAP

WITALIJ KLICZKO ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC Witalij Kliczko postanowił zakończył karierę - poinformował jego agent Bernt Bonte. Od wielu miesięcy Ukrainiec zmagał się z kontuzjami. Ostatnio we wtorek przeszedł operację prawego kolana. Kolejną walkę miał stoczyć z Amerykaninem Hasimem Rahmanem. Do tego pojedynku, który miał odbyć się w ciągu najbliższych trzech miesięcy, zobligowała go federacja WBC. "To była trudna decyzja, ale chcę zakończyć karierę, gdy jestem na szczycie i pozostawić wolną drogę dla moich następców" - napisał Kliczko w ogłoszonym przez Bonte'a oświadczeniu. Kliczko wygrał 35 walk na zawodowym ringu (34 przez nokaut), przegrał dwie. Nie walczył od grudnia ubiegłego roku, gdy pokonał w obronie tytułu Brytyjczyka Danny'ego Williamsa. Termin jego kolejnej walki z Rahmanem był już trzykrotnie odkładany. WBC jeszcze nie podjęła decyzji w sprawie walki, która ma wyłonić nowego mistrza wagi ciężkiej.
Źródło : Gazeta Wyborcza

KLICZKO BEZ PASA
Witalij Kliczko (34 l.) może się już chyba pożegnać ze swoim pasem czempiona wagi ciężkiej WBC. - Ten facet nigdy więcej nie powinien być mistrzem - grzmi promotor Don King. Ukrainiec po raz kolejny odwołał walkę z Hasimem Rahmanem (33 l.) w obronie tytułu (miała się odbyć w najbliższą sobotę). Tym razem z powodu kontuzji prawego kolana, której nabawił się w czasie 142. rundy sparingów. - Wcześniej było ścięgno i plecy, teraz kolano - przypomina inny mistrz wagi ciężkiej, John Ruiz (WBA). -ĘZ tym gościem ciągle jest coś nie tak! Może boi się walczyć. Czy Kliczko to po ukraińsku "kurczak"?! Kliczko zdaje sobie sprawę, że zgodnie z przepisami WBC powinien stracić pas i około 10 milionów, które miał zarobić za walkę z Rahmanem. - Moje szanse na utrzymanie tytułu są niewielkie - ocenia. - Powinien stracić tytuł - mówi Dariusz Michalczewski (37 l.). Prawdopodobnie o pas zabrany Kliczce będzie walczył Rahman ze zwycięzcą pojedynku Sinan Samil Sam (Turcja) - Oleg Maskajew (Rosja). - Sinan to mój kolega. Mam nadzieję, że zdobędzie mistrzostwo świata. Na razie oddałem mu moją piosenkę. Do starcia z Maskajewem wyjdzie przy dźwiękach "Eye of the tiger" - śmieje się "Tygrys".
Źródło : SE

TYSON W K1
Po wielu perturbacjach związanych z wystąpieniem byłego mistrza świata wagi ciężkiej w walkach formuły K1 w końcu udało się dopiąć szczególy i Tyson wystąpi w K1. Jak podały agencje Tyson wystąpi w przyszłym roku (mówi się o lipcu). Jego przeciwnikiem będzie najprawdopodobniej Bob Sapp (2 metry wzrostu i 160 kg wagi !).

HARRISON I LACY WYGRYWAJĄ
Scott Harrison i Jeff Lacy obronili bokserskie tytuły mistrza świata. Harrison pozostał najlepszy w wadze piórkowej organizacji WBO. W Glasgow pokonał na punkty (116:111, 116:111, 117:111) Australijczyka Nedala Husseina. 28-letni Harrison odniósł 25 zwycięstwo w zawodowej karierze pięściarskiej. Bilans Szkota uzupełniają dwie porażki i tyle samo remisów. Jego rówieśnik Hussein legitymuje się rekordem 39-3. Natomiast Amerykanin Jeff Lacy obronił tytuł mistrza świata w wadze junior półciężkiej organizacji IBF. W Stateline (stan Nevada) pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie rodaka Scotta Pembertona. 28-letni Lacy jest niepokonany na zawodowych ringach, ma w dorobku 21 zwycięstw. Bilans dziesięć lat starszego Pembertona: 29-4-1
Źródło : Gazeta Wyborcza

BOWE SIĘGA DNA
Były mistrz świata w wadze ciężkiej, Amerykanin Riddick Bowe, który dwukrotnie pokonał Andrzeja Gołotę, ogłosił bankructwo. Jego długi sięgają ponad 4,1 miliona dolarów. 38-letni bokser chce zrestrukturyzować swoje zadłużenie, by skupić się na "ożywieniu swojej kariery pięściarskiej". Prawnik Bowe'a, Paul Nussbaum stwierdził, ze długi jego klienta związane są z "transakcjami biznesowymi i utratą płynności finansowej związanych z nimi interesów." Bowe sięgnął po mistrzowski pas trzech najważniejszych federacji (WBC, WBA, IBF) w 1992 roku, pokonując Evandera Holyfielda, ale stracił go w następnym roku w rewanżu. Bilans jego walk to 42 zwycięstwa (w tym 33 przez nokaut) i ta jedyna porażka. W 1996 roku dwukrotnie walczył z Andrzejem Gołotą i pokonał go w kontrowersyjnych okolicznościach (polski pięściarz, mimo iż miał w obu pojedynkach przewagę, zadał ciosy poniżej pasa i został zdyskwalifikowany). W 1998 roku Bowe został aresztowany za porwanie swojej byłej żony Judy i dzieci z ich domu w Północnej Karolinie. Odsiedział 17 miesięcy w więzieniu federalnym, zanim został zwolniony w kwietniu 2004 roku. Bowe stoczył potem dwie walki, obie wygrywając. Nękały go oskarżenia, że boks doprowadził go do urazów mózgu. W zeszłym roku stan Tennessee odrzucił jego wniosek o wydanie licencji. Bowe zaskarżył tę decyzję i sprawa trwa.
Źródło : PAP

CYGAN MISTRZEM WBF
W sobotę 15 października w wypełnionej po brzegi rzeszowskiej hali PODPROMIE (ok.5 tysięcy kibiców) Dawid "Cygan" Kostecki stoczył walkę o wakujący pas WBF wagi półciężkiej. Jego przeciwnikiem był znany w Polsce Ismael Abdoul,który dobrze jest znany naszej publiczności. Abdoul walczył dwukrotnie w Polsce - raz przegrał na punkty z Tomaszem Adamkiem a raz został znokautowany przez Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Był to bardzo trudny pojedynek dla Kosteckiego bo Abdoul prezentuje bardzo ofensywny i niewygodny styl walki. Od połowy walki po kilku akcjach Abdoula,Kostecki odniósł kontuzję-pod lewym okiem pojawił się siniak,który błyskawicznie zaczął puchnąć. To zaczęło pograniczać pole widzenia Dawidowi Kosteckiemu. Później doszła do tego kolejna kontuzja prawego łuku brwiowego ale Dawid nie poddawał się i po dwunastu rundach sędziowie ogłosili zwycięzcą Polaka. Wszyscy obserwatorzy zgodnie mówili iż Kostecki pokazał hart ducha i był to najtrudniejszy pojedynek w jego karierze. Tak więc Dawid dołożył do swojej kolekcji pas mistrzowski World Boxing Foundation (Kostecki był młodzieżowym mistrzem świata WBC wagi półciężkiej).
W innych walkach które odbyły się tego wieczora: Rafał Jackiewicz pokonał Igora Krbusika, Szymon Porębski pokonał Rafaela Tibora, Krzysztof Bienias pokonał Jozefa Kubowskiego, Paweł Kołodziej pokonał Imricha Borka.
Była to największa gala boksu zawodowego w Polsce od kilkunastu lat (na początku lat 90-tych w Warszawie odbyła się rekordowa gala z 6 tys. kibiców - innej tak wielkiej gali nie było).
Zdjęcia: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24


ADAMEK OBRONIŁ PAS
Dopingowany w Duesseldorfie przez kilkuset polskich kibiców Tomasz Adamek obronił pas zawodowego mistrza świata WBC. Pięściarz z Gilowic znokautował w 6. rundzie twardego Niemca Thomasa Ulricha. - Adamek nie walczył tylko o pieniądze, ale o prestiż i pozycję na światowym ringu . To, że jest prawdziwym mistrzem pokazał podczas gali w Niemczech - krzyczał po walce niesamowicie zadowolony trener Andrzej Gmitruk.
Źródło : Gazeta Wyborcza

KRZYSZTOF WŁODARCZYK
Krzysztof Włodarczyk zdobywał tytuły bokserskiego mistrza świata WBF, młodzieżowego mistrza świata WBC czy mistrza Unii Europejskiej. Prawdopodobnie nie dojdzie do prestiżowego pojedynku z reprezentującym Rosję Pawłem Melkomianem. To jedyny pięściarz, który w zawodowej karierze pokonał "Diablo" Włodarczyka. "Krzyśkowi bardzo zależało na rewanżu z Melkomianem. Z punktu widzenia rankingu światowego to bardzo dobry przeciwnik z rekordem 18-0. 'Diablo' tylko z nim przegrał, a teraz chciałby pokazać, że jest lepszy, a tamta porażka była wypadkiem przy pracy. Zdecydowanym faworytem byłby nasz zawodnik" - powiedział szef Hammer KnockOut Promotions, Andrzej Wasilewski. Podczas kongresu WBC w Kadyksie Wasilewski spotkał się z przedstawicielami grupy Universum, którą reprezentuje Melkomian (swego czasu boksował jako... Polak). "Negocjowałem termin grudniowy. Trudno powiedzieć czy do tej konfrontacji dojdzie. Mam przeczucie, że jeśli niebawem Rosjanin Grigorij Drozd wygra z Alexandrem Petkovicem ze stajni Kohla, wówczas kolejnym przeciwnikiem Melkomiana będzie właśnie Drozd, a nie Krzysiek" - dodał. W profesjonalnej karierze Włodarczyk stoczył 34 walki, z których wygrał 33.
Źródło : PAP

CASTILLO NOKAUTUJE
Rewanżowy pojedynek między Jose Luisem Castillo i Diego Corralesem zakończył się zwycięstwem Castillo. Castillo dominował przez pierwsze trzy rundy, kilkakrotnie trafiając mocno zwycięzcę pierwszej walki. W czwartej rundzie Corrales został wyliczony w 47 sekundzie. Zaskakująco zdecydowane zwycięstwo Castillo przez KO, rzeba jednak przyznać, że Corrales nie unikał walki.
Źródło : www.polskiboks.pl

DIABLO #3
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (Hammer KnockOut Promotions) zachował trzecie miejsce w najnowszym rankingu wagi junior ciężkiej najważniejszej bokserskiej organizacji na świecie - WBC. Listę ogłoszono podczas odbywającego się w Kadyksie Kongresu World Boxing Council. Mistrzem świata tej federacji w kategorii półciężkiej jest Tomasz Adamek (15 października będzie boksował w obronie tytułu w Duesseldorfie z Niemcem Thomasem Ulrichem). Z jedenastego na dziesiątą pozycję w tej wadze przesunął się Dawid Kostecki (HKP). Tego samego dnia co Adamek, "Cygan" Kostecki będzie rywalizował w Rzeszowie z Belgiem Ismailem Abdoulem (pokonał go i Włodarczyk, i Adamek) o pas mistrza świata organizacji WBF. O jedno "oczko", z 37. na 36. miejsce w rankingu kat. ciężkiej awansował Tomasz Bonin (HKP).
Źródło : PAP

KOŁODZIEJ WYGRYWA
W sobotę 1.10 w Odenburgu odbyła się gala w której wystąpił między innymi Paweł Kołodziej (Hammer Knockout Promotions) oraz Mariusz Wach. Kołodziej pokonał na punkty po sześciu rundach Alekseja Kosobokovsa,Wach także wygrał na punkty po czterech rundach z Aleksandrem Borhovsem.

PORAŻKA JACKIEWICZA
Rafał Jackiewicz (Hammer KnockOut Ptomotions) przegrał niejednogłośnie na punkty walkę z broniącym tytułu włoskim bokserem Giammario Grassellinim. Stawką pojedynku, który odbył się w Campobello di Mazara (niedaleko Palermo) był pas mistrza krajów śródziemnomorskich organizacji IBF w wadze półśredniej. Dwaj sędziowie przyznali zwycięstwo Włochowi - 116:114, 116:113, a jeden ogłosił remis 114:114. 28-letni Jackiewicz doznał ósmej porażki w zawodowej karierze pięściarskiej. Dotychczas odniósł 15 zwycięstw, a jedną walkę zremisował. Bilans jego włoskiego rówieśnika, to 13-0-1.
Źródło : PAP

TARVER WYGRYWA Z JONESEM
Antonio Tarver pokonał w sobotnią noc Roya Jonesa Juniora na punkty po dwunastu rundach (116-112,116-112,117-111). Była to trzecia porażka Roya Jonesa Juniora w walkach z Tarverem. W pierwszej walce Jones przewalczył pełne dwanaście rund ale sędziowie ogólnie mówiąc "wydrukowali wynik" i pokonanym uznali Jonesa. W rewanżu Tarver znokautował w drugiej rundzie Jonesa. Kilka miesięcy później kolejny nokaut Jonesowi zafundował Glencofe Johnson. Może więc Roy Jones Junior odpuści sobie dalszą karierę? Zarobił tyle,że jest ustawiony do końca życia a ostatnie trzy walki przegrał (w tym dwie przez nokaut).

BYRD,TONEY WYGRYWAJĄ
Podczas gali w Reno swoje kolejne walki wygrali: Chris Byrd (mistrz IBF wagi ciężkiej) pokonał na punkty po dwunastu rundach Davarylla Williamsona. James Toney pokonał na punkty Dominica Guinna.

VALUJEW WYGRYWA
Nicolai Valujew pokonał na punkty Larrego Donalda.Nie było to jednak jednogłośne zwycięstwo (dwa do remisu).

WYTRZYMAŁ DŁUŻEJ NIŻ GOŁOTA....
Nie udało się Luanowi Krasniqiemu zdobycie tytułu mistrza świata WBO wagi ciężkiej w walce z niedawnym pogromcą Andrzeja Gołoty - Lamonem Brewsterem. Krasniqi przegrał pojedynek przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie choć wcześniej prowadził na punkty. Prowadził do ósmej rundy gdy po znanej kombinacji Brewstera zakończonej lewym sierpem na głowę (niestety dobrze pamięta ją Andrzej Gołota) wylądował na deskach. Sędzia jak to zwykle w Niemczech bywa liczył bodaj do dwudziestu - na dziesięc Krasniqi jeszcze siedział i powinien sędzia przerwać walkę a tu popatrzył na Krasniqiego i chyba po ok.5 sekundach dopuścił go do dalszej walki. Był to koniec rundy więc Krasniqiemu udało się przetrwać dzięki sędziemu ale Brewster wie o co chodzi w zawodowym boksie i w dziewiątej rundzie dokończył dzieła i tym razem sędzia nie mógł już pomóc. Krasniqi po mocnym prawym wpadł między liny - podobnie jak Gołota w walce z Brewsterem. Wygrzebał się z lin i udał się do swojego narożnika.Sędzia jeszcze starał się "pomóc" ponownie licząc dość długo ale z narożnika Krasniqiego usłyszał,że dalej Luan walczyć nie będzie. Tak więc całe Niemcy,które nastawiały się na to,że Krasniqi będzie pierwszym niemieckim mistrzem świata po Maxie Schmellingu (zmarłym niedawno) muszą uzbroić się w cierpliwość. Może kiedyś.....

linia

Aktualności